Wywiady
Bogdan „Boogie” Skiedrzyński

Wrocławski gitarzysta, współpracujący z Kamilem Bednarkiem i tworzący autorskie, jazzowe trio Amane. Wykonuje różne gatunki muzyczne, wśród których można wymienić jazz, pop, rock, metal, reggae, funky, czy muzyka elektroniczna…

2019-12-27

Jest absolwentem dwóch Akademii Muzycznych: w Gdańsku i we Wrocławiu. Oprócz gry na gitarze, zajmuje się również komponowaniem i aranżowaniem. Jest doświadczonym nauczycielem gitary, aktualnie związanym ze Szkołą Gitary Artura Lesickiego.

Magazyn Gitarzysta: Jak zaczęła się twoja przygoda z muzyką?

Bogdan „Boogie” Skiedrzyński: Moja przygoda z muzyką zaczęła się jeszcze w przedszkolu od pianina. Trwało to niestety tylko chwilę. Ponownie muzyką zainteresowałem się mając około 13 lat. Zacząłem uczyć się prostych „ogniskowych” akordów oraz riffów zespołu Iron Maiden na pożyczonej od siostry gitarze akustycznej. Po jakichś dwóch miesiącach grałem już na mojej pierwszej gitarze elektrycznej. Dość szybko uświadomiłem sobie, że granie na gitarze to coś w czym się spełniam i chcę to robić zawodowo :)

Kiedy przyszedł czas na pierwszy zespół?

Po około pół roku ćwiczenia w mojej szkole (Gimnazjum nr 13 im. Unii Europejskiej we Wrocławiu) ogłoszono nabór do formującego się właśnie szkolnego zespołu. Dzięki Tomaszowi Fularze, który nadal opiekuje się (obchodzącym niedawno piętnastolecie działalności) zespołem Crossover, miałem możliwość pogrania z rówieśnikami co na dobre przekonało mnie do wybrania swojej ścieżki zawodowej jako gitarzysta. Tomek w tym czasie był osobą, która bardzo zainspirowała mnie do działań muzycznych i sprawiła, że ostatecznie zaangażowałem się w gitarę na poważniejszym poziomie niż tylko okazyjne granie w rockowym zespole.

Jak zaczęła się twoja współpraca z Kamilem Bednarkiem?

Moja współpraca z Kamilem Bednarkiem i zespołem 5 Element rozpoczęła się we wrześniu 2018 roku, a już w październiku w lublińskim CSK uczestniczyłem w nagraniach koncertu Bednarek MTV Unplugged, który został wydany 1 lutego 2019 roku w formie albumu live oraz jako video, które jest dostępne w serwisie Player. Singlem promującym album jest utwór Spragniony z gościnnym udziałem Igora Herbuta. W utworze tym w tej aranżacji można usłyszeć moje długie, gitarowe solo, nieustannie wycinane przez rozgłośnie radiowe ;) Dodatkowo w nagraniach albumu gościnnie udział wzięli Kuba Badach, Karolina Artymowicz oraz Staff. Współpraca z Kamilem zaczęła się zatem dość intensywną pracą przy dużych projektach. Praktycznie nie było czasu na spokojne zapoznawanie się z nowym stylem pracy i akomodowanie się do nowych warunków, tylko trzeba było od razu stanąć na wysokości zadania i działać natychmiast na najwyższych obrotach.

W jakich jeszcze projektach muzycznych się udzielasz?

Oprócz współpracy z Kamilem Bednarkiem tworzę autorski projekt- trio Amane, grające muzykę z gatunku fusion/akustyczny jazz. W składzie razem ze mną grają: Grzegorz Piasecki (kontrabas) i Sebastian Skrzypek (perkusja). Aktualnie kończymy prace w studio nad debiutanckim albumem. Niedługo opublikujemy video z sesji nagraniowej live. Zainteresowanych odsyłam na mój kanał na Youtube, gdzie można znaleźć m.in. wideo z live sesji do autorskiego utworu „Portugalete”. Zawsze zależało mi na tym, żeby mieć choć jeden, swój autorski projekt, gdzie mogę się wyrazić artystycznie i całkowicie po swojemu. Praca w dużych, dobrze funkcjonujących zespołach jest fantastycznym i bardzo rozwijającym doświadczeniem, budującym dużą pewność siebie, ale kiedy przychodzi do prezentowania swojego autorskiego materiału, czasami czuję się, jakbym wchodził na scenę po raz pierwszy. To bardzo odświeżające uczucie, które pozwala cały czas rozwijać swoją kreatywność przy jednoczesnym zachowaniu pokory.

Jak wyglądała Twoja muzyczna droga, która doprowadziła Cię do momentu, w którym się znajdujesz?

Jak wspominałem, zaczynałem od ogniskowo-rockowych „riffów” a od tego jeszcze daleka droga do bycia zawodowym muzykiem. Zainspirowany współpracą z Tomkiem Fularą, zacząłem otwierać się na coraz to nowsze gatunki. Ciekawostką jest to, że Tomek również zaczynał od ciężkiego metalu :) Dość szybko zorientowałem się, że muszę rozwijać się pod okiem doświadczonych muzyków, którzy wiedzą jak pokierować młodym, głodnym grania chłopakiem. Będąc jeszcze w liceum rozpocząłem naukę we Wrocławskiej Szkole Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, gdzie moim nauczycielem był Janusz Konefał. Duża w tym zasługa moich rodziców, którzy bardzo wspierali mnie w tym okresie, za co jestem im ogromnie wdzięczny. W 2009 roku rozpocząłem studia w gdańskiej Akademii Muzycznej im. S. Moniuszki w klasie gitary jazzowej Macieja Grzywacza. W 2016 roku w moim rodzinnym Wrocławiu na tutejszej Akademii Muzycznej im. A. Lipińskiego utworzono długo wyczekiwaną klasę gitary jazzowej (wykładowcą został Artur Lesicki) i tak zostałem pierwszym magistrem gitary jazzowej wrocławskiej akademii. Dzięki studiom zgłębiłem tajniki harmonii, napisałem aranże na big band i rozwinąłem koncepcję nowoczesnej gry w trio. Zrozumiałem też lepiej swoją rolę w różnych składach muzycznych.

Właściwie od początku edukacji muzycznej próbowałem swoich sił w różnych zespołach grających różne style muzyczne. Pierwszym z nich był wrocławski zespół death-metalowy, Domestic Waste. W tym samym czasie jako 18-latek zacząłem swoją pierwszą pracę nauczyciela gitary w szkole Rock&Heavy. Tam wraz z dwoma innymi nauczycielami wpadliśmy na pomysł założenia zespołu w klimacie glam rocka- Nasty Crue. Wydaliśmy razem płytę „Rock&roll nation” w 2013 roku. Mniej więcej w podobnym czasie dołączyłem do zespołu Vincent, znanego na polskiej scenie muzycznej szczególnie z twórczości z przełomu lat 80. i 90. W 2014 roku ukazała się płyta „Aura”, w której moją rolą, oprócz nagrania gitar, była pełna rearanżacja utworów zespołu i skomponowanie 4 dodatkowych kawałków. Zakres pracy był również podobny przy kolejnej płycie tego zespołu, z tą różnicą, że tym razem płytę nagrywaliśmy w większości w moim home studio. Album, o którym mowa to „Infinity”, wydany w 2016 roku, który promował singiel „Jesteś sam”. W międzyczasie pojawiałem się epizodycznie w różnych formacjach muzycznych, szczególnie składach jazzowych. Największy skład, w jakim miałem okazję grać, to big band „Dziubek Band”, w ramach którego występowałem wraz z Krzysztofem Cugowskim, Kayah czy Katarzyną Stankiewicz.

Wspominałeś o swojej pracy jako nauczyciel gitary - czy wciąż gdzieś uczysz?

Tak, aktualnie wraz z Maćkiem Mazurkiem jesteśmy wykładowcami w Szkole Gitary Artura Lesickiego, która powstała w zeszłym roku. Moja klasa liczy 14 uczniów, którzy w większości są już doświadczonymi muzykami, występującymi na scenie.

Jakie porady dotyczące rozwoju muzycznego dajesz swoim uczniom? Z perspektywy zawodowego muzyka, jaka jest najważniejsza cecha, niezbędna w pracy pełnoetatowego gitarzysty?

Ścieżka edukacyjna, którą proponuję moim uczniom to przede wszystkim solidne i rzetelne zrozumienie podstaw i świadome wykorzystywanie narzędzi takich jak brzmienie, artykulacja, dynamika i timing. Uważam, że aby zostać wirtuozem, trzeba najpierw zostać doskonałym rzemieślnikiem. Cechy, które bardzo przybliżają do tego celu, to: pracowitość, analityczne myślenie (wyciąganie wniosków ze swoich obserwacji i na ich bazie doskonalenie swojej sztuki), determinacja, ale i empatia, która pozwala zrozumieć zależności międzyludzkie w pracy zespołowej. Bo kariera muzyka, błędnie kojarząca się tylko z karierą solową, tak naprawdę opiera się w 90% na pracy z innymi ludźmi, z którymi trzeba znaleźć wspólny język.

Opowiedz o sprzęcie, którego używasz?

Z racji różnorodności stylów muzycznych, które wykonuję, posiadam kilka modeli gitar, które znacznie się od siebie różnią. Do gatunków rockowych najczęściej używam 7-strunowej gitary Ibanez Universe UV777GR z 1991 roku, sygnowanej przez Steve’a Vai’a. Jej historia jest dla mnie szczególna, bo gitarę otrzymałem od rodziny, która sprowadziła ją dla mnie z Australii na 18 urodziny. Właściwie, to mój pierwszy, zawodowy instrument. W gatunkach jazzowych najlepiej odnajduje się kolejna gitara marki Ibanez, tym razem hollow-body odpowiadające kształtowi i proporcjom Gibsona ES-175. Ta gitara pochodzi z 1975 roku i poprzednim jej właścicielem był wspomniany już Artur Lesicki.

Trzecia z moich najczęściej używanych gitar, która jest bardziej uniwersalna niż poprzedniczki, to Suhr Classic-T, o kształcie Telecastera. Używam jej zamiennie z Fenderem Standard Stratocaster z lat 90. Kolekcję dopełnia gitara akustyczna - Martin D-28 z 1986 roku. Tę gitarę udało mi się kupić w zeszłym roku i z każdym dniem coraz częściej sięgam właśnie po nią w kontekście ćwiczenia i komponowania muzyki. Jeżeli chodzi o wzmacniacze gitarowe, to posiadam lampowy wzmacniacz Fender Twin Reverb II z 1984 roku, czyli ostatni model zaprojektowany przez Paula Riverę dla Fendera. Używam również wzmacniacza Groove Tubes Soul-O 75. Od dwóch lat w graniu produkcyjnym (duże sceny, produkcje telewizyjne) posługuję się jednak głównie Kemperem Profiling Amplifier.

Kto jest Twoją największą muzyczną inspiracją i dlaczego?

John Coltrane. Jego twórczość bez wątpienia przesunęła granice muzyki, aczkolwiek najbardziej inspiruje mnie droga, którą pokonał żeby tego dokonać. Przez lata inspirowali mnie przeróżni artyści. Kiedy zaczynałem grać, był to zespół Iron Maiden, Chuck Schuldiner czy Steve Vai. Później ucząc się jazzu był to Mike Stern, John Scofield czy Barney Kessel. Jednak z perspektywy czasu przykład Coltrane’a daje kopa do działania. Będąc już żywą legendą jazzu, po koncertach zaszywał się w hotelowym pokoju i ćwiczył całymi nocami. Zawsze uważał, że może grać jeszcze lepiej.

Czy z perspektywy czasu ponownie wybrałbyś ścieżkę zawodowego gitarzysty, czy jednak zajął się czymś innym?

Nie chcę, żeby to zabrzmiało zbyt trywialnie, ale w ten sposób robię to co kocham i nie zamieniłbym tego zawodu na żaden inny. Tak jak prawie w każdej branży, istnieją blaski i cienie takiej drogi życiowej i trzeba być przygotowanym na wiele przeszkód. Myślę, że ważną cechą w tym wszystkim jest dystans i nie odbieranie każdej porażki personalnie. Warto wyciągać z nich wnioski, ale nie pozwalać im zaburzać wszystkiego co do tej pory osiągnęliśmy.