Doogie White
Są tacy artyści, których ciężko przyporządkować do konkretnego zespołu. Niczym wolne ptaki wędrują od projektu do projektu nadając mu tylko sobie znany czar i głębię. Przykładem takiego artysty jest Doogie White. Jego głos wzbogacił już nie jeden utwór i stanowił w latach 90-tych trzon projektu Ritchie Blackmore’s Rainbow.
Tym razem Doogie postanowił wydać własny solowy krążek, w którego realizacji pomogli mu jego wieloletni przyjaciele. Specjalnie dla Magazynu Gitarzysta pan White opowiadał o swoich kooperacjach, życiu muzyka i całkiem nowej płycie.
Michał Lis
Zdjęcia: Marta Tłuszcz