Olivier Heim (très.b, Anthony Chorale)
Wywiady
2014-03-03
Podczas ostatniego koncertu Tres.B w Polsce we wrześniu na festiwalu Memorial to Miles w Kielcach miałem okazję przyjrzeć się bliżej instrumentarium Oliviera Heima na scenie.
Olivier Heim jest utalentowanym gitarzystą i kompozytorem prowadzącym indie-rockowy zespół très.b, który w 2011 roku został laureatem Fryderyka w kategorii Fonograficzny Debiut Roku za płytę "The Other Hand" oraz został laureatem Paszportów Polityki. Wypadało więc pojawić się na scenie tuż po koncercie i zobaczyć z bliska czym czaruje Olivier na żywo. Niestety po kilku chwilach sam na sam ze sprzętem ochroniarz "poprosił" mnie o zejście ze sceny, więc nie pozostało nic innego jak skontaktować się z Olivierem już po koncercie. Na szczęście okazało się że Olivier to świetny, wyluzowany gość, który chętnie udzielił mi wywiadu na temat swojego sprzętu i gry.
Rozmawiał: Sławek Kołodziejski
www.facebook.com/GuitarTNTcom
Zdjęcia z koncertu: Mike Polak (www.mikepolak.com)
Cześć Olivier, nie mieliśmy okazji wcześniej się poznać, chciałbym Cię zapytać czy mógłbyś udzielić mi wywiadu i opowiedzieć coś o swoim sprzęcie? Po koncercie w Kielcach rzuciłem nawet okiem na Twój sprzęt na scenie, zauważyłem wzmacniacz Fender Deluxe i prosty footswitch, ale nie zdołałem się przyjrzeć bliżej ustawieniom, bo ochroniarz poprosił mnie o zejście ze sceny.
Cześć Sława. Dzięki za zainteresowanie. Cieszę się że ochrona nie wykopała Cię ze sceny i że zdołałeś chociaż częściowo zobaczyć na czym gram!
Opowiedz nam zatem o swoim ulubionym stroju i brzmieniu. Większość utworów, które nagrywasz z très.b ma pełne brzmienie.
Zgadza się, jeśli chodzi o strój to w większości gram w standardowym. W przeszłości grywałem sporo ze struną basową E przestrojoną do D lub nawet obiema E przestrojonymi do D. Raczej nie eksperymentuję specjalnie z brzmieniem, staram się pozwolić brzmieć instrumentowi naturalnie, prawnie nigdy nie używam potencjometru "tone" w gitarze, ponieważ możesz w dość dużym stopniu kształtować brzmienie gitary używając samej prawej ręki, chodzi mi o kąt uderzenia, jego intensywność i miejsce np. bliżej mostka, bliżej gryfu etc. Zazwyczaj skupiam się właśnie na wykorzystaniu tych możliwości w grze niż na innych rzeczach. Dla mnie wszystkie możliwości brzmieniowe i dynamika leżą właśnie w odpowiednim użyciu prawej ręki. Także kiedy piszę utwory staram się znaleźć riffy, które pasują do kompozycji niezależnie od ich brzmienia, zamiast szukać brzmienia, które pozwoli riffowi wybrzmieć w kompozycji. Generalnie moje brzmienie można określić jako wysoki środek z masą "dołu", co powoduje, że jak zauważyłeś brzmienie jest pełne, ale w dalszym ciągu przebija się przez miks.
Czy możesz nam zdradzić jakich efektów używasz? Na scenie nie widziałem nic poza footswitchem do wzmacniacza.
Kilka lat temu używałem każdy efekt jaki wpadł mi w ręce i miałem pokaźny pedalboard. Na przestrzeni czasu jednak męczyła mnie ilość efektów i stopniowo, jeden po drugim pozbywałem się ich. Teraz wolę podłączyć się bezpośrednio do pieca i skupić się na naturalnym brzmieniu jakie oferuje piec z gitarą. Zazwyczaj staram się ustawiać brzmienie wzmacniacza na tak proste jak to możliwe. Z très.b nie używam już żadnych efektów poza boosterem Zvex SHO albo footswitchem wzmacniacza aby wykręcić więcej overdrive'u z mojego pieca. W Anthony Chorale używam kilku efektów - jest to bardzo krótki Slap Delay z około czterema powtórzeniami (Akai Headrush 2) i Chorus (Roger Mayer Voodoo Vibe).
Co możesz nam powiedzieć o konkretnych ustawieniach w swoim wzmacniaczu? Widziałem ustawienia Drive i Presence na godzinie 9 podczas koncertu w Kielcach.
Generalnie staram się ustawiać wszystkie potencjometry po środku, dla mojego Fendera Hot Rod to 6,5, tak aby wzmacniacz brzmiał możliwie naturalnie a wypośrodkowane ustawienia zazwyczaj są najbliższe naturalnemu brzmieniu każdego wzmacniacza. Tylko podczas kontroli dźwięku zmieniam ustawienia Presence albo odejmuję wysokie częstotliwości w zależności od tego jaka panuje akustyka w pomieszczeniu. To samo tyczy się Reverb, który ustawiam gdzieś w okolicach 3-6. W niektórych utworach Anthony Chorale ustawiam Reverb na maksimum czyli 12. Kiedyś nie lubiłem sprężynowego Reverbu natomiast teraz jest to jedyny Reverb jakiego brzmienie mi się podoba. Natomiast najważniejszą sekcją moich ustawień we wzmacniaczu jest sekcja Drive. Kilka lat temu nauczyłem się że odpowiednie operowanie Drive'em we wzmacniaczach lampowych daje spore możliwości kreowania dźwięku, możesz prawą ręką kontrolować ilość gainu w zależności od dynamiki gry prawej ręki. To właśnie pomogło mi wypełnić brzmieniowo rolę jedynego gitarzysty w très.b, gdzie zazwyczaj ustawiam Drive na 4 i Master Volume na tyle ile potrzeba podczas koncertu. Do tego footswitch i booster aby wydobyć więcej gainu w głośniejszych partiach. Obecnie z Anthony Chorale ustawiam Drive na 2, gdyż nie potrzebuję w tym projekcie zbyt wiele gainu.
A jakich wzmacniaczy i paczek używasz zazwyczaj?
Używam Fendera Hot Rod Deluxe z dodatkową kolumną gitarową z serii Hot Rod. Kolumna ma inny głośnik (12' Celestion G12P-80 - przyp. Sława Ko), który ma bardziej basowe brzmienie. Posiadanie oddzielnych paczek o różnej specyfikacji pozwala na osiągnięcie ciekawszego i wszechstronniejszego brzmienia, poza tym akustyk ma też dzięki temu więcej możliwości kształtowania brzmienia. Fender Hot Rod to był pierwszy wzmacniacz jaki kupiłem i nadal go bardzo lubię. Uważam że ważne jest bardziej znać możliwości swojego wzmacniacza niż to jaki wzmacniacz posiadasz. Nawet bardzo lubię tańsze wzmacniacze, na ostatniej płycie Anthony Chorale nagrałem w całości utwór na wzmacniaczu Tiny Orange. Wiedza jak działa Twój wzmacniacz bardzo pomaga w jego używaniu. Wydaje mi się że poznanie swojego sprzętu zajmuje co najmniej kilka lat, nawet pozostałe wzmacniacze serii Hot Rod Deluxe brzmią inaczej, dlatego zawsze chcę grać na swoim.
A gitara? Nie zdążyłem przyjrzeć się na czym grasz, z daleka wyglądała na którąś z rodziny Fender.
Gram zazwyczaj na Fender Cyclone 2. Ta gitara to miks kilku gitar Fender, która była produkowana w latach 2002-2007. Posiada korpus typu Mustang, pickup Jazzmaster przy gryfie i 3 pickupy MIA Jaguar ustawione jak w Stratocasterze. Uwielbiam tą gitarę bo brzmi bardzo wysokim środkiem, dokładnie tak jak lubię. Używam też wajchy tremolo dość często, w większości utworów nie zdejmuję ręki z ramienia wajchy i staram się improwizować z dźwiękami podczas gry. To pozwala mi być kreatywnym z riffami, gram je za każdym razem trochę inaczej w zależności od nastroju. Ostatnio kupiłem też Squier Vintage Modified Mustang, w którym wymieniłem mostek. Poza tym to świetna gitara, uwielbiam jej brzmienie i łatwość gry. Obecnie gram więcej na Mustangu niż Cyclonie, poza tym posiadam też dwie gitary akustyczne marki Tanglewood, którą odkryłem kilka lat temu w Krakowie. To angielska firma produkująca naprawdę niezłe gitary, w tej chwili są najlepiej sprzedającą się marką w Anglii. Sprzedają nawet więcej niż Martin i za około połowę ceny! Pierwszy akustyk, którego używam głównie na koncertach to TW47. Druga gitara to TW73 VS, którą to odkryłem właśnie w Krakowie po raz pierwszy. Po półtora roku cały czas myślałem o tej gitarze, więc gdy tylko wróciłem do Krakowa przy pierwszej okazji musiałem ją kupić! (śmiech). Dla mnie to najlepsza gitara akustyczna na której grałem. Ma korpus typu "parlour" (mniejszy od koncertowych akustyków - przyp. Sława Ko), podstrunnicę w kształcie V i bardzo głębokie, klasyczne brzmienie, które przypomina mi jak brzmiały gitary w latach 1900. Pewnego dnia może sprzedam TW47, ale TW73 chyba nie oddam nigdy nikomu (śmiech).
Olivier, to była prawdziwa przyjemność rozmawiać z Tobą i słuchać Twoich spostrzeżeń. Myślę że szczególnie młodzi gitarzyści, ale i my wszyscy możemy z tej wiedzy czegoś się nauczyć.
Nie ma problemu, to była prawdziwa przyjemność podzielić się wiedzą i tym jak gram. Do zobaczenia na którymś z koncertów!
Rozmawiał: Sławek Kołodziejski
www.facebook.com/GuitarTNTcom
Zdjęcia z koncertu: Mike Polak (www.mikepolak.com)