O muzyce instrumentalnej rozmawiamy z Erikiem Johnsonem.
Co takiego pociąga Cię w utworach instrumentalnych?
Wolność jaką można odnaleźć tylko w instrumentalnej muzyce. Możesz pójść w dowolnym kierunku, wszędzie tam gdzie wyobraźnia i intuicja cię poprowadzą. I myślę, że jeśli zadbasz o dobre melodie, utwór instrumentalny może być tak samo interesujący jak wokalny.
Co może dać słuchaczowi kawałek instrumentalny, czego piosenka nie potrafi?
Daje słuchaczowi dużo większą swobodę interpretacji. Wzbudza w nim pewne emocje i porusza czułe struny w sposób, w który - być może - jasno określony przekaz w liryce nie byłby w stanie.
Czy są jakieś tendencje, które starasz się podkreślać, lub których unikasz?
Myślę, że kluczowym aspektem dobrego utworu jest stworzenie naprawdę mocnej melodii. Kiedy już ją masz, możesz popracować nad jej harmonizacją, aby uczynić całość bardziej interesującą. Ale to melodia jest tu najważniejsza. Osobiście staram się, aby każdy utwór był "piosenką", a nie jedynie kolejnym gitarowym ćwiczeniem.
Czy studiowanie podejścia wokalnego pomaga w grze na gitarze?
Bardzo! Szczególnie w zakresie wibrata i podciągania dźwięków. Pozwala to zreflektować się w temacie nadużywania techniki i uczynić grę bardziej delikatną.
Jak zazwyczaj komponujesz?
Wiesz… bardzo często jest to po prostu swobodna improwizacja, podczas której mogą się spontanicznie pojawić jakieś ciekawe pomysły. Jeśli znajdziesz coś za czym warto gonić i być nieco bardziej pragmatycznym, zaczynasz temat precyzować, a kiedy już poświęcisz na jakiś pomysł nieco więcej czasu, sprawy zaczynają się same układać. Ale tak naprawdę, wszystko u mnie zaczyna się od improwizacji.
Co chcesz osiągnąć, kiedy twoja partia gitarowa jest na wierzchu?
Najważniejsze to zagrać tak, aby piosenka stała się przez to lepsza. Czasem oglądam na YouTube swoje własne solówki i myślę: "OK, to solo jest spoko, tylko pociągnąłeś je o wiele za długo niż trzeba." Lubię sam siebie pilnować i samemu sobie zalecać ostrożność. To jest coś nad czym teraz pracuję - żeby być bardziej twórczym w podejściu do solówek, nie próbować wepchnąć w każde solo wszystkiego czego się nauczyłem przez ostatnich kilka dekad i nie ciągnąć tej partii utworu w nieskończoność.
Wiele kawałków zawiera solówkę, która zaczyna się wolno i nisko, a kończy szybko i wysoko. Czy taka struktura jest przydatna przy pisaniu utworów?
To jest bardzo potoczne podejście do tego tematu. Myślę, że sposobów na budowę struktury solówki jest znacznie więcej. Celem najczęściej jest intensywność, którą można osiągnąć także poprzez aspekt emocjonalny, a nie tylko przez coraz większą komplikację, czy głośność.
Jaki rodzaj brzmienia sprawdza się najlepiej w utworach instrumentalnych?
Myślę, że każde brzmienie jakie ci przyjdzie do głowy, może znaleźć swoje miejsce w muzyce instrumentalnej. Nawet brzmienia nieco szorstkie mogą pełnić funkcję tła, być określoną teksturą i wywoływać zamierzony efekt. Zauważyłem, że czasem barwy dopieszczone i zbyt gładkie, które brzmią świetnie solo, nie sprawdzają się w kontekście całego zespołu, w otoczeniu innych barw. Bywa, że lepiej jest je nieco przyostrzyć.
Jakieś ulubione klucze lub tempa?
Raczej nie. Chociaż zauważyłem u siebie tendencję do komponowania w jednym tempie, czego wolałbym nie robić. Chcę utrzymać zróżnicowanie i myślę, że im więcej rozmaitych wartości BPM pokazuje metronom na twojej płycie, tym lepiej. Często tworzę w standardowym metrum 4/4 lub w bluesowym shuffle, ale chyba lepiej byłoby poeksperymentować z innymi rozwiązaniami. Lubię wybierać tonacje, które nie są typowo gitarowe, jak np. F#, C# lub G#. Nie wiem czemu. Być może na moje ucho brzmi to nieco mniej standardowo.
Łatwiej pisze Ci się w tonacji molowej czy durowej?
To zależy od danego pomysłu - może być dowolna z nich. Chyba więcej moich kompozycji wykorzystuje tonacje molowe, ale w durowej czuję się równie komfortowo co w molowej.
Czy masz jakieś ulubione skale?
Bardzo często używam pentatoniki, ale ostatnio pracuję nad tym aby dodawać do fraz więcej dźwięków przejściowych takich jak nony, czy sekundy. Można też stosować zamienniki i inne skale, co daje ciekawy koloryt. Tak naprawdę zamiast skal staram się uczyć progresji harmonicznych i grać linie, które opisują konkretne akordy.
A co z modulacjami?
Pracuję nad kilkoma kawałkami, wykorzystującymi modulacje do innych tonacji, ale nie jest to coś co zwykle robię w swoich kompozycjach.
Czy podkład pod solówkę postrzegasz w inny sposób niż podkład pod wokal?
Niekoniecznie. Czasem podkład pod solówkę może być bardziej intensywny, ale nie jest to zasadą.
Jakie masz podejście do harmonizowania melodii?
Jest spoko, o ile się z tym nie przesadzi. Czasem harmonizuję melodie w dwugłosach i brzmi to ciekawie. Nie można jednak robić tego za często.
Wymień trzy najbardziej inspirujące cię utwory instrumentalne.
Jimi Hendrix "Third Stone From The Sun", Hank Marvin "Apache" oraz Santo & Johnny "Sleep Walk".