Michał Jurkiewicz (Śrubki)
Michał Jurkiewicz to klawiszowiec, altowiolista, muzyk sesyjny, kompozytor, producent muzyczny, aranżer, multiinstrumentalista i... miłośnik kolei. Po latach namawiania przez Grzegorza Turnaua, nagrał swój debiutancki album z pomocą m.in. Jacka Królika.
Tam wszystkim sterują komputery. Widok nastawni wykonawczej w Końskich, która obsługiwana jest za pomocą potężnych dźwigni, które za pomocą stalowych lin połączone są z semaforami, budzi szacunek do tego, kto to skonstruował. Polską kolej można pokochać, jak żadną inną. Od niedawna jestem posiadaczem drezyny, która została skonstruowana specjalnie na okoliczność premiery mojej płyty. Zachęcam do bacznej obserwacji szlaków kolejowych oraz taboru PKP.
Odkąd pamiętam, jestem fanem Andrzeja Zauchy, mam wrażenie, że wrażliwość muzyczna Wodeckiego jest bardzo bliska wrażliwości Zauchy. Zbyszka Wodeckiego poznałem podczas prób do urodzinowego koncertu Turnaua w Inowrocławiu, później kilkakrotnie miałem okazje pracować z nim w studio. Uważam, że to wokalista na miarę Franka Sinatry. Zaproszenie do udziału w "Śrubkach" przyjął bez chwili namysłu, ku mojej wielkiej radości. Nasza współpraca jest ostatnio bardzo intensywna, Zbyszek powierzył mi rolę producenta i aranżera swojej autorskiej płyty, którą obecnie nagrywamy. Grzegorz Turnau jest moim wielkim autorytetem, cieszę się, że przyjął moje zaproszenie.
Daleki jestem od "dostosowywania" się do panującej mody, nie mam na celu zabiegania o słuchacza, ani bicia rekordów słuchalności wśród dorastającej młodzieży. Używam archaicznych środków, jak na dzisiejsze czasy, bo lubię. Nie zamierzam dostosowywać się do "ogólnokrajowego gustu". Jeśli chodzi o brzmienie, uważam, że "żywe" instrumenty zawsze zabrzmią świeżo, a to co dziś uważamy za nowoczesne w muzyce rozrywkowej, za 10 lat zostanie wyparte przez "nowocześniejsze". Historia dowodzi, że brzmienie skrzypiec, fortepianu, organów Hammonda, czy klarnetu basowego zawsze będzie na czasie.
Jacek Walewski