Niedawno na łamach Gitarzysty recenzowaliśmy krążek zatytułowany "Przebudzenie" autorstwa jastrzębskiej formacji Whisper. Materiał stanowi par excellence przebudzenie zespołu, który wraz z reaktywacją w 2011 roku powrócił na polską scenę rockową.
O
Whisper można dziś powiedzieć, że to zespół silniejszy, bardziej zdecydowany i mający jasno wytyczone cele.
Rafał Serafin, gitarzysta i kompozytor jastrzębskiej formacji, odpowiedział na kilkanaście pytań związanych ze wspominanym krążkiem, a także o przemianach, które nastąpiły w
Whisper. Wywiad to możliwość zapoznania się również z fragmentami muzycznej rzeczywistości w realiach Jastrzębia Zdroju. Rzeczywistości często trudnej, nie zawsze optymistycznej, ale czasem też bardzo twórczej.
Cześć! Gratuluję udanego powrotu na polską scenę rockową. Można powiedzieć, że zespół przebył daleką drogę i, jak sugeruje tytuł albumu, rzeczywiście się przebudził. Jak oceniłbyś kilka ostatnich lat działalności Whisper?
Zacznijmy od tego, że po tym, jak nasz wokalista Tomasz Piątek wyprowadził się z Jastrzębia i nie miał możliwości pozostać czynnym muzykiem zespołu, rozpoczęliśmy poszukiwania osoby, która mogłaby obsadzić ten wakat. Po bezskutecznym oczekiwaniu na znalezienie kogoś konkretnego, kto udźwignąłby bagaż po poprzednikach i sprostałby nowym zadaniom, zawiesiliśmy działalność w połowie 2008 roku. Muzyka jednak jest "chorobą" na całe życie, więc po uregulowaniu spraw związanych z założeniem rodziny i przedłużeniem gatunku postanowiliśmy pod koniec 2011 roku reaktywować zespół.
Przy tej reaktywacji w składzie pojawiła się Karolina Muszkiet, która teraz jest ważnym atutem zespołu. Jak to się stało, że została jego częścią?
Na przestrzeni kilku miesięcy przesłuchaliśmy kilka osób, płci obojga, ale dopiero pojawienie się Karoliny było dla nas przełomem. Od początku wniosła do zespołu to, czego szukaliśmy - ze strony muzycznej dobry, charakterystyczny, zróżnicowany wokal z własnymi pomysłami na teksty i linie melodyczne do nowych numerów, a z innej strony zaangażowanie i energię udzielającą się reszcie kapeli.
Jaka jest muzyczna przeszłość Karoliny?
Karolina przed pojawieniem się w Whisperze grała w zespołach Saphir i Tartarus.
Whisper zaczynał w składzie z wokalistą. W pewnym momencie zdecydowaliście się na żeński wokal. Skąd pomysł na tę zmianę?
Od 1997 roku w zespole pojawiło się dwóch wokalistów i dwie wokalistki, więc nie jesteśmy nastawieni tylko na Panów, czy Panie na wokalu, tylko na osoby, które podołają dość wysokim liniom melodycznym.
Jaką rolę upatrujesz dla wokalistki? Chciałbyś aby Karolina została znakiem firmowym Whisper, tak jak choćby kiedyś Agnieszka Chylińska w O.N.A., czy raczej inaczej na to patrzysz?
Odbiorcy zazwyczaj zwracają szczególną uwagę na śpiew i to jest naturalny stan rzeczy. Jednak my jesteśmy zespołem i gramy jako Whisper. Każdy w zespole pełni swoją rolę, bez której Whisper nie mógłby funkcjonować.
Jeśli weźmiemy pierwszy skład to Ty jako jedyny pozostałeś w zespole. Jesteś autorem wszystkich kompozycji, które znalazły się na
"Przebudzeniu". Można powiedzieć, że jesteś mózgiem zespołu. W jaki sposób, jako twórca dzieła, mógłbyś opisać "Przebudzenie" pod względem muzycznym?
Tak to prawda, utwory które znalazły się na płycie to moje kompozycje, które tworzyłem pod wpływem emocji i przeżyć. Są dla mnie muzycznym odzwierciedleniem pewnego etapu mojego życia.
Z jakiego okresu pochodzą utwory zarejestrowane na "Przebudzeniu"? Domyślam się, że kilka z nich powstało jeszcze u progu działalności Whisper…
Na płycie zamieszczone są i starsze utwory jeszcze z czasów, gdy śpiewali Krzysztof Borek i Luiza Frysztacka, jak i całkiem świeże, w których Karolina dała upust swoim talentom. Generalnie umieściliśmy na niej wszystkie numery, których wcześniej nigdzie nie zarejestrowaliśmy, a uważaliśmy, że są na tyle wartościowe, iż powinny się na tejże płycie znaleźć. Utwory z "Przebudzenia" powstały na przestrzeni wielu lat. Na przykład "Numb" był grany jeszcze z pierwszym wokalistą, zaś "Ogień" i "Szept" nie były wcześniej nigdy grane.
Część utworów, szczególnie pod względem gitar, sprawia wrażenie jakby zostały wyjęte z lat 90 ubiegłego wieku. To dobre skojarzenie, ale jaka jest prawda? Co wywarło największy wpływ na zawartość "Przebudzenia"?
Może to wynika z mojej fascynacji latami '90 czy nawet '80 w muzyce metalowej. Oczywiście, teraz też są świetne zespoły, ale muzyka z tamtych lat była naprawdę magiczna. Nie aspirujemy do tego, aby zadowolić wszystkich, bo to fizycznie niemożliwe, ale "Przebudzenie" to naprawdę zróżnicowana płyta. Mariaż wielu stylów, który zadowala nas jako muzyków i nie skazuje na jedną "szufladkę" w opinii odbiorców.
Utwór instrumentalny pt. "Szept" to dobra ilustracja Twojej współpracy z gitarzystą Pawłem Adamowiczem. Grywacie ze sobą od lat. Jak to się stało, że w latach 90 nawiązaliście współpracę?
Paweł pojawił się gdy odszedł pierwszy gitarzysta Zbyszek Marczak. Miał dosłownie kilka dni na opanowanie materiału, bo mieliśmy zaplanowany koncert. I zrobił to, czym mi zaimponował. Paweł doskonale czuje muzykę Whisper, dlatego gramy już tyle lat ze sobą.
Co mógłbyś powiedzieć o Staszku Hauzerze i Marcinie Adamowiczu? Jak oceniasz ich wkład w "Przebudzenie"?
Staszek, oprócz tego że jest basistą, jest też organizatorem w naszym zespole. Gdyby nie Staszek nie byłoby płyty, ponieważ to on zajął się załatwieniem dosłownie wszystkiego, co było w tym zakresie potrzebne. Marcin gra z nami krótko, ale za to równo, gra właśnie tak jak chcielibyśmy żeby grał. Jak dotąd nigdy kapela nie była tak zgrana, spójna i ukierunkowana w dążeniu do realizacji wspólnych celów.
W sensie lirycznym można odnieść wrażenie, że zespół napisał album o uczuciach… głównie o bolesnym wymiarze najbardziej doniosłych uczuć takich jak miłość…
Sześć tekstów pozostało w spadku po poprzednich wokalistach. Karolina zaaranżowała je i zinterpretowała po swojemu. Z kolei pięć nowych utworów powstało już po jej pojawieniu się w zespole. Te pięć tekstów jest niejako pamiętnikiem. W życiu Karoliny dużo się działo, więc przelała to na papier. Muzyka Whisper doskonale zgrała się z tym, co akurat chciała wyrazić.
Kiedy słuchałem "Przebudzenia" to pomyślałem jeszcze Polska nie zginęła, bo dobrego polskojęzycznego rocka i metalu w naszym kraju coraz mniej, a Whisper nie dość, że gra obiecująco, to jeszcze po polsku… choć w waszym repertuarze znalazłem też utwór pt. "Don’t Look At Me", a zatem w którym kierunku będzie podążał zespół?
Prócz "Don’t Look At Me" mamy jeszcze inny utwór napisany w języku angielskim, nosi tytuł "Five Hours". Pochodzą one z pierwszej płyty z 1999 roku. Jednak od tamtego czasu wszystkie nasze teksty są w ojczystym języku i raczej tego nie zmienimy w przyszłości.
Wydanie "Przebudzenia" chyba nie było łatwym zdaniem. Jastrzębie Zdrój nie jest dla rocka tym, czym choćby San Francisco dla thrash metalu. Na czyją pomoc mógł liczyć zespół przy wydawaniu tego albumu?
Możemy dziękować tylko i wyłącznie sobie, determinacji całego zespołu w każdym zakresie. Po pierwsze w sensie finansowym, po drugie czasowym, czyli poświęcenie kilku miesięcy 2013 roku na dopięcie tego projektu, setki, jeśli nie tysiące odsłuchań i poprawek przy miksach oraz masteringu.
A co z promocją "Przebudzenia"? Podjęliście jakieś szczególne kroki aby przedstawić wasz album rockowej części Polski? W jaki sposób postrzegasz przyszłość Whisper? Koncerty, kolejny album, a może… dacie się rozszarpać jastrzębiom i o Whisper już nie usłyszymy?
Wystarczy zajrzeć na naszą stronę internetową. Obecnie nasze interesy przedstawia Agencja Fantom Media Izy i Michała Kapuściarzów. Niemniej sami także staramy się robić jak najwięcej w tym kierunku. Aktualnie jesteśmy na etapie kręcenia klipu do jednego z utworów i jeżeli wszystko ułoży się po naszej myśli to pojawimy się także na kilku koncertach promujących płytę.
Na koniec chciałbym zapytać o Twoje prywatne inspiracje. Których muzyków najbardziej podziwiasz?
Jest wielu muzyków, których podziwiam i szanuję. Na pewno też o wielu jeszcze nie słyszałem.. tak na szybko mógłbym wymienić takich muzyków jak Chuck Schuldiner, John Norum, Jeff Loomis, Yngwie Malmsteen i Michael Kiske.
A z kim chciałbyś zagrać na jednej scenie?
Hmm, trudne pytanie, ale może z Sanctuary.
Czy masz jakieś muzyczne marzenie, które chciałbyś zrealizować?
Marzeń mam dużo, ale cieszyłbym się gdybym miał warunki i czas aby dalej tworzyć i nagrywać.
Strona internetowa zespołu: http://www.whisper.com.pl/
Sprzętownia:
Gitary - Schecter Jeff Loomis FR, Ibanez RG 470 wyposażona w pickupy Di Marzio Puff Pro & Tone Zone,
Wzmacniacz - Marshall JCM 900 Dual Reverb, Kolumna Marshall 4 x Celestion Seventy 80 12",
Procesor gitarowy - Line6 POD HD500X, struny - Ernie Ball, kostki - Jim Dunlop.
Rozmawiał: Konrad Sebastian Morawski
konrad.morawski@wp.pl