Wywiady
Denis "Piggy" D’Amour - kult, inspiracje, Voivod, muzyka i gitara

Legenda metalu, założyciel i główny twórca kierunków muzycznych kultowego Voivod, Denis D’Amour, w dniu 26 sierpnia 2005 roku dał się pokonać rakowi okrężnicy.

2016-12-14

Jednak muzyk odszedł z tego świata tylko w wersji ucieleśnionej, ponieważ pozostawiona przez niego muzyka sprawia, że zawsze będzie wśród żywych, naszego i następnych pokoleń, słuchaczy jego kapitalnych nagrań i przełomowych pomysłów.

Są ludzie, muzycy i dziennikarze, którzy twierdzą, że bez Denisa D'Amoura różne gatunki metalu nie rozwinęłyby się w odpowiednim kierunku, szczególnie jeśli chodzi o amerykańską scenę thrashu i progresji w drugiej połowie lat osiemdziesiątych i w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Ten muzyk, noszący ksywę Piggy, całe swoje życie oddał Voivod, czyli kapeli uznawanej dziś za jedną z najbardziej wpływowych w historii metalu. Z tą formacją D'Amour zarejestrował za życia dziesięć dużych albumów, a post mortem pomysły pozostawione przez niego wystarczyły jeszcze na dwie kolejne płyty. Mało tego! Muzycy Voivod, nagrywając w 2013 roku płytę "Target Earth", już bez żadnego materialnego udziału Piggy'ego przyznali, że gitarzysta i tak był z nimi, zarówno jako inspiracja, jak i dawny mentor, którego pomysły wyznaczone przed śmiercią na ostatnich nagraniach zespołu zadecydowały o twórczym rozwoju Voivod w kolejnych latach. Kapela tworzy w tym kierunku, w którym wyobrażał to sobie Piggy.

Niestety niewiele wiadomo o dzieciństwie i młodości tego wpływowego muzyka, który nie przykładał dużego znaczenia do medialnej kariery, tworzenia kronik na swój temat i udziału w tego typu niepotrzebnych nikomu przedsięwzięciach. Zresztą twórczość Piggy'ego, tak jak dziedzictwo Voivod, do dzisiejszego dnia nie zostało odpowiednio docenione i zauważone, ale to kwestia do omówienia na inną historię. W każdym razie pewne są informacje, że Denis D'Amour urodził się 24 września 1959 roku w Jonquiere, dzielnicy kanadyjskiego miasta Saguenay. Muzyka była z nim od zawsze. We wczesnych latach życia pobierał lekcje nauki gry na skrzypcach, ale jako nastolatek szybko przerzucił się na gitarę. Inspirował się twórczością takich muzyków, jak Jimmy Page, Ritchie Blackmore, Steve Howe, Robert Fripp i Alex Lifeson, których styl próbował później naśladować i udoskonalać. Wiadomo, że w latach 70. XX wieku Piggy interesował się twórczością lokalnej kanadyjskiej kapeli prog rockowej Aut'Chose, z którą zresztą po latach wystąpił podczas koncertu wydanego w 2005 roku na płycie pt. "Chansons d'épouvante".


Występ z Aut'Chose był jednorazowym wyskokiem Piggy'ego w inne barwy. Całą swoją karierę poświęcił Voivod. Poza wspominanymi dziesięcioma, a w zasadzie dwunastoma albumami, jego udział został odnotowany w przeszło trzydziestu innych wydawnictwach, tj. demówkach, małych płytach, singlach, nagraniach live i video. W sumie nazwisko D'Amoura figuruje w przeszło czterdziestu materiałach sygnowanych nazwą Voivod, na których Piggy zajmował się komponowaniem, grą na gitarze, niekiedy też na instrumentach klawiszowych, a także tworzeniem efektów. D'Amour używał gitar marki Ibanez Universes, Gibson SGs, a także nietypowej F4c, zaś jeśli chodzi o wzmacniacze to najczęściej sięgał po Marshalla JCM 800, a grę wzbogacał harmonizerem Digitech IPS 33, pedałami Boss SD-1 Overdrive, a także urządzeniami do efektów Ibanez DM-100 i Yamaha SPX 90 II. Trudno jednoznacznie zdefiniować styl gitarowy Piggy'ego - duży wpływ miała na niego muzyka jazzowa, którą próbował przekładać na rzeczywistość metalu w wydaniu tharsh, speed i progresywnym. Ten gitarzysta z pewnością nie był rzemieślnikiem, jego grę cechowała wirtuozeria i dużo oryginalnych, efektownych rozwiązań.

Śmierć D'Amoura w wieku zaledwie czterdziestu pięciu lat była poważnym ciosem dla Voivod i bliskiego otoczenia kapeli. Wydawca ówczesnych płyt zespołu w oficjalnym oświadczeniu po śmierci wydał oświadczenie, które mówiło: "Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tragicznym odejściem prawdziwej legendy [...] Piggy był dla nas wielką inspiracją. Czujemy się szczęściarzami, że dostąpiliśmy przywileju poznania go i pracy z nim. Żadne słowa nie są w stanie wyrazić naszego podziwu dla niego". Na temat D'Amoura wypowiadali się też inni muzycy, którzy zgodnie przyznali, że wpływ muzyki tworzonej przez niego jest ogromny i nieoceniony jeśli chodzi o rozwój sceny metalowej w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Równocześnie wszyscy ludzie, którzy wypowiedzieli się na temat Piggy'ego zawsze podkreślali, że pomimo jego gitarowego geniuszu pozostawał on najsympatyczniejszym człowiekiem chodzącym po ziemi. Wiele wypowiedzi na temat Piggy'ego można przeczytać na specjalnej stronie internetowej poświęconej jego pamięci, która jest dostępna pod TYM ADRESEM. O jego pamięć dbają też fani z całego świata na forum dedykowanym jego życiu i karierze - TUTAJ.

D'Amour spoczął u siebie w domu w Jonquière przy ulicy St-Dominique, a symboliczny pogrzeb w klimacie Wikingów wyprawiła mu też kapela. Być może jego wspaniały charakter, naturalna dobroć i szacunek dla świata, a zarazem lekceważenie tanich mediów spowodowały, że pamięć o nim nie jest odpowiednio pielęgnowana. Piggy był wspaniałym człowiekiem i genialnym gitarzystą. To właśnie on zasługuje na miano postaci kultowej w pełnym tego słowa znaczeniu. Spróbujmy więc dziś, jakiś czas od przedwczesnego odejścia D'Amoura, włączyć któryś z utworów Voivod. Choćby w taki sposób można oddać mu hołd, pamiętać i przenosić tę pamięć na kolejne pokolenia. Być może nikt nie zasługuje na to bardziej, niż kanadyjski geniusz gitary.


Konrad Sebastian Morawski
konrad.morawski@wp.pl