BLiSS

Wywiady
2011-08-03
BLiSS

Bliss to debiutujący dopiero zespół, w którym udział mają jednak muzycy znani ze współpracy ze znanymi artystami i formacjami. Nam udało się porozmawiać z grupą na temat ich twórczości...

Logo
Wszyscy w zespole macie za sobą współpracę z bardziej znanymi muzykami i artystami. Kiedy przyszedł ten moment, że uznaliście, że chcecie tworzyć zespół z autorskim materiałem?


Logo
Kamil tworzy autorski materiał od wielu lat. Zaprosił nas do współpracy chyba w momencie jak kupił sobie gitarę elektryczną (śmiech)


Logo
W moim przypadku ten moment był od samego początku mojego świadomego podejścia do muzyki - kiedy mając 6 lat oglądałem zespół rockowy w telewizji i powiedziałem ojcu, że chcę być taki, jak wokalista na ekranie. Ojciec zbeształ mnie - "co, chcesz zostać takim szarpidrutem?!" Zawziąłem się w sobie i konsekwentnie chciałem zrobić na przekór jego krytyce. W szkole założyłem swój pierwszy zespół, graliśmy mój autorski repertuar. Współpraca u boku znanych artystów była świetną szkołą, to były etapy do osiągnięcia celu, jakim stało się stworzenie własnego projektu, z którym chciałem dotrzeć do słuchaczy. W 2005 roku przybyłem do Warszawy i zadzwoniłem do przyjaciół: kto chce współtworzyć ze mną projekt rockowy? Zgłosił się Andrzej, potem Rafał, Michał i Darek. Uznali, że chcą dołączyć do mojego pomysłu, stworzyć ze mną autorski zespół rockowy.


Logo
prawdę mówiąc to od kiedy złapałem za gitarę miałem szczęście uczestniczyć w  projektach autorskich i współtworzyć je, a do tzw. coverów podchodziłem zawsze twórczo. Możliwość zaistnienia zespołu, w którym tworzymy repertuar razem jest dla mnie realizacją marzeń, czymś co mnie pchnęło do nauki muzyki, natomiast praca side-mana jest przyjemną koniecznością, o którą nigdy nie zabiegałem.


Logo
Czego nauczyła was współpraca z innymi muzykami? Jak już wspomniałem, współpracowaliście z artystami z różnych światów muzycznych…


Logo
Współpraca u boku Maryli Rodowicz to kilka lat bardzo cennych doświadczeń. Przede wszystkim obycie sceniczne, nawiązywanie kontaktu z publicznością, podpatrywanie wspaniałej, charyzmatycznej, znakomitej wokalistki na scenie. A przy okazji zwiedziłem kawał świata, włączając w to tak niebezpieczne miejsca jak Liban czy Irak (w czasie wojny).


Logo
Mnie praca z innymi artystami nauczyła umiejętności poruszania się w różnych stylach muzycznych, różnej dynamice, różnych wrażliwościach artystycznych osób z którymi współpracowałem. Kooperacji w sytuacjach gdy skład zespołu był "wielonarodowościowy".


Logo
Taka współpraca jest nie do przecenienia, na mojej drodze muzycznej spotkałem ludzi, których talent jest wręcz porażający, będąc samoukiem miałem możliwość przejść swoista szkołę, nabrać doświadczenia, uodpornić się na stres związany z pracą muzyka, no i nabrać dystansu do tego co się robi i kim się jest. Przekonałem się, że muzyka jest tak szerokim pojęciem, że próba ogarnięcia tego tematu może być niebezpieczna dla zdrowia (śmiech)


Logo
Poznaliśmy wiele punktów spojrzenia na muzykę (głównie rockową). Myślę też, że radzimy sobie z czymś takim jak "trema". To znaczy wykorzystujemy ją do mobilizacji ale nie paraliżuje nas.


Logo
Jak udało się Wam podpisać kontrakt z majorsem? Czy współpraca z tego typu wytwórnią jak Sony nie wymusza na was ograniczeń co do tworzonej muzyki?


Logo
Pamiętajmy, że teraz czasy są zupełnie inne, kiedyś wytwórnie fonograficzne kusiły bajecznymi zaliczkami, płaciły za studio, za producenta i za produkcję albumu, teledysków, singli itd. Z drugiej strony ingerowały w proces twórczy, wymagały kompromisów. Teraz sytuacja się zmieniła. Trzeba przyjść do wytwórni najlepiej z gotową płytą, ze znakomitą sesją zdjęciową, z nagranymi teledyskami itd. W naszym przypadku osobami, które doprowadziły do wydania płyty, stali się niezależni inwestorzy, którzy uwierzyli w mój talent i umiejętności. Materiał, który im przedstawiłem, zachwycił ich do tego stopnia, że zaangażowali się w projekt, który wkrótce przyniesie owoce. Czy ktoś na nas wymuszał ograniczenia? Na szczęście inwestorzy w pełni zawierzyli naszemu podejściu do muzyki, niebagatelne znaczenie miało zdanie producenta płyty - Jarosława ‘Jasia’ Kidawy, który uczynił naszą muzykę bardziej melodyjną, bardziej przebojową. To nie były kompromisy czy ograniczenia - to była wspólna twórcza praca, która zaowocowała świetną, energetyczną płytą.


Logo
Całe życie składa się z kompromisów. Sztuką jest je osiągać na zasadach które nas satysfakcjonują.


Logo
Nagraliście album pop-rockowy - dosyć lekki do słuchania. Do kogo kierujecie swoją muzykę?


Logo
Nie uważam naszego albumu za pop-rockowy, nasz styl określam jako przebojowy rock. "Dosyć lekki do słuchania" - to zarzut czy komplement? Jeśli album jest "trudny do słuchania" - to ile osób go posłucha i kupi? 5? 10? Czy chcielibyśmy grać koncerty, gdy na scenie jest więcej osób niż na widowni? Ja niekoniecznie. Od zawsze moim nadrzędnym celem było dotarcie z tym, co chcę w swojej muzyce, w swoich textach przekazać - do jak największej rzeszy słuchaczy. Jedni dochodzą do tej mądrości szybciej (np. Nirvana nagrywając "Smells Like Teen Spirit"), inni troszkę dłużej (np. Metallica nagrywając "Nothing Else Matters", po 12 latach działalności). Dzięki tym nagraniom o zespołach Nirvana i Metallica usłyszał cały świat - i chyba o to im chodziło, nie mam racji? A gdy pojawia się zarzut "komercjalizacji" - to ja spytam - jak zarabiasz na życie? Bo ja jestem muzykiem - to jest moja pasja, to jest moja praca. Wyznacznikiem jakości mojej pracy i tego, czy docieram ze swoją twórczością do ludzi, jest to, czy na koncert przyjdzie 10 czy 10 tysięcy ludzi, czy płytę kupi 50 czy 50 tysięcy osób. I tego sobie i zespołowi życzę.


Logo
‘’Nagraliście album pop-rockowy - dosyć lekki do słuchania’’ brzmi pejoratywnie, a ja zapewniam, że jest ostrzej niż na jakiejkolwiek płycie np. Erica Claptona, Marillion, The Rolling Stones czy The Doors, a na koncertach nie bierzemy jeńców, zapraszam!


Logo
Michał ma rację, ale - jaka to różnica? Jeśli ktoś szuka naprawdę ciężkiego rocka, to znajdzie go tam, gdzie szuka. Ja liczę, że słuchacz nie ograniczy się do zaszufladkowania nas, tylko posłucha dźwięków na naszej płycie, wczyta się w teksty - zależy mi na świadomym odbiorcy, który nie porównuje nas: "o, ta płyta jest 3 razy lepsza od Kings Of Leon, ale 2 razy gorsza od U2" tylko powie: "O, BLiSS ma coś do powiedzenia, ta muzyka interesuje mnie, nieważne czy jest lekka czy ciężka".


Logo
Z jakimi reakcjami odnośnie swojej płyty na razie się spotkaliście?


Logo
Materiał spotyka się z bardzo dobrym przyjęciem na koncertach. Ludzie na tą chwile nie maja tej płyty w ręku, a mimo to już na koncertach śpiewają razem z nami nasze utwory. To najlepszy dowód na to że nasza płyta się spodoba i na pewno zostanie dobrze przyjęta przez szerszą publiczność.


Logo
Premiera nastąpiła 11 lipca, więc wszelkie głosy krytyki przed nami. Jesteśmy na to przygotowani, przecież nie da się zadowolić wszystkich. Do tej pory przeważały opinie entuzjastyczne (śmiech)


Logo
"Kawa czy herbata"? Czy to dobre miejsce dla kapeli rockowej?


Logo
Zrobiliśmy to dla naszych fanów! Miło jest posłuchać dobrej muzyki do porannej kawki.


Logo
Skoro zostaliśmy tam zaproszeni, to pewnie jest to dobre miejsce. Ustalmy pewne fakty. Takie pytanie byłoby zasadne może w latach 80-tych, ale nie dziś, gdy każda forma dotarcia do odbiorcy jest bezcenna. Ktoś, kto to neguje, być może jeszcze przez najbliższe 20 lat będzie grał swoją ambitną ciężką muzykę rockową w piwnicy i zastanawiał się dlaczego nikt go nie docenia. Nie mamy po 15 lat i rozumiemy na czym polegają mechanizmy promocji muzyki w dzisiejszym świecie. Program telewizyjny, który ma oglądalność na poziomie kilkuset tysięcy widzów jest idealnym miejscem dla kapeli rockowej, która chce wypromować swoją muzykę.


Logo
Gdzie powstawał klip do "Donikąd" - słychać tam zapowiedź przyjazdu pociągu z mojego rodzinnego miasta Bielska-Białej…


Logo
Z miastem Bielsko-Biała łączą się moje osobiste wspomnienia, ich bezpośredni wyraz można znaleźć w kilku utworach na płycie "One"… dotyczą one nie tylko pięknej kobiety, dla której się przeprowadziłem onegdaj do Bielska, ale też wspaniałego czasu mojej twórczej działalności w tym pięknym mieście. Nie wiem czy pamiętasz zespół Funk Machine czy duet Economical, grające często w Zamkowej, czy w Rykowisku (w latach 2001 - 2006) - to wszystko są moje projekty tworzone wspólnie z Michałem Koniorem (gitarzystą BLiSS), a także min. z Robertem ‘Fabrizio’ Szewczugą (obecnie basistą Golec uOrkiestry) ? Bielsko-Biała zawsze pozostanie w moim sercu, wspominam to miasto z ogromnym sentymentem i na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę. Zapowiedź przyjazdu expressu "Klimczok" z Gdyni do Bielska-Białej została zarejestrowana na Dworcu Centralnym w Warszawie, pozostałe ujęcia również rejestrowane były w stolicy, dodam, że w spartańskich warunkach, to był styczeń, szalał mróz w granicach -20 stopni Celsjusza… Ale daliśmy radę (śmiech)


Logo
Jak zamierzacie promować swój debiut, koncertami?


Logo
Promocja odbywa się na wielu polach. Oprócz tradycyjnych - radio, prasa, telewizja - angażujemy się mocno w internet - aktywność na naszej stronie, oraz na naszym profilu popularnego portalu społecznościowego - www.facebook.com/blisspl - pomaga dotrzeć do internautów. 2000 lat temu Jezus z Dobrą Nowiną chodził od miasta do miasta - my walczymy o każde kliknięcie "Lubię To" (śmiech). Planowana jest klubowa jesienna trasa koncertowa, pamiętając o tym, że jesteśmy zespołem, który świetnie sprawdza się na koncertach, zapraszamy wszystkich organizatorów do współtworzenia z nami tej trasy.


Logo
Na jakim sprzęcie gracie?


Logo
Wzmacniacz - Fender Hot Rod deVille 212 rocznik ‘98, więc jeszcze amerykański (śmiech) … Gitara - Fender Stratocaster Big Apple rocznik ‘97.


Logo
Będąc wokalistą, moja rola jako gitarzysty i klawiszowca w zespole jest raczej symboliczna i ogranicza się bardziej do studia niż do sceny. Najbardziej lubię śpiewać do mikrofonu Shure Beta 87c - w odróżnieniu od 87a jest tzw. "pół-pojemnościowy", więc łatwiejszy do nagłośnienia na scenie niż 87a. Podłączam go do TC Helicone VoiceLive, który pozwala mi mieć "pod nogą" kontrolę nad "reverbem" i parametrami "delay’a". Moje 2 ukochane gitary to japońska kopia Gibsona LesPaul Standard (ale wymieniłem w niej przystawki na oryginalne "gibbony", więc brzmi wyśmienicie, a przynajmniej jest lżejsza od oryginału, to ułatwia bieganie po scenie (śmiech), druga z nich to kopia Fendera Stratocastera wykonana przez Jay’a Tursera. Mam jeszcze jedną gitarę, którą błyszczę na koncertach w naszym hicie "Kwiat Paproci", ale to niech pozostanie tajemnicą (śmiech) wystarczy jak powiem, że jak wszedłem raz do słynnego sklepu Hołdysa na Wspólnej w Warszawie i ją zobaczyłem, to wiedziałem, że nie mogę wyjść bez niej, obojętnie ile by nie kosztowała. Jest piękna. Gitary podłączam do procesorów Line6 serii POD - jestem fanem niewiarygodnych możliwości tych zabawek. Za wzmacniacz służy mi ciężki, ale świetny brzmieniowo produkt legendarnego twórcy tego rodzaju urządzeń z Tczewa, będący wierną kopią 2-kanałowej głowy Mesa-Boogie, którą podpinam do 4-głośnikowej kolumny.

Rafał ‘Rogal’ Rogulski gra na gitarach Music Man Silhouette, Aria Pro II & Hamer, używa wzmacniacza Marshall JCM 900 Dual Reverb oraz efektów - Yamaha DG Stomp & Morley Bad Horsie Wah.


Logo
Moja perkusja to Pearl Master’s Maple Premium i blachy Paiste Alpha.


Logo
Gitary basowe - Musicman Stingray 5, head oraz paczki - Eden i Peavey.


Logo
Chciałbym pozdrowić wszystkich czytelników magazynu "Gitarzysta", zachęcić ich do odwiedzenia naszej strony www.bliss.net.pl , do zakupu naszego albumu "One" i namówić ich do ocenienia zespołu nie tylko po nazwie, po zdjęciu czy po wywiadzie - ale przede wszystkim - po wysłuchaniu w całości ich płyty.

Jacek Walewski
Zdjęcia: Przemek Bednarczyk