Slash
Slash wreszcie nagrał swój solowy album. I to nie sam, ponieważ do studia zaprosił kilku znanych przyjaciół. Były gitarzysta Guns N’ Roses opowie nam o powstawaniu nowej płyty, wokalistach, z którymi współpracował, i rozwieje kilka mitów krążących wokół jego słynnej gitary Derrig.
Riff z "We’re All Gonna Die" również miał się znaleźć w jednym z utworów Velvet Revolver. Część kawałków napisałem, będąc w trasie z tym zespołem, kiedy to swoje pomysły nagrywałem na mały rejestrator audio. Reszta materiału jest już raczej nowa. Przy okazji opowiem ci zabawną przygodę związaną z riffem do utworu "I Hold On", który zaśpiewał Kid Rock. To był ostatni materiał, jaki nagrałem na magnetofon - fragment, który trwał mniej niż minutę. Niestety później, przy przesłuchiwaniu, zupełnie zapomniałem, kiedy, gdzie i, co gorsza, jak go nagrałem. Nie miałem więc pojęcia, jak go zagrać! Ale że brzmiał naprawdę świetnie, postanowiłem go rozpracować i napisałem piosenkę właśnie w oparciu o ten riff.
W końcu się przełamałem. I raptem, ku mojemu zaskoczeniu, zgodził się, żebym przysłał mu piosenkę. Po jakimś czasie zadzwonił i powiedział, że utwór bardzo mu się podoba i że chce nad nim trochę popracować. Minęło zaledwie kilka dni, a on już odesłał mi dopracowany utwór! Później przyleciał i nagraliśmy materiał. Świetnie mi się z nim współpracowało. Myles będzie mi towarzyszył w trasie koncertowej tego lata, podczas której wykona na scenie kilka utworów, w tym dwa kawałki, które śpiewa na płycie ("Starlight" i "Back From Cali") oraz kilka piosenek innych artystów. Uważam, że im mniej cudzych utworów będzie śpiewał, tym lepiej. Wysłałem mu listę piosenek Guns N’ Roses, które też chciałbym zagrać. Okazało się, że kiedyś zrobił swoją wersję utworu "Sweet Child O’ Mine" (akustyczna wersja na Bofest Tennessee w zeszłym roku). Jedyną osobą, z którą nagrywałem ten utwór poza Axlem była Fergie i muszę powiedzieć, że to bardzo ostra wersja. Ale cieszę się, że teraz będę mógł to zagrać z Mylesem.
Podam ci przykład jednej z nich. Otóż instrumentalny utwór "Watch This" został nagrany w ciągu kilku godzin. Dave Grohl i Duff McKagan nie słyszeli wcześniej tego materiału - przyniosłem do studia demo i po prostu nagrywaliśmy. Zresztą świetnie się przy tym bawiliśmy. Pamiętam, że musiałem gdzieś iść tego popołudnia, więc nagrałem solówkę za pierwszym podejściem i zaraz potem wyszedłem ze studia. Za to w partii solowej z utworu "Nothing To Say" dosłownie poszedłem na całość. Zawsze wpasowuję się w piosenkę i grając solówki, staram się nie wychodzić na pierwszy plan jako gitarzysta. Moje ego nie jest najważniejsze, najważniejszy jest utwór. Podążam za całą kompozycją i robię tyle, na ile ona mi pozwala. Zresztą nie jestem fanem rozbudowanych, nienaturalnie wybujałych solówek. Ale piosenka "Nothing To Say" jest absolutnym wyjątkiem. Tutaj naprawdę pozwoliłem sobie puścić wodzę fantazji, nie zważając na efekt. Czułem, że muszę to zrobić. I bardzo mi się to podobało!
Byłem więc dosłownie otoczony gitarami. Miałem w studiu kilka instrumentów marki Gretsch i kilka Les Paul Juniorów. Do pracy nad płytą "Slash" podszedłem w sposób zupełnie odmienny, można powiedzieć, że minimalistyczny: jedna płyta, jedna gitara. Zmieniałem tylko ustawienia i strój zależnie od potrzeby. Oprócz gitary Derrig towarzyszył mi jeden akustyk i Gibson Les Paul Junior do partii rytmicznych w utworze "Gotten", ponieważ w niektórych akordach chciałem uzyskać cięższe brzmienie, a mój Les Paul właśnie takie ma. No i jeszcze w solówce do utworu Ozzy’ego grałem na gitarze Gibson Slash Goldtop. To wszystko.
Rob Laing