Michael Angelo Batio

Rozmawiamy z Michaelem Angelo Batio.














Jak już mówiłem, Elliott jest wspaniałym basistą i ma wielką pasję do instrumentów. Gdy więc zaczynaliśmy prace nad nową sygnaturą, zawsze miał on swój wkład w jej rozwój, by była to świetna, wysokiej jakości gitara, o cechach charakterystycznych dla mnie. Dodaliśmy do tego przetworniki EMG. Gryf jest smukły i lekko zaokrąglony by dodać nieco drewna, które daje moim gitarom pełniejszy i cieplejszy sound. Supercienkie, szybkie gryfy mają podobnie supercienki dźwięk. Ja lubię pełne gitarowe leadowe brzmienie które daje ta nieco grubsza warstwa drewna, choć nie powoduje, że gryf staje się gruby i trudniejszy do grania. Dodatkowo, Dean ma niesamowity zespół grafików, którzy opracowali fantastyczną technologię kładzenia grafiki na moich gitarach. Korzystam więc z tego, wpadając w wir kreatywnego myślenia o wyglądzie moich instrumentów. I ostatnia rzecz, nie muszę patrzeć na gryf podczas gry, ale kiedy już patrzę, lubię widzieć duże, proste, prostokątne znaczniki. Poza tym nigdy nie mam swojego imienia i nazwiska na gitarach. Nie chcę, by gitara wołała "jestem gitarą Mikey’a!" Chciałem, żeby każda gitara przede wszystkim dobrze brzmiała, a nie była jedynie moją sygnaturą, której jestem endorserem.




Jestem fajnym gościem i traktuję ludzi tak, jak sam chciałbym być traktowany i zawsze pomagam innym gitarzystom stać się lepszymi. Kiedy gram na scenie z innymi, znanymi artystami, zawsze jest to pełne wzajemnego poszanowania, przyjaźni i przekłada się to od razu na muzykę. Jest to inspirujące i daje poczucie, że jesteśmy połączeni na płaszczyźnie muzycznej. Moje ulubione jamy to te z KISS (Eric Carr na bębnach), Uli Jon Rothem, Carmine i Vinnie Appice, Markiem Tremonti i Mylesem Kennedy z Alter Bridge i wieloma innymi. Grałem nawet z Pink, członkami Journey, mgółbym tak wyliczać w nieskończoność.




Michał Kubicki