Stanisław Wołonciej (Egoist)
"Ultra-Selfish Revolution", album Egoist nieźle namieszał w naszym rodzimym podziemiu w minionym roku. W undergroundzie zetknęli się z nim chyba wszyscy, ceniący ambitną, psychodeliczną muzykę metalową. Wspomnieli o nim nawet dziennikarze "Życia Warszawy" podsumowując 2009 rok pod kątem najciekawszych utworów rockowych. Dlatego też nie mogliśmy nie porozmawiać ze Staszkiem Wołonciejem.
Abstrahując - osobiście nienawidzę łamańców w stylu 15/16 blebleble 667/666, muza traci na dynamice i nudzi. Przynajmniej mnie, duuuużo ludzi się ze mną nie zgodzi... Na tyle tego nienawidzę, że jak mi ktoś powie "zagraj w 17/12" to ja nawet nie wiem jak to policzyć (śmiech). Tak samo mam w dupie wszelkiego rodzaju nuty i tabulatury, to nie dla mnie, ale jak komuś pomaga, niech korzysta. Żeby jednak robić muzę nietypową, nie można podporządkowywać się teorii, wtedy wychodzi kupa... Sorry za offtopa, takie moje żale i fochy dla całego świata (śmiech).
Jacek Walewski