Szalejąca za oknem burza świetnie oddawała mój nastrój tego wrześniowego wieczoru. Moje zdenerwowanie ustąpiło już po chwili konwersacji z Jerrym Hortonem, twórcą największych hitów grupy Papa Roach. Uspokoił mnie swoim stonowanym głosem. Okazał się być rozmówcą wyjątkowo konkretnym. Oto co miał do powiedzenia fanom przed koncertem w klubie "Stodoła".
Witaj. Na początek niepoprawne pytanie - jaki alkohol lubisz najbardziej i czemu jest to polska wódka (śmiech)?
Obecnie nie pije, ale lubię patrzeć jak piją inni (śmiech).
Niedługo gracie koncert w Polsce, z czym ona Ci się kojarzy?
Jedyna rzecz jaka kojarzy mi się z Polską, to ludzie z Polski, którzy przyjeżdżali na nasze koncerty do Niemiec.
A pamiętasz może grupę maniaków z Polski na Waszym ostatnim koncercie w Czechach?
Tak... Ich nie da się zapomnieć.
A czy Jacoby rzeczywiście powiesił polską flagę w garażu, tak jak obiecał w Pradze?
Nie musisz odpowiadać na to pytanie, ale możesz uchylić rąbka tajemnicy czemu Polska nie była uwzględniona w pierwszej wersji europejskiej części Waszej trasy?
Naprawdę nie mam pojęcia. Mieliśmy przez długi czas puste miejsce w rozpisce trasy i cieszę się, że ostatecznie zapełnił je koncert w Polsce.
Planujesz odwiedzić jakąś turystyczną atrakcję w Polsce?
Nie, bo będziemy tylko jeden dzień w Warszawie... No i za bardzo nie znam atrakcji turystycznych Waszej stolicy, może Ty mi polecisz coś godnego zwiedzania?
Może Łazienki i Stare Miasto?
Będzie jakaś niespodzianka w trackliście podczas koncertu w Stodole?
Nie, zagramy set, który gramy podczas całej trasy.
Wasz ostatni album nazywa się "Metamorphosis", co chcieliście przekazać tym tytułem?
Tytuł ten opisuje zmianę w zespole. Mamy nowego perkusistę, Tony'ego. Hasło "Metamorphosis" reprezentuje też fakt, iż ciągle zmieniamy się jako muzycy. W ogóle wszystko cały czas się zmienia, czyż nie?
Do tej pory powstały trzy wideoklipy z Waszej ostatniej płyty. Krążą plotki, że będzie czwarty singiel, czwarte video. To prawda?
Tak. "Had Enough" będzie kolejnym singlem z "Metamorphosis".
Tony, nowy bębniarz został zaakceptowany przez fanów Papa Roach. Jakie są różnice pomiędzy nim a Davem, poprzednim perkusistą?
Początek współpracy nie był taki różowy... Wynikało to z faktu, że jest zupełnie innym perkusistą niż Dave. Ale od razu zrozumiał co jest najważniejsze w zespole, i świetnie wpasował się do niego pod względem charakteru. A to jest najbardziej istotne.
Jak dużo godzin codziennie poświęcasz na ćwiczenia gry na gitarze?
Ostatnio ćwiczę cholernie dużo na koncertach (śmiech)... W domu będzie to godzina na dzień.
Masz w ogóle czas na słuchanie muzyki? Czego ostatnio najczęściej słuchasz?
Hmm... Lubię dużo kalifornijskich klimatów.
Jakie są plany zespołu na przyszłość?
Na razie trasa. Za rok oczekujcie DVD z niej.
Co woli Jerry Horton - trasę czy pracę w studiu nagraniowym?
Lubię obie rzeczy. Lubię trasy, ponieważ mogę grać przed mnóstwem fanów. Kocham obserwować ich reakcje! Ale z drugiej strony lubimy twórczą atmosferę pracy w studiu.
Na koniec muszę zadać to pytanie, które nurtuje zapewne wielu Waszych fanów. Czy nagracie znów w przyszłości coś w stylu "Infest" i "Lovehatetragedy"?
Cały czas się zmieniamy, ewoluujemy. Staramy się nie patrzeć wstecz. Nagraliśmy te płyty i trzeba iść naprzód!
Ostatnie słowa należą do Ciebie. Co chcesz powiedzieć polskim fanom?
Chcę powiedzieć, że naprawdę się cieszę, że w końcu zagramy w Polsce! Dzięki za wywiad i do zobaczenia na koncercie!
Grzegorz Żurek
Podziękowania dla Klaudyny za wsparcie i pomoc technologiczną. Marcinowi za szansę. Magdzie i Dorocie za pomoc lingwistyczną. No i ekipie paparoach.pl.