Musikmesse 2006 - 29.03-01.04.2006 - Frankfurt (Niemcy)

Relacje
Musikmesse 2006 - 29.03-01.04.2006 - Frankfurt (Niemcy)

Targi Musikmesse we Frankfurcie to największe targi muzyczne w Europie, a być może i na świecie. Dla producentów sprzętu muzycznego i handlowców to prawie obowiązkowa pozycja w kalendarzu, dla muzyka czy dziennikarza muzycznego to okazja do poznania najnowszych ofert firm, posłuchania występów, nawiązania znajomości, uchwycenia unikalnego klimatu, a nawet muzycznych trendów w świecie.

Targi Musikmesse odbywały się w tym roku w dniach 29.03-1.04 (środa- -sobota), jednak uczestnicy zorganizowanego wyjazdu z firmą Makowski, do których się zaliczałem, wracali już w piątkowy wieczór. Być może to dobrze, ponieważ wielogodzinne zwiedzanie jest dość męczące nawet jeśli korzysta się z bezpłatnych mini-busów. Sprzęt gitarowy, który był głównym obiektem moich zainteresowań, wystawiano w hali numer 4 na poziomie 4.0 i 4.2, a także częściowo 3.1 oraz (niektóre firmy, takie jak Roland, Ibanez czy Yamaha) w innych halach. Większość hal na oko przewyższała rozmiarami halę Dworca Centralnego w Warszawie, dlatego powierzchnia, po której przyszło mi dreptać była naprawdę ogromna i zastanawiałem się tylko, czy zdążę w 3 dni obejść wszystko.

Trzeciego dnia stwierdziłem, że wnikliwe zwiedzenie każdego stoiska, połączone z testowaniem sprzętu i rozmową z wystawcami, jest fizyczną niemożliwością, dlatego postanowiłem skupić się na wybranych firmach. Na Targach Musikmesse, jakże by inaczej, wszędzie pełno było muzyki; na większości stoisk były sceny, na których produkowali się artyści, często przeszkadzając sobie wzajemnie. Trudno więc jednoznacznie ocenić reakcję, z jaką spotkał się np. występujący na stoisku Mayonesa basista Wojtek Pilichowski - sąsiadom ze stoiska obok nagle zaczęło być za głośno... W tym kontekście znakomitym rozwiązaniem były montowane na niektórych stoiskach mini-hale do prezentacji, w których można było dawać czadu do oporu i nikomu na zewnątrz to nie przeszkadzało. Doskonałym miejscem do posłuchania muzyki bez zakłóceń był specjalny namiot o nazwie Agora, w którym na kilku scenach wymiennie (w systemie: na jednej scenie kończy jeden wykonawca, na innej zaczyna następny) odbywały się występy. W Agorze widziałem kilka występów, w tym również Wojtka Pilichowskiego, który grał do półplaybacku w duecie z włoskim perkusistą, występującym w barwach firmy Tamburo (podkładu co prawda praktycznie nie było słychać, ale bardzo dobrze słyszalne były bębny i bas, i o to chodziło).

Niektórzy artyści, prawdopodobnie niezwiązani z jednym producentem, występowali w więcej niż jednym miejscu, jak np. kwartet składający się z dwóch muzyków hinduskich: tablisty i skrzypka oraz dwóch europejskich: gitarzysty akustycznego i kontrabasisty grającego na kontrabasie elektrycznym. Dodatkowe, ukośne struny w gitarze leadera ułożone pod głównymi, a także sposób budowy utworów i brzmienie, w oczywisty sposób zdradzały inspirację muzyką Johna McLaughlina i jego formacji Shakti.

Poza tą pełną uroku, ale jednak specyficzną muzyką kwartetu, na Targach Musikmesse słychać było dużo klasycznego hard-rocka: Led Zeppelin, Black Sabbath, Jimi Hendrix. Tendencją, którą udało mi się zaobserwować w grze na gitarach wszelkiego rodzaju (elektrycznych, akustycznych, a nawet na basie), jest gra tappingiem: grają nim prawie wszyscy, a w świecie gitary akustycznej technika ta zdaje się być najbardziej rozpowszechniona. Gdzieniegdzie można było usłyszeć trochę jazzu, nigdzie natomiast nie usłyszałem (przynajmniej na stoiskach gitarowych) prog-rocka czy muzyki klasycznej. Orientowanie się na terenie Targów Musikmesse miał ułatwiać potężny, drukowany, oficjalny informator, jednak spełniał to zadanie tylko do pewnego stopnia Po pierwsze dlatego, że był bardzo ciężki i trudno było dźwigać go przez 9 godzin codziennej wędrówki po stoiskach, a po drugie, nie zawsze udaje się w nim szybko znaleźć daną firmę. Jednak jeśli już się daną firmę znalazło, odnalezienie jej stoiska w terenie było już łatwe dzięki systemowi oznaczeń alejek w poszczególnych halach. Strudzony zwiedzający mógł skorzystać z jednego z setek barów, rozmieszczonych zarówno w halach, w korytarzach jak i na wolnym powietrzu. Jednak ceny w tych przybytkach przyprawiały o zawrót głowy. Wystarczy wspomnieć, że piwo 0,33l kosztowało 3 euro (pół litra w sklepie nie przekracza zazwyczaj ceny 0,80 euro, a są i takie po 0,40). W tej sytuacji rozwiązaniem mogły być poczęstunki oferowane na niektórych stoiskach, jak np. na stoisku reklamowym szkoły muzycznej z Badenii-Wirtembergii, na którym można było bez ograniczeń kosztować dowolnych napojów (w tym coca-coli i piwa) oraz obwarzanków i chipsów.

 

LINE6

Pierwsze stoisko, na jakie trafiłem w czasie pobytu na Targach, należało do kalifornijskiej firmy Line6. Obejmowało ono dwie niewielkie sceny, na których prezentowane były (po niemiecku i angielsku) produkty firmy i organizowane mini-koncerty z wykorzystaniem aranżacji puszczanych z komputera (z programu Cubase). Operacje wykonywane na komputerze przez prezentującego można było oglądać na dużych ekranach umieszczonych nad scenami. Miałem okazję wysłuchać prezentacji gitar Variax oraz urządzenia TonePort. Prezentujący pokazywał edycję brzmień Variaxa na programie Workbench, a efekty edycji były natychmiast słyszalne i brzmiały znakomicie. Umożliwia on modelowanie wzmacniaczy gitarowych i basowych oraz preampów mikrofonowych, użycie kilkunastu efektów oraz nagrywanie w trybie 96/24, a występuje w dwóch wersjach: UX1 i UX2. W wyższej wersji dostępne są dodatkowo analogowe mierniki VU, dwa preampy mikrofonowe z zasilaniem fantomowym oraz wyjście cyfrowe S/PDiF. Na tyłach scen zaaranżowano przestrzeń do ekspozycji i testowania sprzętu, a więc w pierwszym rzędzie gitar Variax z najnowszym członkiem rodziny - Acoustic 300 Nylon, multiefektów (m.in. PODxt i PODxt Live), efektów podłogowych typu kostka i wzmacniacze.
www.line6.com

 

VOX

Nieopodal stoiska Line6 znajdowało się stoisko brytyjskiej firmy Vox, która oferowała zarówno tradycyjne, analogowe wzmacniacze, takie jak kultowe już AC-15 czy AC-30, jak i modele wyposażone w cyfrowe symulacje z serii Valvetronix, a także multiefekt Valvetronix ToneLab SE oraz pojedyncze efekty kompaktowe. Prezentacje odbywały się na małej scence oraz w obszernym wydzielonym pomieszczeniu do demonstrowania sprzętu, gdzie miałem okazję podziwiać zwłaszcza efekty z serii Cooltron. Są one w pełni analogowe, a każdy z nich zawiera lampę; pomimo to, komplet czterech baterii AA wystarcza aż na 16 godzin pracy (można stosować akumulatory). Ich nazwy, takie jak Big Ben Overdrive, Bulldog Distortion, Snake Charmer Compressor czy Brit Boost, brzmiały niewątpliwie intrygująco, lecz równie intrygujące były same brzmienia. Jedyną niedogodnością były odblaski od chromowanych, frontowych płyt efektów, niekiedy zupełnie uniemożliwiające odczytanie znajdujących się na nich napisów. Prawie równie ciekawie brzmiał miniaturowy wzmacniacz do ćwiczenia DA5 o mocy 5W. Zasilany bateryjnie lub z zasilacza, oferuje 11 symulacji i tyleż efektów przy 24-bitowej konwersji A/D/A i próbkowaniu 44,1kHz. Podobnie jak większy DA15, jest wyposażony w wyjście liniowo-słuchawkowe. Zagrawszy na nim kilka dźwięków (przy użyciu gitary sygnowanej nazwiskiem Briana Maya), podziękowałem za obszerne wyjaśnienia i ruszyłem dalej.
www.voxamps.co.uk

 

KORG

Tuż obok znajdowało się stoisko firmy Korg, która współpracuje z firmą Vox (ci sami prezentujący dla obu firm, wspólny drukowany informator). Można było w nim posłuchać na słuchawkach minaturowych multiefektów z serii Pandora (modelu dla gitar akustycznych PX4A oraz dla gitar elektrycznych i basów PX4D), podłogowych symulatorów brzmień do gitar akustycznych, elektrycznych i basów (dwa ostatnie, oznaczone symbolami AX3G i AX3B, to nowości) oraz multiefektu AX3000G. Do nowych produktów Kogra w dziedzinie sprzętu gitarowego należą również tunery GA40 i CA40 oraz tuner połączony z metronomem - TM-40.
www.korg.com

GODIN

Stoisko kanadyjskiej firmy Godin zwracało uwagę eleganckimi kształtami gitar elektrycznych oraz ogromnymi plakatami, przedstawiającymi sławnych użytkowników gitar Godin, takich jak Daryla Stuermera (Gensis, Jean Luc-Ponty) i Johna McLaughlina (Mahavishnu, Shakti). Wszystkie nowości firmy zostały mi szczegółowo przedstawione przez pana Patricka Godina. Należą do nich elektryczne gitary z ciemnografitowym wykończeniem: LG, Detour oraz Freeway, nieco staromodnie wyglądający model Triumph oraz należący do rodziny Multiac model Burst z nylonowym naciągiem, wyposażony w 13-pinowe złącze do podłączenia konwertera MIDI. Gitary montowane są w Berlin w stanie New Hampshire w USA, jednak wszystkie części są transportowane z Kanady, dlatego pewnie ceny gitar Godin nie należą do niskich. Po krótkiej prezentacji nowości postanowiłem zagrać kilka dźwięków na gitarach serii Multiac. Brzmienie gitar podłączonych do wzmacniacza niemieckiej marki AER było powalające, jednak nie w każdym przypadku gra była łatwa. W ofercie firmy znajdują się bowiem modele gitar bezprogowych, dających możliwości efektownych glissand, jakie daje arabska lutnia oud. Zwłaszcza gra na 11-strunowej gitarze (wszystkie struny oprócz najgrubszej zdublowane) nie była prosta, mimo iż modele bezprogowe są nastrojone w standardowym stroju gitary - zagranie czysto akordu D-dur stało się nagle problemem...
www.godinguitars.com

 

DIGITECH

Stoisko DigiTecha było znacznie mniejsze, niż wskazywać by mogła popularność tej marki w naszym kraju. Cztery główne nowości firmy to pedał EX-7 (łączący funkcje pedału głośności, efektu wah, whammy, leslie, wibrato i flangera; dostępnych jest w nim także 7 klasycznych przesterów), kompaktowy symulator cięższych brzmień Black-13 (sygnowany przez Scotta Iana z grupy Anthrax), looper i sampler fraz o nazwie JamMan, a także znany nam już dobrze (dzięki testowi, który ukazał się na naszych łamach) multiefekt GNX3000. Na malutkiej scenie do prezentacji siedział nie kto inny tylko Ralf Jung, niemiecki gitarzysta, który ponad rok temu wraz z Jennifer Batten namawiał nas w salonie Riff na warszawskim Grochowie do nabycia ówczesnej nowinki DigiTecha - GNX4. Multiefekt ten był zresztą, podobnie jak większość poprzednich modeli z serii RP i GNX, wystawiony na ekspozycji, jednak Ralf zdradził mi, że GNX3000 oferuje lepsze parametry wewnętrznej obróbki dźwięku niż modele z lat ubiegłych. Podobnie jak w sprzęcie komputerowym, tak i w multiefektach mniej więcej co 16 miesięcy następuje podwojenie parametrów - stwierdził Ralf. I dodał: "ponieważ z badań rynku wynikało, że gitarzystom nie są na ogół potrzebne dodatki typu nagrywarka na pokładzie multiefektu, zrezygnowano z nich i stworzono tańszy model bez dodatków, ale z lepszymi parametrami, czyli GNX3000". Na stoisku można było oglądać m.in. również efekty podłogowe typu kostka, w tym sygnowany przez Erica Claptona model Crossroads.
www.digitech.com

DEAN

Gitary amerykańskiej marki Dean znalazłem na stoisku niemieckiej firmy handlowej Blue Guitar. Specjalność firmy Dean to instrumenty o kosmicznych kształtach, do których zalicza się gitara sygnowana nazwiskiem niemieckiego gitarzysty Michaela Schenkera. Oczywiście firma oferuje także całą gamę gitar typu solid-body, hollow-body, akustycznych i dobro; dostępne są także mandoliny i banjo oraz basy o różnej liczbie strun. Nowościami na ten rok są m.in.: nowy model Michael Schenker Signature model V i akustyczne gitary Schenker o czarno-białym wykończeniu. Na stoisku nie spotkałem Schenkera, natomiast w arkana swej sztuki wprowadzał publiczność inny Michael - Angelo. Grając najpierw na zwykłej gitarze Dean, po kilku minutach zmienił instrument na swoją słynną gitarę z dwoma gryfami skierowanymi w przeciwne strony. Wystrój gitary przypomina kadłub samolotu - metalowe blachy, nity, a nawet emblematy US Air Force... Po zagraniu kilku fraz na obu gryfach jednocześnie (grał oczywiście techniką legato, najczęściej w interwałach), Angelo poprosił o pomoc w zdjęciu instrumentu, po czym udał się na spacer. Gdy tylko się oddalił, obsługa stoiska zwróciła się do mnie z prośbą o zaniechanie filmowania. Maestro Michał Anioł podobno niespecjalnie za tym przepada... Po odwiedzeniu stoiska PRS i powrocie do Deana, zastałem Angelo w akcji. Jego technika jest rzeczywiście imponująca, mimo iż chwilami ociera się o sztukę cyrkową, a moment odwrócenia gitary o 180 stopni (gryfami do dołu) i wolnego podnoszenia jej do góry (cały czas grając) nieodparcie kojarzył mi się z obrzędem religijnym...
www.deanguitars.com

PRS

Stoisko, specjalizującej się głównie w gitarach typu solid- -body amerykańskiej firmy PRS, olśniewało odblaskami dziesiątków przepięknych instrumentów, wśród których znalazły się modele sygnowane nazwiskami Carlosa Santany, Dave’a Navarro, Marka Tremonti i Johny Hilanda. Udało mi się obejrzeć występ Hilanda w duecie z gitarzystą rytmicznym, który miał miejsce na małej scenie w obrębie ekspozycji. Jedna z gitar PRS - model 513 - zdobyła na nagrodę za "Najlepszą Gitarę lada satysfakcję dla Paula Reeda Smitha i spółki (nigdy nikomu nie udało się do tej pory powtórzyć zdobycia tej nagrody). W ofercie firmy znajdują się zarówno niedrogie, lecz solidnie wykonane instrumenty serii SE montowane w Korei, jak i produkowane na zamówienie, z wyjątkowo dobrych kawałków drewna pojedyncze egzemplarze w ramach programu nazwanego "Private Stock", testowane m.in. przez samego Paula Reeda Smitha i opatrzone specjalnym certyfikatem z jego podpisem.
www.prsguitars.com

 

FENDER, GRETSCH

Stoisko obchodzącej 60. urodziny firmy Fender zajmowało wiele setek metrów kwadratowych, a oprócz wiszących w dwóch rzędach dosłownie dziesiątków najprzeróżniejszych modeli Stratocasterów i Telecasterów można było spotkać gitary akustyczne, typu dobro, mandoliny, banjo, a także coraz bardziej popularne modele damskie, w prześlicznych kolorkach i z namalowanymi kokardkami. Lista gitarzystów grających na Fenderach jest zbyt długa aby ją przytaczać, wystarczy wspomnieć, że swoje sygnowane modele Fendera mają m.in. Eric Clapton, Jeff Beck, Yngwie Malmsteen czy Eric Johnson. Pełną listę można znaleźć w liczącym kilkaset stron, a kosztującym w USA 10 dolarów katalogu (na Targach - gratis). Oprócz gitar i basów podziwiać można było także wzmacniacze, struny i inne akcesoria, a w katalogu znalazłem koszulki, czapki i buty z logo firmy. Na wspólnym z Fenderem stoisku wystawiała swoje gitary, głównie typu hollow- body, firma Gretsch.
www.fender.com

SOUNDMAN

Nieco na uboczu, bo tuż przy granicy nie do końca zagospodarowanego poziomu 4.2 hali numer 4, znajdowało się stoisko warszawskiej firmy Soundman, produkującej wzmacniacze i kolumny gitarowe i basowe. Oprócz wzmacniaczy basowych typu kombo i head oraz gitarowych wzmacniaczy lampowych typu head, firma oferuje szerokopasmowe, aktywne kolumny estradowe typu F1, F2, F3 i B2. Do ciekawych produktów firmy należy końcówka mocy, przeznaczona dla gitarzystów pracujących z multiefektami gitarowymi. Najnowszym produktem firmy jest gitarowe kombo lampowe o mocy 30W. Do mniej doświadczonych i młodszych gitarzystów adresowane jest kombo tranzystorowe model Junior 50.
www.soundman.pl

MAYONES

Bardzo korzystnie prezentowało się stoisko rodzimej firmy Mayones. Mimo iż dość małe, zwracało uwagę atrakcyjnymi kształtami i kolorami nowych serii gitar oraz basów, wśród których nie zabrakło modelu "Custom Pi", sygnowanego nazwiskiem Wojtka Pilichowskiego. Gitary serii Regius Elements "Cztery żywioły" powstały we współpracy ze szwedzkim gitarzystą, leaderem formacji Gildenlowem. Kolejne, limitowane będą wypuszczane co kilka (ogień) - w czerwcu 2006. Gitara Regius Gothic z pięknymi wstawkami na gryfie w kształcie krzyży jest z kolei modelem sygnowanym przez innego muzyka ze Szwecji, Andersa Blakkheima Nystroma z formacji "Katatonia". Na ekspozycji nie zabrakło modeli Setius, Maestro czy Virtuoso (ten ostatni to dość uniwersalna gitara z dwoma przetwornikami HB i jednym piezo, zaprojektowana z myślą o polskim gitarzyście jazzowym numer 1, Jarku Śmietanie). Całości dopełniały spektakularne występy Maestro Pi na stoisku, gromadzące tłumy widzów, oraz powalającej jakości katalog wyrobów firmy (chyba najładniejszy, jaki widziałem na Targach).
www. mayones.com

 

MARKBASS

Tuz obok stoiska Mayonesa znajdowało się stoisko zaprzyjaźnionej z nią włoskiej firmy MarkBass, produkującej wzmacniacze do basów oraz gitar akustycznych. Było ono o wiele większe i wyposażone w scenę, na której udało mi się obejrzeć kilka występów, m.in. gitarzysty akustycznego Paolo Giordano (grającego tappingiem) oraz znanego basisty sesyjnego Jeffa Berlina, sypiącego szesnastkowe jazzowe solówki w szaleńczych tempach, grane wyłącznie tradycyjną techniką palcową (bez slapu). W ten sposób zwiedzający mogli podziwiać dwie skrajnie różne techniki gry na basie w niemal tym samym miejscu i w niewielkich odstępach czasu (występy Berlina i Wojtka Pilichowskiego na stoisku Mayonesa często następowały po sobie).
www.markbass.it

THE BONE

Stoisko szwajcarskiej firmy The Bone, produkującej składane gitary dla podróżujących muzyków, zajmowało przestrzeń zaledwie kilku metrów kwadratowych i należało do najmniejszych na Targach. Do wypróbowania produktów firmy zachęcała odręcznie napisana karteczka z napisem "Please play me" ("Zagraj na mnie proszę"). No cóż, niekiedy takie metody są zadziwiająco skuteczne - wziąłem gitarę do ręki, uprzednio założywszy słuchawki i zagrałem parę dźwięków z pomocą podłączonej Pandory Korga. Brzmienie było zaskakująco dobre, a gitara nad wyraz wygodna. Nic dziwnego - gitary wykonane są z najlepszych materiałów (korpus i gryf jest z klonu), a zastosowane rozwiązania mają na celu zmniejszenie rozmiarów instrumentu, jednakże bez kompromisów w jakości i wygody gry. Składany pałąk, imitujący korpus prawdziwej gitary, oraz korpus z gryfem o menzurze 630mm pozwalają na zmieszczenie instrumentu w miękkim pokrowcu naprawdę niewielkich rozmiarów. Produkcją zajmują się zakłady w Szwajcarii i w Czechach, co prawdopodobnie jest jednym z powodów dość wysokiej ceny gitary, wynoszącej 590 euro. www.thebone.ch G# GUITAR Kolejny liliput wśród wystawców to jednoosobowa firma G# Guitar, założona i prowadzona przez norweskiego lutnika i gitarzystę Oivina Fjelda. Gitary G# Guitar są mniejsze mniej więcej o połowę od standardowych i mają strój podwyższony o tercję wielką (od wiolinów: G# D# B F# C# G#). Nie są to, wbrew pozorom, gitary z pudłem akustycznym, lecz gitary typu solid-body z wyciętym okrągłym otworem pod przystawką. Na stoisku gitary reklamował plakat z Albertem Lee, a w znajdującym się obok opisie znajdziemy nazwiska Erica Claptona i Marka Knopflera. Gitary produkowane są w Chinach, co wpływa korzystnie na cenę instrumentów.
www.g-sharpguitar.com

MARSHALL

Stoisko Marshalla liczyło, jak przystało na dużą i znaną firmę, kilkaset metrów kwadratowych i obejmowało sporą, wytłumioną salę do prezentacji produktów. W sali tej dane mi było obejrzeć najbardziej chyba widowiskowy występ na Targach. Produkowało się tam instrumentalne, brytyjskie trio pod nazwą The Chris George Band. Leader, grający na małym leworęcznym Gibsonie Les Paulu gitarzysta, prezentował sztandarową tegoroczną nowość Marshalla - zestaw Limited Edition Super JH Jimi Hendrix (głowa 100W Super JH oraz dwie kolumny 1982AJH i 1982BJH, każda z czterema głośnikami 12"). Jego kolega grał na zestawie basowym serii MB (głowa i dwie kolumny). Zespół zaprezentował m.in. mieszankę motywów z klasyki hard-rocka, od "Voodoo Chile (Slight Return)" Hendrixa, poprzez "Oh Well" Fleetwood Mac, "Heartbreaker" i "Whole Lotta Love" Led Zeppelin, aż do "Iron Man" i kilku innych pozycji z repertuaru Black Sabbath. Najatrakcyjniejszym fragmentem występu było jednak, co się nieczęsto zdarza, solo perkusisty, paryżanina i zdecydowanie nie-nastolatka. Opierając się na powtarzanym przez kolegów z zespołu schemacie gitarowo-basowym, wyszedł on zza perkusji, grając najpierw na tylnych membranach, nogach statywów i strunach basowych instrumentu kolegi (pałeczkami), następnie, bawiąc się rytmem z publicznością, zszedł ze sceny i obszedł całą salę, grając na ścianach, rurach wentylacyjnych, elementach konstrukcyjnych sali, podłodze, oknach, drzwiach, a także moim statywie do aparatu (!). Na koniec, wybrawszy jedną osobę z publiczności, zagrał trzydziestodwójki na daszku jego czapki, zbliżywszy do niej statyw mikrofonu. Doprawdy, nieczęsto zdarza się spotkać osobę tak emanującą radością grania... Nic dziwnego, że po takiej prezentacji zapomniałem zupełnie o zagraniu choćby kilku dźwięków na zestawie Limited Edition Super JH. Na szczęście wystawca był profesjonalnie przygotowany do Targów i wręczył mi białą kopertę z materiałami dla prasy (przeczytałem w nich później, że zestaw waży 99,9 kg i kosztuje dokładnie 2876,40 funtów). Porwawszy ją i kilka plakatów z Yngwie Malmsteenem, ruszyłem dalej.
www. marshallamps.com

 

TAYLOR

Największą frajdę podczas pobytu na Targach Musikmesse sprawiło mi zwiedzanie stoisk z gitarami akustycznymi. W hali 3 na poziomie 3.1 zgromadzono większość światowej czołówki z tej dziedziny - na przestrzeni kilkudziesięciu metrów sąsiadowały ze sobą stoiska Taylora, Martina, Ovationa, Lakewooda i wielu innych. Na stoisko kalifornijskiej firmy Taylor trafiłem na początku zwiedzania poziomu 3.1. Firma oferuje różne modele gitar akustycznych, z których tylko nieznaczna część (seria 100 oraz Baby Taylor) wykonywana jest ze sklejki; pozostałe gitary to wyłącznie lite drewno w kilkunastu gatunkach (mahoń afrykański, hawajskie koa, palisander itd.). Firma wydaje specjalną gazetę, kwartalnik "Wood And Stell", w którym oprócz aktualności można obejrzeć katalog gadżetów typu paski do gitar, koszulki, czapki z logo Taylora. Wszystkie instrumenty, które wziąłem do ręki, brzmiały wspaniale. Nic dziwnego, ceny kształtują się w granicach od 1000 euro (seria 200) do 4-5 tysięcy euro (serie 600-900 oraz seria z drewna koa). Pani na stoisku ubolewała, że do tej pory nie ma dystrybutora gitar w Polsce... Interesującym fragmentem ekspozycji było pokazanie gitary od wewnątrz, z użebrowaniem oraz sensorami i całym układem elektrycznym. Z dostępnych na stoisku darmowych gadżetów dla zwiedzających uwagę moją zwróciły, oprócz wszechobecnych smyczy, drewniane podstawki pod piwo, wykonane z odpadów po wyciętych otworach rezonansowych. Dobrze, że zaopatrzyłem się w aż 3 - robią teraz furorę wśród znajomych...
www.taylorguitars.com

 

TAKAMINE

Stoisko firmy Takamine zajmowało raczej niewielką powierzchnię - zgromadzono na niej kilkanaście modeli gitar tej legendarnej japońskiej firmy. Na gitarach Takamine grają tak różni artyści jak Glenn Frey, Bruce Springsteen, Jon Anderson, Daryl Stuermer czy John Scofield. Na ekspozycji nie znalazłem tanich odmian gitar, produkowanych na Tajwanie czy w Chinach, królowało "made in Japan". Reklamowaną w tym roku nowinką jest lampowy preamp do gitar akustycznych Cooltube CTP-1, w który wyposażona była większość wyższych modeli Takamine. Jest on - w przeciwieństwie do swojego cyfrowego poprzednika DSP-1 - w pełni analogowy i oferuje możliwość podłączenia dodatkowego sensora wewnątrz pudła oraz mieszania jego sygnału z sygnałem z czujnika znajdującego się pod mostkiem. Do atrakcji stoiska należały występy duetu gitarowego Brad Davis-Matt Smith, z których jeden grał na gitarze Takamine (z preampem Cooltube), a drugi na gitarze Ovation, której stoisko znajdowało się tuż obok.
www.takamine.com

LAKEWOOD

Stoisko firmy Lakewood zajmowało znacznie mniej miejsca niż stoisko Takamine czy Taylora. Ta istniejąca od 1985 roku mała, bo zatrudniająca zaledwie 12 osób niemiecka firma, wykonuje gitary akustyczne najwyższej jakości, a ich ceny są prawie równe cenom gitar Taylora czy Takamine. Dostępne są - podobnie jak u innych producentów - wszystkie podstawowe kształty pudła i najwazniejsze gatunki drewna. Na stoisku były dostępne dwa cenniki - cennik podstawowy wszystkich produkowanych modeli oraz cennik Custom- -Shop, proponujący różne dodatki czy zmiany w użytych materiałach (niektóre modyfikacje kosztują 1000 euro i więcej). Podczas odwiedzania stoiska i cieszenia się wspaniałym brzmieniem gitar, udało mi się zagrać w duecie z innym odwiedzającym utwór "Wild Horses" The Rolling Stones. Żadnych wstępnych, werbalnych ani innych ustaleń ze współpartnerem tego przygodnego duetu nie było. Nie zamieniliśmy słowa, nie wiem nawet jakiej był narodowości. To się nazywa wspólnota w muzyce! www.lakewood.de

CRAFTER

Nieco dalej, w głębi sali 3.1, trafiłem na stoisko koreańskiej firmy Crafter. Firma produkuje również gitary elektryczne oraz basy, ale podstawowym jej produktem są gitary akustyczne. Gitary akustyczne Craftera od dawna zwróciły moją uwagę przede wszystkim bardzo pięknymi inkrustacjami gryfu oraz zdobieniami wokół otworu rezonansowego. Mimo iż brzmieniowo produkty Craftera nie dorównują, moim zdaniem, produktom Taylora czy Martina (dzięki bliskości stoisk była okazja do porównań), to jednak cenowo gitary te stanowią bardzo atrakcyjną alternatywę, a wykończenie i zdobienia (zwłaszcza niektórych modeli, jak np. modelu ML, gdzie od IV progu aż do końca gryfu mamy wklejoną weń... panoramę górską) są powalające. Zelektryfikowne modele Craftera są wyposażone w układy aktywne firmy LR Baggs. Producent szczyci się takimi nazwiskami użytkowników swoich gitar jak Alice Cooper czy Katie Melua. www.crafterguitars.com FURCH Stoisko firmy Furch znajdowało się tuż przy wejściu na salę 3.1, a oglądać było można na nim głównie gitary akustyczne tej obchodzącej w tym roku 25-lecie istnienia czeskiej manufaktury. Od 1981 roku, licząca obecnie 40 pracowników, firma Franciszka Furcha zbudowała ponad 25 tysięcy egzemplarzy instrumentów: gitar akustycznych, jazzowych typu arch-top oraz mandolin. Na ekspozycji była okazja, aby zapoznać się bliżej z podstawowymi modelami gitar akustycznych, jak 23-SR, 24-SR czy najwyższy 25-SR. Gitary produkowane przez Furcha na rynek niemiecki noszą nazwę Stanford.
www.furch.cz

 

LARRIVÉE, REINHARDT BEST ACOUSTIC

Kanadyjski producent Larrivée produkujący gitary klasyczne i akustyczne, oferował swoje produkty na stoisku niemieckiej firmy handlowej Reinhardt Best Acoustic. Firma ta jest przedstawicielem na Niemcy między innymi takich firm jak Larrivée, Aria, Antonio Sanchez, d’Aquisto czy LR Baggs. Na ekspozycji gitary Larrivee leżały na stojakach... płytami tylnymi do zwiedzających. Gdy wziąłem jedną z gitar w celu zagrania kilku dźwięków, starszy pan z obsługi poprosił mnie o zdjęcie plakietki "Presse" słowami: "no scratches please, no scratches....". Trudno się dziwić - szkoda byłoby porysować smyczą gitarę o tak fantastycznym brzmieniu, a w dodatku o wartości kilku tysięcy euro... W trakcie dalszej rozmowy miałem okazję poznać producenta nowej marki na rynku niemieckim - Baton Rouge. Te niezbyt drogie instrumenty są dziełem Polaka mieszkającego w Niemczech, lutnika i elektronika, pana Bryka z Tubingen. Montowane są w Chinach z materiałów niemieckich, które przed montażem są wysyłane do Finlandii, gdzie stosuje się unikalną metodę wynalezioną przez profesora tamtejszego uniwersytetu, polegającą na sztucznym sezonowaniu drewna pod ciśnieniem przez okres doby (podobno po krótkim przecież okresie drewno wydziela woń... starej szafy). Niektóre gitary Baton Rouge są wyposażone w układy aktywne firmy LR Baggs. Niestety, nie wiadomo mi nic o dystrybutorze Baton Rouge w Polsce, jednak znajoma mi osoba posiada gitarę tej marki i muszę przyznać, że jak na tę kategorię cenową brzmi ona zaskakująco dobrze.
www.larrivee.com
www.bestacoustics.de

GAWHARET EL FAN

Wchodząc na stoisko firmy Gawharet El Fan miałem wrażenie wkroczenia w zupełnie inny świat. Założona w 1940 roku firma z Kairu posiada obecnie cztery sklepy w tym mieście. Oprócz instrumentów zachodnich, sprzedaje ona oraz produkuje instrumenty używane w krajach Wschodu - flety, cytry, lutnie oud, metalowe kastaniety, tamburyna i różnego rodzaju bębenki. Na ekspozycji najbardziej zainteresowały mnie, ze zrozumiałych względów, arabskie lutnie oud ze swoimi gruszkowatymi pudłami rezonansowymi oraz pięknymi rozetami w otworach rezonansowych i bogatymi zdobieniami. Gra na "udzie" nie jest łatwa, gdyż instrument nie posiada progów, a z uwagi na duże i niezbyt poręczne pudło wymaga specjalnego sposobu trzymania. Ponieważ brzmienie instrumentu jest dość ciche, struny są podwójne i jest ich najczęściej 12 (podobnie jak w gitarze 12-strunowej). Gra się piórem orła, a przy jego braku - plastikowym podłużnym plektronem. Istnieją oudy elektryczne, bez pudła rezonansowego, wykorzystywane m.in. przez muzyków z arabskich orkiestr, produkujących się w telewizji Dubai TV. Próbowałem gry na 9-strunowym instrumencie i mój szacunek dla wirtuoza tego instrumentu, Anouara Brahema, wzrósł radykalnie.
www.gawhara.com.eg

 

ESPEN, THEODOR NAGEL

W hali 3.1 oprócz gitar akustycznych znaleźć można było stoiska mnóstwa firm produkujących akcesoria muzyczne - stojaki, statywy, metronomy. Obecni byli także przedstawiciele wszystkich ważniejszych wydawnictw nutowych, m.in. Petersa, Schotta, Mel Baya i innych, a także wielu niemieckich sklepów sprzedających nuty. Napotkałem też kilka stoisk firm handlujących drewnem do budowy instrumentów, takich jak Espen czy Theodor Nagel. W cenniku tej ostatniej, działającej już od 169 lat firmy, można było znaleźć kawałki drzewa bubinga po 80 euro za sztukę czy zestaw wysezonowanych klocków drewnianych w cenie 225 euro za komplet.
www.espen.de
www.theodor-nagel.com

YAMAHA

Firma Yamaha zajmowała na Targach oddzielny pawilon, w którym zgromadzono wszystko, co firma ta obecnie produkuje. Sala gitar nie była specjalnie duża, jednak można było w niej spotkać wszystko to, co dla gitarzysty jest interesujące. Był więc tam słynny model Pacifica 1511 MS, wzorowany na Telecasterze a sygnowany przez Mike Sterna (którego miałem nadzieję spotkać na Targach, jednak spotkał mnie zawód), były tanie chińskie gitary SA500 i AE500 (testowane ostatnio w "Gitarzyście"), był wreszcie model AE620SH, sygnowany przez jednego z największych w świecie hard-rocka czynnych wokalistów, Sammy Hagara. Ta wykończona w kolorze czerwonego wina gitara zbudowana jest z mahoniu (body, gryf) i palisandru (podstrunnica). Znacznikiem dwunastego progu jest logo Cabo WaboTM, będące jednocześnie nazwą wynalezionej przez Hagara tequili (wg. informatora Yamahy, zajmującej drugie miejsce w rankingach światowych tego trunku) oraz sieci nocnych klubów w USA. W świecie gitar akustycznych innowacją Yamahy jest nowo wprowadzony system przetworników ART (Acoustic Resonance Transducer). Zakłada on umieszczenie czterech przetworników piezo w okolicy mostka gitary - dwóch centralnie i po jednym dla basów i sopranów. System ten jest stosowany w wyższych modelach (CPX900 i APX900) i umożliwia niezależną regulację głośności przetworników środka, góry i dołu (tzw. 3-way configuration). W modelach CPX700 i APX700 stosuje się rozwiązanie oparte tylko na dwóch przetwornikach środkowych (1-way configuration). W obu przypadkach na pokładzie preampu mamy trójdrożny equalizer i tuner chromatyczny. Na stoisku nigdzie nie zauważyłem świetnego konwertera MIDI Yamahy G-50 - według informacji wystawcy model ten nie jest już wystawiany.
www.yamaha-europe.com

 

IBANEZ

Stoisko firmy Ibanez znajdowało się w hali eksponującej instrumenty perkusyjne i sąsiadowało m.in. ze stoiskiem Tamy i Planet Waves (być może dlatego, że Ibaneza reprezentowała niemiecka sieć sklepów Meinl). Na sporej ekspozycji znalazło się dużo interesujących gitar z modelami przez George’a Bensona, Pata Metheny i Johna Scofielda na czele. Świetnie prezentowały się modele serii RG, SA, serii Artist; było wśród nich czerwony Artist ARX100CA z nowym systemem mocowania serii AWD i AXD). Wśród akustyków nowością była sygnowana przez Steve’a Vaia gitara EP9RRB z układem aktywnym zdobieniami gryfu w stylu gitary JEM i drewnianą rozetą. Inny ciekawy model akustyka to EW20ASE NT z pickupem B-Banda i dodatkowym wyjściem symetrycznym. Szkoda że na stoisku nie było w zasadzie miejsca do próbowania gitar, a robienie tego na stojąco bez paska nie należy do wygodnych, dlatego niezłym rozwiązaniem okazało się przycupnięcie z gitarą na sąsiadującym stoisku Tamy... www. ibanez.com

ROLAND, BOSS

Na stoisko Rolanda i BOSSa dotarłem w ostatnich godzinach pobytu, gdyż znajdowało się ono w innej hali niż większość stoisk ze sprzętem dla gitarzystów. W dziale gitarowym moją uwagę zwróciła ścianka z zawieszonymi gitarami różnych marek, i Brian Moore, reklamowanymi jako "GK Ready". Istotnie, oglądając np. wiszącego tam że w jego maskownicy wycięto dodatkowy otwór na przetwornik MIDI, dodano przyciski w górę/w dół, przełącznik głośności sygnału MIDI. W dziedzinie konwerterów MIDI nie zaszły zmiany - aktualnymi, wystawionymi na ekspozycji modelami jest GI-20 (z modułem brzmieniowym Fantom XR) oraz GR-20, reklamowany w folderze jako urządzenie, w którym "nic nie trzeba kręcić". Podobnie 46 Gitarzysta Maj 2006 hollow-body sygnowanymi semi-akustyki Artcore i gitary sporo nowości (jak np. piękny, strun czy modele semi-acoustic Aura produkcji Fishmana, pięknymi m.in. Ibanez, Fender, Godin reklamowanyzaniem mi Fendera Stratocastera widać, sygnału z gitary/MIDI oraz potencjometr Interesująca ekspozycja firmy Ibanez Gitary sygnowane przez George’a Bensona, Pata Metheny i Johna Scofielda na stoisku Ibaneza Trzy łańcuchy kostek BOSSa jest z multiefektami, zwiedzający mogli do woli bawić się modelami ME-50, GT-8, GS-10 i GT-PRO. Efekty typu kostka były wachlarzowo ułożone na ekspozycji w trzech łańcuchach, a wybór jednego z nich umożliwiała znajdująca się na początku kostka przełączająca Line Selector LS-2. Nowości BOSSa to symulator gitary akustycznej w kostce AC-3 oraz multiefekt do tworzenia pętli podczas gry na żywo RC-50. Ze sprzętu niegitarowego ciekawym urządzeniem wydał mi się pad perkusyjny do gry palcami HandSonic 10, na którego prezentację przypadkiem udało mi się trafić.
www.rolandus.com
www.gkworld.de
www.roland.com.pl

WARWICK

Firma Warwick specjalizuje się w produkcji basów i jako taka byłaby właściwie poza obszarem moich zainteresowań, gdyby nie to, że przy wejściu na poziom 4.2 firmę reklamowały cztery dość skąpo odziane dziewczyny, siedzące na kontuarze... No cóż, podobno każdy sposób jest dobry, aby przyciągnąć uwagę.

WNIOSKI

W piątek, trzeciego dnia targów Musikmesse, po południu jechałem już w stronę domu, z dziesiątkami katalogów i cenników oraz niezliczoną ilością gadżetów. Wnioski, refleksje z pobytu na Targach? Trudno powiedzieć, na rynku dzieje się tak wiele, że czasem trudno to wszystko ogarnąć, jednak nie wydarzyło się nic na tyle spektakularnego, aby zakrawało to na sensację. Jedno jest pewne: najlepsi pozostali i prawdopodobnie pozostaną najlepszymi, a ci, którzy próbują ich dogonić, starali się przekonać wszystkich, że jednak jest inaczej. Na szczęście dla wszystkich, rynek muzyczny jest obecnie na tyle bogaty, że każdy wybierze coś dla siebie, coś odpowiedniego zarówno do swojego poziomu, jak i zasobności portfela

Robert Lewandowski