Tides From Nebula został założony na początku 2008 roku. Premiera ich debiutanckiego materiału pt. "Aura" odbyła się 25.05.2009. Do tej pory Tides From Nebula grali z takimi zespołami, jak This Will Destroy You, Blindead, Caspian czy Minsk. Zespół został laureatem Neuro Music przy Asymmetry Festival.
Na początek pytanie, które z pewnością nasuwa się wielu osobom. Czy brak wokalisty to świadomy wybór, czy przypadek, wynikający z braku odpowiedniego kandydata?
Do grania instrumentalnego dojrzewaliśmy od dłuższego czasu. Był oczywiście pomysł, żeby mieć wokalistę, ale nawet bardzo dobry wokal nie sprawiał, że bardziej cieszyliśmy się naszym graniem. Gdy wreszcie podjęliśmy decyzję, że zamykamy skład, gramy instrumentalnie, bardzo nam ulżyło, bo to był bardzo dobry wybór (śmiech)
Czy z racji braku wokali podchodzicie do procesu komponowania w jakiś szczególny sposób?
Aby zacząć komponowanie nowego numeru, najczęściej potrzebujemy jakiegoś motywu bazowego, na którego ramach będzie się opierać kompozycja. Raczej niewiele jammujemy, choć może się wydawać inaczej.
W jakiej części płyta "Aura" to wynik improwizacji?
W bardzo niewielkiej, ale nie potrafię przytoczyć konkretnych fragmentów. Najbardziej rozimprowizowanych jest chyba utwór "shall we?".
Wasza muzyka jest bardzo refleksyjna i emocjonalna. Czyżby to odpowiedź na obecny zabiegany świat?
Na pewno muzyka generalnie, jej tworzenie to sposób na ucieczkę od bardzo szybkiego tempa jaki narzuca nam dzisiejsze społeczeństwo. Wychodząc z próby, czy wracając z koncertu mamy poczucie, ze spotkało nas wielkie szczęście, iż możemy tworzyć muzykę we wspólnym przyjacielskim gronie (śmiech)
O ile twórczość może wydawać się spokojna, to tempo pracy macie niezwykle wysokie. Zespół powstał zaledwie w 2008 roku, a już macie na koncie płytę i wspólne koncerty z zagranicznymi gwiazdami. Jak do tego doszło?
Pierwsze półrocze działalności stało pod znakiem tworzenia materiału, w maju 2008 zagraliśmy debiutancki koncert, aby podpieczętować pierwszy udany okres działalności. Pakt krwi został podpisany ;) Na jesien materiału było już na tyle dużo, że poważnie zaczęliśmy się zastanawiać nad nagraniem od razu pełnej płyty, bez zabawy w płyty demo/promo. Wybraliśmy materiał, dopracowaliśmy, pojechaliśmy do studia i gotowe (śmiech) Największe zaskoczenie to był odbiór płyty i zainteresowanie nią, przeszło to nasze najśmielsze oczekiwania.Co do koncertów z zespołami zagranicznymi, to kolejne dla nas zaskoczenie. Zaczęło się od supportowania zespołu Caspian, myślę że ze względu na podobną stylistykę, a potem troszkę się już posypało, At The Soundawn, PG.lost, Pure Reason Revolution, Minsk, This Will Destroy You i inni. No i oczywiście nie możemy się doczekać trasy z God Is An Astronaut i Caspian. Nie mogę również nie wspomnieć o koncertach z naszymi kolegami z Blindead, które zawsze są wspaniałe (śmiech)
Nie macie tekstów, jednak tytuły piosenek ktoś wymyśleć musiał. Stoi za nimi jakaś historia?
Tytuły muszą oddawać ducha utworu, tworzyć z nim całość, niejako nakierowywać na odpowiedni klimat. Część tytułów ma tematykę, która najbardziej nas kręci, czyli kosmos, przyroda, fizyka kwantowa (śmiech)
Czego słuchacie prywatnie?
Bardzo wiele bardzo różnej muzyki. Lubimy oczywiście gigantów sludge'u jak Cult of Luna czy Isis, ale nie ograniczamy się tylko do gatunków typu 'post'. Przykładem może być Radiohead, Pendulum, Faith No More, Fiona Apple, Dillinger Escape Plan i wielu, naprawdę wielu innych.
Na blogu na bieżąco informowaliście fanów o przebiegu procesu nagrywania płyty. Jaką rolę internetu widzicie w przyszłości muzyki? Czy to dobry sposób na komunikację artystów ze słuchaczami?
Chyba najlepszy, gdyby nie internet, wielu artystów nie zaistniałoby. Jest wiele zespołów, które poznałem wyłączeniu dzięki sieci. Ludzie lubią się nawzajem informować, po koncertach pojawiają się komentarze, nie ma problemów z kontaktem z zespołem, wszystko jest ułatwione.
Jeśli internet uważacie za ważne medium, dlaczego nie macie porządnej strony internetowej? (śmiech)
Bardzo niewiele osób korzysta dziś z oficjalnych stron internetowych zespołów, stąd decyzja, że na razie oficjalnie będzie taką rolę pełnił nasz profil na serwisie 'myspace', choć tak naprawdę stronę internetową mamy gotową.
Aż prosi się, by muzykę Tides From Nebula wykorzystać w roli ścieżki dźwiękowej do filmu. Gdyby nadarzyła się taka okazja, skorzystali byście z niej?
Na pewno poważnie byśmy o tym pomyśleli, myślę, że to mogłoby być ciekawe doświadczenie.
Opowiedzcie o sprzęcie, jaki wykorzystaliście do nagrania krążka Aura.
Płytę nagrywaliśmy w studiu Squat w Chełmie pod okiem Łukasza Żebrowskiego. Gitary nagrywaliśmy na wzmacniaczach Marshalla i Laneya (przester), natomiast czyste gitary położyliśmy na combie Fender Twin Reverb. Dodatkowo używamy stu tysięcy efektów gitarowych (śmiech) Bas nagrywany była na głowie i paczce Ampega. Dla ciekawskich dodam, iż partia klawiszy, która pojawia się kilka minut po ostatnim utworze, nagrana została na oryginalnym Fender Rhodes Piano.
Na Asymmetry Festival w konkursie publiczności wygraliście sesję nagraniową w studiu. Zdecydowaliście już jak ją wykorzystacie?
Najprawdopodobniej nagramy drugi album dla naszej wytwórni Rockers, ale kiedy? Jeszcze tego nie wiemy, spokojnie tworzymy nowy materiał.
Komu i dlaczego polecicie wysłuchanie płyty "Aura"?
Wszystkim, absolutnie wszystkim (śmiech) Nigdy nie wiadomo, komu muzyka się spodoba, nie gramy dla konkretnej grupy ludzi.
Rozmawiał Marcin Kamiński