Rafał Kobyliński (Beyond The Awakened)

Wywiady
2011-07-19
Rafał Kobyliński (Beyond The Awakened)

Beyond The Awakened to Wałbrzyska formacja parająca się wszechobecnym metalcore. Chłopaki dopiero startują, ale z tego co zauważył nasz redaktor zasługują na uwagę. Rozmawialiśmy z Rafałem Kobylińskim - gitarzystą i wokalistą zespołu.

Logo
Cześć Rafał? Wypoczęty? Nie wiem czy udzielałeś już wywiadu, jeśli nie to czas najwyższy. Gotowy?


Logo
Jak najbardziej!


Logo
Na początek szybki brief historyczny. Kto, dlaczego i kiedy założył Beyond The Awakened.


Logo
Wszystko zaczęło się jeszcze w pierwszej klasie liceum, kiedy wraz z perkusistą Arturem Kotem zasłuchiwaliśmy się w takich zespołach jak Trivium, Bullet for my Valentine czy Children of Bodom. Już w tamtych czasach grywaliśmy razem w różnych cover bandach, ale wspólnie doszliśmy do wniosku, że to droga donikąd. Doskonaliliśmy wtedy warsztat techniczny, dzięki czemu już pierwsze kawałki charakteryzowały się trudną partią gitar i zagęszczoną sekcją rytmiczną. Powołany przez nas do życia projekt nie posiadał jeszcze nazwy, a utwory były tylko instrumentalne. Pierwotnym założeniem było grać melodyjnie, progresywnie i ciężko. Po jakimś czasie projekt zyskał swoją nazwę, do zespołu dołączyliśmy drugiego gitarzystę i basistę, a ja rozpocząłem pracę nad screamem. Na scenie zaczęliśmy występować na początku tego roku.


Logo
Wydaje mi się, że nie bez powodu pada tutaj nazwa Trivium. W waszych utworach wyraźnie czuć ten (jeszcze) metalcore'owy posmak z czasów Ascendancy. Trivium to również jedna z ulubionych formacji Mateusza. Zatem, jest to wypadkowa wspólnych inspiracji?


Logo
Nasze gusta są bardzo zróżnicowane i nikt w zespole tak naprawdę nigdy nie sprecyzował jaki jest jego ulubiony styl muzyczny. Jednak każdy z nas zawsze miał słabość do muzyki melodyjnej i agresywnej. Osobiście zawsze chciałem wprowadzić odrobinę świeżości do metalcore'u, który z pewnością należy do moich ulubionych gatunków. Nie jest dziwne, że słuchacze kojarzą nasze utwory z twórczością trivium. Każdy zespół zaczyna od powielania pewnych schematów, by potem odnaleźć swoje własne brzmienie. Przed nami jeszcze długa droga, choć już teraz z kawałka na kawałek słychać klarowanie się charakterystycznego stylu.


Logo
Podziwiam chęci dodania od siebie czegoś nowego, obaj jednak wiemy, że jest to praktycznie niemożliwe, a już całą pewnością jest to zadanie raczej długoterminowe. Nie lepiej zacząć od próby przekonania rodzimych słuchaczy do takiej muzyki? Jak na razie odbiór na koncertach macie dobry - nawet wśród metalheads, a to coś, czego inne metalcore'owe załogi w Polsce nie mają - lub nieprędko pozyskają. I tu pojawia się pytanie - czy Wrocław i okolice są otwarte na core? (patrz: Mothra, Nurth, Face of Reality itd)


Logo
Myślę, że w każdym mieście znajdą się fani takiej muzyki. Problemem jest dotarcie do tego grona odbiorców, dlatego tak ważne jest reklamowanie koncertów lub granie na tak zwaną "doczepkę" z innymi, bardziej znanymi kapelami. Zespołów typu core na polskiej scenie nie ma zbyt wiele, a ludzie mimo wszystko zawsze poszukują czegoś nowego i są ogólnie otwarci na dobrą muzykę. Za przykład posłuży mi nasz występ w Wałbrzychu przed Katem. Publiczność, która była nastawiona na klasyczny thrash, bawiła się wyśmienicie, a pewna cześć przekonała się do tej muzyki na tyle, by przychodzić na nasze kolejne koncerty. Wracając do tematu, Wrocław to nasze rodzinne okolice i mamy tam wielu znajomych słuchających core'u dlatego na naszych występach zawsze było sporo osób. Jednak granie tylko dla znajomych nie popchnie nas do przodu, dlatego pokazujemy się w rozmaitych miejscach. Ciekawym doświadczeniem było dla nas granie w mniejszych miejscowościach jak Syców czy Nysa. Spotkaliśmy się tam z naprawdę miłym przyjęciem. Widać, że polska publiczność wciąż ma potrzebę słuchania dobrej i ambitnej muzyki.


Logo
Całkiem dobrze radzicie sobie z promocją zespołu. Braliście udział w konkursie Roadrunner Records. Z tego co pamiętam szło Wam tam całkiem przyzwoicie...


Logo
To prawda, mieliśmy dobry start, jednak biorąc pod uwagę ilość zarejestrowanych tam kapel szanse na znalezienie się w gronie zwycięzców są dość nikłe. Jednak nie uważam by jakikolwiek rodzaj promocji na tym etapie naszej działalności był zbędny, póki co staramy się dotrzeć do jak największego grona odbiorców na wszelkie możliwe sposoby.


Logo
Zarejestrowaliście cover ''Tik Tok'', który stał się hitem wśród metalcore'owych kapel. Co takiego jest w tej piosence, że tak dobrze gra się ją na metalcore'ową modłę?


Logo
To był pomysł perkusisty. Zastanawialiśmy w jaki sposób moglibyśmy rozpowszechnić nasz profil na Myspace. Nagranie znanego utworu okazało się być bardzo dobrym pomysłem i zatrzymywało słuchaczy o tych parę minut dłużej na naszej stronie. "Tik tok," pomimo swojej banalnej oprawy muzycznej nastawionej na mainstream, jest naprawdę udanym kawałkiem, a dzięki skocznemu refrenowi sprawdza się najlepiej w roli bisa.


Logo
A co z autorskim materiałem? Kiedy doczekamy się longplaya?


Logo
Planujemy wypuścić go niedługo po wakacjach. Kompozycje są niemal gotowe. Brakuje im ostatecznego szlifu i paru tekstów. Będzie to koncept album składający się z 10 utworów.


Logo
Zapowiada się obiecująco. W takim razie nie pozostaje nam nic innego jak czekać na album. Dzięki za wywiad! Ostatnie słowa dla Ciebie.


Logo
Dzięki za możliwość wywiadu. Jesteśmy naprawdę wdzięczni. Pozdrawiamy wszystkich czytelników Magazynu Gitarzysta, i zapraszamy do odwiedzenia naszego profilu na facebooku. Przy okazji - jeśli ktoś z Was organizuje koncerty, a lubi melodyjny metal - tym bardziej niech do nas uderza. Cześć!

Grzegorz "Chain" Pindor