Franc (Candida)
Wywiady
2006-02-01
Franc z grupy Candida opowiada o nagrywaniu najnowszej płyty swojej formacji.
Na jakich gitarach grasz?
W tym momencie mam dwie gitary. Pierwsza to Gibson SG Special, którego troszkę pozmieniałem, wsadziłem pickupy DiMarzio, Ton-Zone przy mostku i R-Zone przy szyjce. Żeby nie pożyczać gitary, postanowiłem kupić zapasową: Dean V-Vintage 79. Jest, powiedzmy, przyzwoita, cała z mahoniu, ale nie jest to gitara z górnej półki i musiałem wymienić w niej pickupy, bo miała sygnał bardziej predestynowany do grania bluesa albo rocka w stylu AC/DC. Lada dzień zamierzam zakupić trzeci instrument, będzie to najprawdopodobniej gitara barytonowa. Grałem na jednej ostatnio, dobrze brzmi, jest dobrze wykonana i nie jest droga. Jest to też gitara, która była mi potrzebna od czasu, kiedy zacząłem grać w zespole Candida, z tego względu, że stroimy się tu dosyć nisko…
Dokładnie do…?
Do C, czyli dwa tony w dół i jeszcze dodatkowo stroimy dwie najniższe struny w kwincie, więc mamy de facto dwa i pół tonu niższy strój od standardowego. Gitara Gibson ma bardzo krótką menzurę, bo zaledwie 24" i przy tak niskim stroju ciężko tak krótką menzurę ustawić. Najniższa struna, niezależnie czy nazwiemy ją E, czy też zgodnie ze strojem - H, jest bardzo gruba i mimo wszystko nie stroi. Gitary barytonowe wymyślono właśnie po to, żeby niski strój nie był problemem, żeby był naturalny, zgodny z możliwościami instrumentu. A możliwości są większe, bo mamy w niej już menzurę o długości 27". Jeśli chodzi o gitary, mamy jeszcze w studio bas Spector (Q5 Pro).
Jakiego wzmacniacza używacie do gitary basowej?
Podczas nagrywania basu na płytę mieliśmy pomysł, żeby go wrzucić w linię. Myśleliśmy, że potem, jak już będziemy mieli sensowny backline w studio, wypuścimy go przez paczkę na mikrofony i nagramy ponownie. Tak zrobiliśmy i jeśli chodzi o sound, to się wszystko udało, bo puściliśmy ślad przez Hughes & Kettnera, którego pożyczyliśmy od Hieny ze Sweet Noise. Gadało to razem super, ale okazało się, że gitara była po prostu źle ustawiona. Skończyło się na tym, że partię basu zagrał Marcin Bors (studio Fonoplastykon - przyp. red.) i wszystko się udało. Bas nagrywano za pomocą dwóch mikrofonów: SM57 i AKG D112, dźwięk puszczono w linię przez preamp EBS Micro Bass II. Dźwięk na mikrofony szedł ze wzmacniacza EBS Fafner.