Oj… co wyszło "bigosu" z okładką… Generalnie ona była w takiej formie jak jest. Tyle tylko, że jako jeden z symboli religijnych umieściliśmy znak "dżinizmu"… Wszystko byłoby OK tyle, że ten znak to swastyka z czterema kropkami… Miało to lekko prowokować do myślenia, bo przecież ten znak znalazł się w towarzystwie znaków symbolizujących religie. Parę zdań na temat dźinizmu: "Dżinizm naucza o przyjaźni ze wszystkimi żyjącymi istotami, a jego celem jest dobro całego wszechświata - a nie tylko ludzi. Filozofia Dżinizmu mocno kładzie nacisk na to, że zwierzęta i rośliny mają dusze; coś w rodzaju duszy mają także minerały, ogień, woda, powietrze... Wszystkie obiekty zawierają życie i dlatego nie powinny być eksploatowane i wykorzystywane przez ludzkość, ale traktowane jak nasi życzliwi przyjaciele. Gwałt zadany istocie ludzkiej lub innym istotom jest gwałtem zadanym samemu sobie." Cała zadyma rozpoczęła się w momencie jak zamówiliśmy w Niemczech koszulki z okładką płyty… Wszystko poszło OK, ale jak w naszym imieniu zadzwonił do nich Ptyś (Marek Jastrzębski - autor wszystkich grafik i piąty co prawda niegrający członek Quo Vadis), żeby się spytać czy jak będziemy chcieli domówić koszulki to jaka będzie cena i jaka będzie minimalna ilość zamówienia, itp. Na to szef drukarni: "kurna nigdy więcej wasza noga tu nie postanie. Żadnych koszulek, tego wzoru, to już wykluczone! Macie szczęście, że zobaczyłem wzór jak już moi pracownicy wysłali do was koszulki… kazałem im zniszczyć produkcje, nie wysyłać !!!" Pomyśleliśmy sobie, że koleś się zwyczajnie w świecie "popłakał", widocznie nie zrozumiał naszej intencji. Specjalnie na stronie zamieściliśmy znaczenie wszystkich symboli. Zaraz jednak mieliśmy drugą akcję, bo dystrybutor z Niemiec przestał się do nas odzywać. Dzwonimy i pytamy co jest grane, na co oni "no ale wy mieliście popsutą okładkę" (śmiech). Na szczęście mieliśmy już zmieniony ten symbol, więc mówimy, że tak tak wiemy o co chodzi już jest naprawiona (śmiech)… No to oni "to przyślijcie, bo chcemy zobaczyć"… Jak wysłaliśmy to od razu nastąpiła nowa jakość w naszych kontaktach, szybko porozumieliśmy się w kwestii dystrybucji na Europę Zachodnią. A no i jak przysłali nam umowę dystrybucyjną to dziwnym trafem znalazł się tam punkt "9A", który zabrania eksponowania symboli, które mogą kojarzyć się ze złymi sprawami itp…