Zawsze wyróżnię wszystkie wydawnictwa zrealizowane pod kierownictwem Grzegorza Ciechowskiego. Bardzo doceniam jego zaproszenie do nagrań debiutanckiej płyty Justyny Steczkowskiej, a co najmniej tak samo cenię i szanuję możliwość realizacji jego bardzo osobistego projektu ‘ojDADAna. Słynny album Grzegorza z Ciechowa powstawał w warunkach domowych, w artystycznie ważnym, choć życiowo nie do końca łatwym dla niego okresie. Grzegorz obdarzył mnie przy tych produkcjach sporym zaufaniem, dał mi możliwość kreacji znacznie wykraczającą poza sesyjne nagranie tracków gitarowych. Płyta ‘ojDADAna" powstała 18 lat temu. Jako ambitny, młody gitarzysta, posiadałem sporą "nadprodukcję" różnego rodzaju pomysłów. Klasa producencka Grzegorza ujawniała się również przy wynajdywaniu czy weryfikacji moich inicjatyw. Często podczas tworzenia aranżacji, artysta zapętlał jakiś motyw i oczekiwał propozycji z mojej strony. Część pomysłów odrzucał, inne komplementował, prosząc o kolejne. Po czym, w pewnej chwili zdecydowanie się ożywiał i w tym momencie wybór danej partii był zakończony. Przyznaję, że do dziś imponuje mi styl pracy, wizjonerstwo i zdecydowanie Grzegorza. Zobaczyłem wtedy, że umiejętność wyboru jest czasem równie ważna jak sztuka kreacji. Z perspektywy pełnoletniej już płyty, po niedawnym przesłuchaniu, nic nie zmieniłbym w partiach gitary na tym albumie. Rzadko pozwalam sobie na taką nieskromność… W podobnym okresie, rozpocząłem trwającą do dziś współpracę z Grzegorzem Turnauem, którego muzyka mocno zmieniła moje podejście do instrumentu, do metryki, harmonii, kontrapunktu, do sposobu realizowania akordów w różnych strojach, do konieczności użycia kapodastera. Nigdy wcześniej nie poruszałem się tak wiele w "czarnych" tonacjach, które kompozytor preferuje. Moja dzisiejsza gra gitarowa bardzo wiele zawdzięcza współpracy z tym niezwykłym artystą. I w tym przypadku również bardzo doceniam otwartość Grzegorza na wiele moich pomysłów gitarowych. Uniwersalność tworzonej przez niego muzyki sprawia, że jego koncerty wykonywane są w rozmaitych zestawach instrumentów, od małych form, po koncerty symfoniczne. Poważnym wyzwaniem jest wspomniana przeze mnie forma duetu, do której artysta dość często mnie zaprasza. Naprawdę czuję się szczególnie spełniony, realizując ten projekt, mając do dyspozycji jedynie akustyczną gitarę, która prowadzi dialog z fortepianem Grzegorza. Fakt, że współpracujemy nieprzerwanie już od 18 lat jest świadectwem twórczej symbiozy z tym niepowtarzalnym artystą.