Scott Gorham (Thin Lizzy) 2
Obecnie Scott Gorham jest wyjątkowo zajętymczłowiekiem. Przygotowuje się do trasy koncertowej, promuje DVD z teledyskami Thin Lizzy z serii "The Greatest Hits" oraz pracuje nad solowym projektem, "21 Guns". Mimo to, udało mu się znaleźć chwilę czasu, żeby opowiedzieć nam o utworach, które zawsze były dla niego inspiracją.
White Room (Cream, 1966)
"Eric Clapton miał na mnie bardzo duży wpływ. Mogę zagrać z pamięci wszystkie jego solówki. Zawsze usiłowałem mu dorównać, chciałem mieć takie wibrato, jak on. Starałem się naśladować długie, śpiewne dźwięki, które są charakterystyczne dla jego gry. Widziałem zespół Cream cztery razy na żywo. Za każdym razem grali wspaniale, po prostu przechodzili samych siebie. Clapton potrafił grać solówkę przez dwadzieścia minut, co mnie zmobilizowało do pracy nad własnym warsztatem."
Money (Pink Floyd, 1973)
"Ten utwór był strzałem w dziesiątkę. Do tego to charakterystyczne trzaskanie kasy w tle jest super! Dave Gilmour, poza tym, że prywatnie jest bardzo miłym facetem, jest też genialnym gitarzystą. Nigdy nie grał dużej ilości dźwięków, ale za to potrafił osiągnąć oryginalne brzmienie, które stało się znakiem rozpoznawczym zespołu. Z pewnością stawia na frazę przez duże "F". "Money" to utwór, który szczególnie sobie cenię. Partie zagrane przez Gilmoura sprawiają wrażenie bardzo łatwych, jednak wcale takie nie są. Takich rzeczy potrafią dokonać tylko wielcy gitarzyści."
Hey Joe (Jimi Hendrix, 1967)
"Utwór absolutnie genialny! Wiem, że dziś wszyscy zachwycają się Hendriksem, jest to "w dobrym tonie", ale ja naprawdę uważam, że był wspaniały. Widziałem go na żywo w Santa Barbara, kiedy grał jako support Mobiego Grape’a. Na scenie było chyba ze dwanaście gitar. Jimi grał na jednej i całkowicie zahipnotyzował publiczność. Jimi Hendrix był jedynym muzykiem, który wprawiał mnie w stan graniczący z ekstazą. Po prostu cały się trząsłem, wystarczyło, że stanął obok mnie. To fenomen. Ludzie wariowali patrząc, jak rusza się na scenie." Postanowiliśmy jeszcze zapytać Scotta, czy wie, które zespoły wzorowały się na Thin Lizzy. Nie pytamy wprost, lecz puszczamy fragmenty utworów.
Mastodon (Iron Tusk, 2004)
"W utworach "Slipknot" czy "Valley Of The Damned" słychać, jak dobrze muzycy są ze sobą zgrani, wszystkie elementy idealnie do siebie pasują. To naprawdę niesamowite! Thin Lizzy wywarł na nich wpływ? W takim razie zespół Mastodon jest najlepszy! Wyobraź sobie próby przed nagraniami, muszą być wykańczające. Muzycy z tej grupy muszą być doskonali technicznie i perfekcyjnie ze sobą zgrani, żeby to wszystko dobrze zabrzmiało."
Soundgarden (Fell On Black Days, 1994)
"Obawiam się, że nie wiem, czyj to utwór. Może Puddle Of Mudd albo Nine Inch Nails? Nie? No tak, przecież to Soundgarden! Nie słuchałem ich, zanim nagrali "Black Hole Sun". To naprawdę bardzo dobry kawałek. Dzięki tej piosence wreszcie udało im się wypłynąć, a do tego zyskali sobie we mnie prawdziwego fana. Głos Chrisa Cornella idealnie nadaje się do muzyki rockowej."