Pamiętne gitary Kurta Cobaina

Wywiady
2014-08-14
Pamiętne gitary Kurta Cobaina

Przegląd najważniejszych gitar Kurta, z komentarzem jego byłego technicznego, Earniego Bailey'a.

1. UNIVOX HI-FLIER


Podejście Kurta do sprzętu, szczególnie na początku, było czysto użytkowe. W 1988 i 1989 roku używał różnych gitar: bardzo często były to kopie Univoxa Mosrite - model nazywany Hi-Flier, praworęczny z założonymi odwrotnie strunami - jak i Epiphone ET-270, Hagstrom II, Washburn Force 31 i kopia Greco Mustang. "Preferowałem wersję z humbuckerem i przełożonym strunociągiem, zarówno konstrukcyjnie jak i brzmieniowo," mówi o Univoxach były techniczny Kurta, Earnie Bailey.

2. ENDLESS NAMELESS STRAT


Ponoć Kurt musiał wybrać się na zakupy gitarowe po tym jak rozwalił tego Strata w trakcie nagrywania końcowego (ukrytego) numeru na Nevermind, Endless Nameless. Można usłyszeć konające jęki instrumentu na nagraniu, sugerujące że była to ta jedna gitara z humbuckerem, którą wtedy posiadał. Później ją naprawiono, ale w międzyczasie pojawił się inny, czarny Strat... "Wtedy ukazał się Vandalism Strat," mówi Earnie. "Więc przypuszczam, że kupili go w celu zastąpienia Strata Endless Nameless."

3. VANDALISM STRAT


Earnie: "Podczas okresu życia tego instrumentu technicznym był Nic Close (część trasy Nevermind), kiedy to wymienione zostały w nim przynajmniej trzy gryfy. Po finalnym rozbiciu gitara była w jakichś siedmiu kawałkach, które potem rozdano. Japońskie Straty były niedrogie, łatwo było je zastąpić, i z reguły rozdawano je fanom, jeśli korpusy pękały na dwie części." Earnie potwierdza dalej, że gitara miała gryfową wersję przetwornika Seymour Duncan '59, zamontowaną w środkowej pozycji. A skąd pochodziła nazwa umieszczona na wojowniczej naklejce? Od punkowego bandu The Feederz z Arizony.

4. MARTIN D-18E


Były dwa akustyki rywalizujące u Kurta o udział w nagraniach MTV Unplugged Nirvany; Epiphone Texan z naklejką 'Nixon Now' również ustawiany był przez Earniego przed rozpoczęciem show, podobnie jak zaadaptowany z praworęcznego modelu Martin. "Texan brzmiał znakomicie," wspomina. "Nie było z nim żadnych problemów, podczas gdy świerkowy top D-18 obciążony był przez trio potencjometrów głośności i tonów, przełącznik oraz przetwornik Bartollini, montowany w otworze rezonansowym pomiędzy parą mocnych pickupów DeArmond Dynasonic z 1950 (które w ramach modernizacji i montażu przetwornika Bartollini zostały w końcu odłączone)." Ale chodzący własnymi drogami Kurt, pomimo znakomitego rezonansu i wygody Texana, faworyzował gitarę Martina.

5. MOSRITE 1968 MARK IV GOSPEL


Jedna z ulubionych gitar Kurta, i kolejna podkreślająca jego przywiązanie do stylu i designu surf. Ten praworęczny Gospel jest godny uwagi z co najmniej kilku powodów. W przeciwieństwie do jego wielu kopii Univoxa Mosrite, ten oryginał nigdy nie był zdemolowany na scenie (Kurt w swojej karierze posiadał jeszcze tylko jeden Mosrite). Dobrą rzeczą było niesamowicie rzadkie występowanie tego modelu. Earnie wprowadza nas: "Z całą pewnością umieścił bym ten instrument w jego topowej piątce, i po dobrym rozeznaniu i zasięgnięciu informacji prawdopodobne jest, że Mosrite zbudował mniej niż 10 egzemplarzy tej gitary. Kurt i Dale Drover [perkusista Melvins] wybrali się na zakupy i kupili Mosrite Gospel w Real Guitars w San Francisco. Na początku nie mógł na niej grać z powodu fabrycznych progów, zabrali ją więc do Valdez Guitar na Sunset Blvd, żeby zmienić progi na większe." Gitara pojawiła się w okresie poprzedzającym nagrywanie Nevemind i należała do niewielu instrumentów, które posiadał podczas pisania materiału na nowy album. Kurt używał jej na dwóch niesławnych koncertach zespołu; podczas chaotycznego seta w Motorsports Garage, 22 września 1990 (z Danem Petersem z Mudhoney na bębnach) oraz 17 kwietnia 1991 na występie w Hotelu OK (tu z Davem Grohlem), kiedy Nirvana po raz pierwszy zagrała Smells Like Teen Spirits. Gitarę sprzedano prywatnemu kolekcjonerowi w 2006 roku, ale teraz oglądać ją można na wystawie Nirvany w EMP Museum.

6. FENDER 1969 MUSTANG COMPETITION


Ta gitara pojawia się w wideo do Smells Like Teen Spirit, jednak nie był to pierwszy Mustang Kurta. "Miał przynajmniej dwa inne Mustangi zanim zaczął grać na Mustangu Competition," potwierdza Earnie [jeden to praworęczny model Sunburst z 1970, ostatecznie zniszczony na koncercie w 1989]. "Ten model miał zamontowane pickupy Duncan Hot Rails i mostek tune-o-matic. Wyjąłem również sprężyny z mostka tremolo, dodałem podkładki pod płytą i przesunąłem strunociąg, tak jak w Gibsonach, dzięki czemu gitara miała stabilny strój." Kurt bardzo lubił ten instrument, podobnie jak akustyczną Stellę (której czasem używał na żywo), i poprosił Earniego, żeby przysłał mu ją do domu.

7. 12-STRUNOWA STELLA 1960' HARMONY


To chyba najbardziej wyrazisty przykład kunsztownej klasyki Kurta w postaci jednego z najbardziej skromnych i sfatygowanych instrumentów. Kupił Stellę za 30 dolarów w jakimś sklepie z rupieciami i używał jej do nagrania Polly i Something In The Way podczas sesji Nevermind - miała wtedy pięć nylonowych strun. "Jestem pewny, że w Polly Kurt używał jej w takim stanie," mówi Earnie, "z kilkoma antycznymi strunami i brakującymi główkami kluczy. Do nagrań In Utero naprawiłem maszynki i założyłem nowe struny przed odesłaniem mu gitary."

8. JAPOŃSKI FENDER MUSTANG


Kurt raz określił Mustanga swoim ulubionym designem gitary, ale było to dopiero w okresie trasy In Utero, kiedy te instrumenty stały się główną podporą koncertów. Earnie: "W 1993 porzucił Univoxa i Jaguara na rzecz swoich japońskich Mustangów. Myślę, że lubił ich mniejszą skalę i trochę przegraną pozycję w rodzinie Fendera, a po modyfikacjach stały się naprawdę niezawodnymi gitarami." Modyfikacje zawierały zmienione siodełko umożliwiające założenie grubszych strun i dostosowanie gryfu do zmienionego kąta nowego mostka tune-o-matic Gotoha. Ernie zablokował też wibrato dla Kurta i przerobił strunociąg tak, by struny przechodziły bezpośrednio przez niego.

9. FENDER 1965 JAGUAR


"Jag pierwszy raz pojawił się na koncertach trzy miesiące po skończeniu albumu,"
mówi Earnie. "Więc ciężko jest powiedzieć, od kiedy był w posiadaniu Kurta. Mogło to być pomiędzy 16 a 20 sierpnia 1990." Pochodzenie tej gitary, która stała się ulubionym wiosłem na trasie Nevermind, ma intrygująco mroczne korzenie. Kurt powiedział Earniemu, że znalazł ją w ogłoszeniu w LA Recycler, ale nie istnieje żadna informacja o jej poprzednim właścicielu. Gitara miała własny, customowy futerał, leworęczny gryf z główką Strata i logo 'spaghetti' w stylu lat 50. Były tu dwa humbuckery (DiMarzio Super Distortion przy mostku i biały DiMarzio PAF w pozycji przy gryfie), czarny, chromowany mostek, trzy potencjometry i przełącznik. To unikalna gitara, która była główną ostoją Kurta po odejściu Vandalism Strata.

10. FENDER 1993 TELECASTER CUSTOM


Ostatnim znaczącym nabytkiem Kurta był wysłany mu przez Fendera na początku 1994 roku, Telecaster w kolorze Sunburst, który w tym czasie był jego ulubioną gitarą przy komponowaniu. Używany był również do nieopublikowanych nagrań, których Kurt dokonał w swojej piwnicy w marcu 1994 wspólnie z Patem Smearem i Ericem Erlandsonem. Earnie dodaje: "Dobrze trzymał strój, ale fabryczne pickupy wyły przy koncertowej głośności, więc służył jako instrument ćwiczeniowy do autobusu, na backstage czy do pokoju hotelowego. Niedługo potem zmieniłem pickupy na humbuckery Duncan JB oraz Gibson PAF i wiedziałem, że ten Telecaster będzie główną gitarą koncertową podczas trwającej trasy. Został później sprzedany prywatnej osobie poprzez RockStarGuitar.com

Sprzętologia Kurta Cobaina z okolic 1993 roku.

 

JAPOŃSKI FENDER MUSTANG 1993


W 1993 Mustang stał się głównym instrumentem scenicznym i zastąpił Fendera Jaguara 1965, ale Kurt nie był pierwszym punk-rockowcem na Północnym Zachodzie, którego oczarowały te drobne kształty. "Mustang był też koniem bojowym na tamtejszej, punk-rockowej scenie," mówi techniczny Cobaina, Earnie West, "w rękach takich gitarzystów jak Tom Price z U-Men czy Steve Turner z Mudhoney, którzy zaczęli używać ich niedługo przed Nirvaną." Fender najpierw wysłał Kurtowi model Fiesta Red (Bailey zamontował tam pod mostkiem pickup Seymour Duncan JB Hot Rails). Na koncerty jeździły też japońskie modele Sonic Blue, podobnie zmodyfikowane przez Earniego. Fender produkował te sygnowane gitary nie tylko w czerwonym i niebieskim kolorze. Model oparty na serii Mustanga Lake Placid Competition z 1969 używany był przez Kurta w wideo Smells Like Teen Spirit.

PREAMP MESA/ BOOGIE STUDIO.22


Mocny sygnał z Boogie często wysadzał końcówki Crowna, używane na początku trasy Nevermind. W czasach Bleach Kurt korzystał też z tranzystorowego Randalla Commander RG120PH, zanim nie przerzucił się na tranzystorowego Ampega lub głowę Sunn Beta Lead, napędzającą na większych scenach paczkę Peavey 4x12. Często korzystał też później z wypożyczanego sprzętu, jak wzmacniacze Fender Bassman czy Vox AC30. "Pamiętam, że środek był podcięty na korektorach Boogie," mówi Earnie. "Ale nie przypominam sobie, żebyśmy ustawialiśmy je tak za każdym razem. Kurt rzadko zmieniał ustawienia. Zależało to od sceny i zmęczenia słuchu. Generalnie ustawialiśmy tu jak najbardziej czyste brzmienie, przester pochodził z jednego lub dwóch pedałów distortion."

TECH 21 SANSAMP CLASSIC


Stompbox z symulacją wzmacniacza używany był na trasie In Utero jako główne źródło przesterowania.

BOSS DS-2 TURBO DISTORTION


Mocny, charczący gain Kurta zawsze pochodził z pedałów podłogowych (obejrzyjcie film z Reading 1992 dla przekonania się, jak potężnie to brzmiało), i na trasie Nevermind, po wykorzystaniu kostek Rat i Big Muff przy nagrywaniu albumu, używał już potomka słynnego DS-1. Kurt często odkręcał maksymalnie gałki poziomu i gainu na oryginalnym DS-1, zastąpionym przez model DS-2, który używany był również na MTV Unplugged (szczególnie w coverze Bowiego, The Man Who Sold The World). I ponownie, w DS-2 poziom wyjściowy i gain ustawiany był na koncertach w okolicach maksymalnych wartości.

EHX SMALL CLONE CHORUS


Najbardziej rozpoznawalny chorus z Come As You Are (wysoko ustawiona głębokość) - i nie można zapomnieć też o wstawce w Drain You oraz o Smells Like Ten Spirits.

EHX POLYCHORUS


Chociaż jego wybór efektów miał kluczowy wpływ na brzmienie Nirvany, pedalboard Kurta był bardzo skromny, a chorus, flanger i jeszcze dwie kostki były już niemal zbyt ekstrawaganckie jak na jego standardy. Echoflanger i Polychorus były używane na trasie In Utero (pierwszy jest starszą wersją drugiego, z niemal identycznym obwodem), mając stałe miejsce w studio i na scenie w takich utworach z In Utero jak Scentless Apprentice, solówce Heart-Shaped Box czy w Radio Friendly Unit Shifter, z odkręconymi gałkami 'Width' i 'Tune' dla uzyskania fałszującego brzmienia.

KOŃCÓWKI MOCY CREST 4801


Zastąpiły końcówki Crowna i Bailey ochrzcił je mianem 'wzmacniaczy, które nie padną'. "Miały kilka różnych zabezpieczeń, które chroniły nas przed ich wymianą," wspomina Earnie. "Kiedyś straciliśmy jedną sztukę, która naprawdę sporo już przeszła."

KOLUMNY MARSHALLA


Używanych było od ośmiu do dziesięciu paczek 4x12, w zależności od miejsca, ale nigdy z głowami Marshalla. "Wątpię, czy byłby z nimi w stanie uzyskać czyste brzmienie jakie lubił," sugeruje Earnie." "Ale myślę, że jego wybór gitar i wzmacniaczy był takim protestem przeciw długowłosym metalowcom z LA i całej tej subkultury." Dziwnym zrządzeniem, w styczniu 1994 na ostatniej, oficjalnej sesji nagraniowej Nirvany w Robert Lang Studios w Seattle, Kurt używał JMP 50 Marshalla.