Dlaczego tak jest, to osobny temat. W Anglii już lata temu muzycy byli zszokowani, że pojawili się DJ-e, którzy ich "wyparli", po czym poszli po rozum do głowy i zrozumieli, że i za to trzeba się wziąć. Kiedy w 2002 r. byłem w Leeds College of Music, bo miałem tam workshop dla studentów wydziału jazzu, ku miłemu zaskoczeniu zauważyłem dwie klasy DJ-ingu: już wtedy można było zrobić z tego magisterium! To wszystko się przeplata, łączy i rozwija muzykę. Nawet w techno pojawia się gitara. To zaskakujące: jak nieodległa jest delta Missisipi od tego, przy czym ludzie tupią na parkiecie. Wracając do tego co mnie inspiruje, to o czym mówimy zawsze było obecne u Led Zeppelin - a więc Jimmy Page. Dalej: Paul Kosoff z Free. Kolejny - Tommy Bolin, który zagrał na płycie Billy Cobhama "Spectrum" tak, że dostał angaż w Deep Purple. Na "Spectrum" słychać korzenie bluesa. Ta płyta powinna być prześledzona przez ludzi, którzy się zajmują rockiem - tam jest pomost między tradycją, a współczesnością. Poraża sposób, w jaki gość używał filtrów i manipulował elektroniką na żywo. Z polskich: Lakis - gigant, mający zwierzęce wyczucie instrumentu i genialny rytmik, Darek Kozakiewicz i Tomek Jaśkiewicz - obaj są esencją bluesa. Cenię sobie artystów, mówiących własnym językiem: Pata Martino, Scofielda, Yaninę Iwańskiego, Blood Ulmera, Aarseta, czy Takayuki Kato, z którym nb. koncertowałem w Japonii. W tym zestawie nie może zabraknąć Jimi Hendrixa - któż jak on łączył współczesną sobie elektronikę z bluesem? Szkoda, że nie doszła do skutku jego sesja z Milesem Davisem - mielibyśmy do czynienia z czymś niebywałym.