Prace nad "The Awakening", dziesiątym albumem P.O.D. zmierzają ku końcowi. Przed premierą singla "This Goes Out To You", gitarzysta P.O.D., Marcos Curiel porozmawiał z nami m.in. o nowym albumie, jego koncepcie oraz wydanej w zeszłym roku akustycznej płycie "SoCal Sessions".
![Logo](/i/images/6/5/8/aD02MA==_src_109658-margula_36.jpeg)
Powoli kończycie nowy album.
![Logo](/i/images/6/5/7/aD02MA==_src_109657-marcos.jpg)
Gramy dużo koncertów, jednak znajdujemy trochę czasu na pisanie nowych utworów i nagrywanie wersji demo, które prawdopodobnie pojawią się na nadchodzącym albumie. Aktualnie jesteśmy w Londynie, przed brytyjską trasą koncertową. Zanim wylecieliśmy do Wielkiej Brytanii, zakończyliśmy mastering. Można powiedzieć, że prace nad płytą zmierzają ku końcowi.
![Logo](/i/images/6/5/8/aD02MA==_src_109658-margula_36.jpeg)
Jak długo pracowaliście nad "The Awakening"?
![Logo](/i/images/6/5/7/aD02MA==_src_109657-marcos.jpg)
Album powstawał dość krótko, a przynajmniej pomysły. Pierwsze szkice utworów pojawiły się latem ubiegłego roku. W listopadzie nagraliśmy wersje demo, a po nowym roku zaczęliśmy pracę na dobre. Do studia weszliśmy w lutym. Po raz kolejny współpracuje z nami producent Howard Benson.
![Logo](/i/images/6/5/8/aD02MA==_src_109658-margula_36.jpeg)
Co było główną inspiracją?
![Logo](/i/images/6/5/7/aD02MA==_src_109657-marcos.jpg)
Chcieliśmy nagrać muzykę, z którą będziemy się dobrze czuli, chętnie wykonywali na żywo i która będzie sprawiała nam przyjemność. Tworzymy muzykę, bo ją lubimy. "The Awakening" jest koncept-albumem, pierwszym takiego typu krążkiem w naszej dyskografii. Teksty opowiadają historię chłopaka o imieniu Ten. Po przeżyciu rodzinnej tragedii, zmaga się z problemami, popada w depresję, jednak historia ma pozytywne zakończenie. Stąd też tytuł albumu. Główny bohater przeżywa odrodzenie. Każdy utwór to kolejny z etapów jego drogi.
![Logo](/i/images/6/5/8/aD02MA==_src_109658-margula_36.jpeg)
Do tej pory ukazał się singiel "This Goes Out To You". To chwytliwy, melodyjny i gitarowy utwór, bardzo charakterystyczny dla stylu P.O.D. Jaka jest reszta albumu?
![Logo](/i/images/6/5/7/aD02MA==_src_109657-marcos.jpg)
Album głównie bazuje na brzmieniu, jakiego można doświadczyć w singlu. Jako, że historie zawarte w tekstach mówią o wzlotach i upadkach, to takie właśnie są utwory. Jest utwór w jazzowym stylu, punk rock oraz kilka cięższych, gitarowych piosenek.
![Logo](/i/images/6/5/8/aD02MA==_src_109658-margula_36.jpeg)
Jaką formę nagrywania preferujecie?
![Logo](/i/images/6/5/7/aD02MA==_src_109657-marcos.jpg)
Każdy z nas woli formę analogową ze względu na ciepłe brzmienie. Dziś trudno odróżnić brzmienie cyfrowe od analogowego. Na przykład "The Fundamental Elements of Southtown" zarejestrowaliśmy na dwucalową taśmę, a następnie nagrany materiał obrobiliśmy w Pro Tools. Nowa płyta w całości została zrealizowana metodą cyfrową. Mimo że często korzystam z wtyczek, to używam też lampowych wzmacniaczy, m.in. Mesa Boogie, Silvertone, czy Marshall.
![Logo](/i/images/6/5/8/aD02MA==_src_109658-margula_36.jpeg)
Czyli dość rozbieżne brzmienia. Ulubionego rodzaju gitary chyba też nie masz.
![Logo](/i/images/6/5/7/aD02MA==_src_109657-marcos.jpg)
To prawda. Korzystam niemal ze wszystkich popularnych rodzajów gitar. Od Telecastera, przez PRS, a na Gibsonie Les Paul Junior kończąc. Nie lubię ograniczeń sprzętowych. Po konkretny model gitary sięgam w zależności od utworu, również na żywo. Nie pamiętam oczywiście, która gitara była używana do nagrań konkretnego utworu. Bardziej sugeruję się ogólnym charakterem brzmienia.
![Logo](/i/images/6/5/8/aD02MA==_src_109658-margula_36.jpeg)
Dawniej, w Waszych utworach słychać było dużo ścieżek gitar. Teraz jest ich znacznie mniej. Czy teraz tworzysz zgodnie z zasadą "mniej znaczy więcej"?
![Logo](/i/images/6/5/7/aD02MA==_src_109657-marcos.jpg)
Dokładnie. Kiedyś kilkanaście ścieżek gitar w naszych piosenkach było na porządku dziennym. Z czasem człowiek trochę dorośleje muzycznie (śmiech). Teraz istotna jest przestrzeń, vibe, groove…
![Logo](/i/images/6/5/8/aD02MA==_src_109658-margula_36.jpeg)
… i melodia.
![Logo](/i/images/6/5/7/aD02MA==_src_109657-marcos.jpg)
Masz rację. Nowy album jest bardzo melodyjny.
![Logo](/i/images/6/5/8/aD02MA==_src_109658-margula_36.jpeg)
Pod koniec zeszłego roku wydaliście "SoCal Sessions". Z jakim odbiorem spotykają się akustyczne aranżacje Waszych największych hitów?
![Logo](/i/images/6/5/7/aD02MA==_src_109657-marcos.jpg)
Odbiór jest bardzo pozytywny. Pomysł na "SoCal Sessions" narodził się dość spontanicznie. W ramach promocji albumu "Murdered Love", w kilku rozgłośniach radiowych poproszono nas o zagranie naszych utworów w wersji akustycznej. Fanom takie wersje bardzo się spodobały i ich entuzjastyczny odbiór skłonił nas do nagrania akustycznej płyty. "SoCal Sessions" z góry miał być projektem niszowym, sfinansowanym z pomocą pieniędzy zebranych z crowdfundingu.
![Logo](/i/images/6/5/8/aD02MA==_src_109658-margula_36.jpeg)
Jak kształtuje się najbliższa przyszłość P.O.D.?
![Logo](/i/images/6/5/7/aD02MA==_src_109657-marcos.jpg)
Nie chcę wybiegać za daleko. Tymczasem czekamy na reakcję słuchaczy na nowy singiel, który ukaże się w czerwcu. Następnie w sierpniu przyjdzie czas na premierę "The Awakening", a później tradycyjnie - trasa koncertowa.
Rozmawiał: Wojciech Margula