Musikmesse 2007 - 28-31.03.2007 - Frankfurt (Niemcy) - cz.1
Największe - i to nie tylko w Europie - targi muzyczne Musikmesse odbywają się rokrocznie pod koniec marca we Frankfurcie nad Menem.
Są one niepowtarzalną okazją do spotkań z producentami, dystrybutorami, wydawcami i muzykami, jak również do nawiązywania nowych kontaktów i podtrzymywania starych, a przede wszystkim do poznania najnowszych produktów i trendów w światowym przemyśle muzycznym. Tegoroczne Targi Musikmesse odbyły się w dniach 28-31 marca na terenach wystawowych o powierzchni ponad 110.000 metrów kwadratowych, tj. w kompleksie złożonym z dziesięciu olbrzymich hal i wielu innych obiektów. Kompleks ten stanowi jakby małe miasteczko - dostępne są tu punkty gastronomiczne, sklepy, poczta itp., a jedno z wyjść z Targów prowadzi wprost na stację kolejki S-Bahn. Ponieważ teren całego kompleksu jest olbrzymi, kursują po nim bezpłatne mini-busy, w halach dostępne są także ruchome chodniki oraz ruchome schody. Wbrew nazwie, na Targach nie można niczego kupić, jednak istnieje możliwość rezerwacji wybranego sprzętu i dokonania transakcji po ich zakończeniu. Tak więc na samej imprezie gotówki pozbyć się można, zakupując jedynie posiłki oraz napoje, których ceny są zresztą lekko szokujące (piwo 0.33l w plastikowym kubku za 3 euro; wyższe ceny widziałem - jeśli nie liczyć drogich restauracji - tylko na frankfurckim lotnisku).
W Targach Musikmesse uczestniczą zarówno potężne, znane każdemu firmy, których stoiska zajmują tysiące metrów kwadratowych, jak i firmy małe lub nawet jednoosobowe, którym wystarcza powierzchnia zaledwie kilku metrów. Na ogół stoiska wyposażone są w szklane i atrakcyjnie oświetlone gabloty, ale widziałem także producenta efektów podłogowych i wzmacniaczy z Europy Wschodniej, który rozłożył swoje produkty wprost na podłodze i nie dysponował żadnym oświetleniem... Prawie w każdym miejscu Targów Musikmesse słychać muzykę - na większości stoisk odbywają się prezentacje, będące właściwie minikoncertami. Zdarza się, że wykonawcy na sąsiednich stoiskach przeszkadzają sobie wzajemnie; aby rozwiązać ten problem, niektórzy wystawcy zmontowali zamknięte salki do prezentacji. Głośność odbywających się tam występów powoduje jednak niekiedy chwilowe ogłuszenie, tak jak to ma miejsce np. w salkach firmy Marshall czy Vox. Godziny koncertów ustalone są dokładnie, tak więc, mając w ręku drukowany program, można wybrać interesujące dla siebie występy. Inna sprawa, że wykonawcy ze światowej czołówki trafiają się rzadko, a nazwiska tych, którzy występują, najczęściej niewiele mówią, dlatego bardzo pomocne są krótkie opisy w programie. Największe i najgłośniejsze show odbywają się w olbrzymim namiocie o nazwie Agora, gdzie kilka scen umożliwia słuchanie występów niemal bez przerw.
Ponieważ lista wystawców sprzętu gitarowego obejmuje co najmniej kilkaset pozycji, z góry założyłem, że obejrzenie wszystkiego w ciągu trzech dni jest niewykonalne. Skupiłem się więc na bardziej znanych markach (i to też nie wszystkich), a także na markach słynących z produktów wysokiej jakości. Niekiedy udało mi się trafić przypadkiem na stoiska całkiem nieznanych mi firm lub na stoiska sprzętu niekoniecznie gitarowego, jednak - według mnie - wartego odnotowania.
Fender
Zdecydowana większość stoisk znajdowała się w tych samych miejscach i wyglądała podobnie jak przed rokiem. Nie miałem więc problemu ze znalezieniem firmy Fender. Po bogato oświetlonym stoisku oprowadzał mnie przedstawiciel oficjalnego dystrybutora Fendera na Polskę, Wojtek Bogatek z firmy Aplauz. Poza gitarami i wzmacniaczami z serii Custom Shop, ozdobionymi kolorowymi, kwiatowo-fantazyjnymi wzorkami (niemal wszystkie egzemplarze tych gitar zostały zarezerwowane już w pierwszym dniu Targów), mogliśmy oglądać dziesiątki Stratocasterów i Telecasterów w modnych ostatnio wykończeniach, stylizowanych na natural vintage. Dostępne są wersje New-Old-Stock (czyli po prostu nowe) i dwie wersje "używane": Closet Classic (lekko poobcierane) i Relic ("mocno używane" z obiciami z każdej strony i spreparowanymi śladami wieloletniej eksploatacji, czasami prawie bez lakieru). Niewątpliwą atrakcją były wierne repliki gitar Andy Summersa czy Eddiego Van Halena, odtworzone z niezwykłą skrupulatnością - każde, chociażby najmniejsze obtarcie zostało tu dokładnie skopiowane...
Ciekawą nową propozycją Fendera jest model wirtualnej gitary VG Stratocaster, wyposażony w pickup MIDI, oferujący modelowanie brzmień oraz nietypowe stroje, a do korzystania z tych dobrodziejstw niepotrzebne są żadne dodatkowe urządzenia. Oprócz tego można było podziwiać całą masę innych modeli seryjnych i sygnowanych - np. zmodyfikowany w tym roku model sygnowany przez Yngwie Malmsteena, posiadający półokrągłe wyżłobienia na gryfie pomiędzy progami.
Oprócz Fenderów, na stoisku dostępne były także gitary Squier - tu na uwagę zasługuje zupełnie nowa seria Vintage Modified, w której znajdują się bogato wyposażone gitary elektryczne i basy w całkiem przystępnych cenach, Gretsch z nowym modelem Irish Falcon sygnowanym przez wokalistę U2 - Bono, Jackson z nowym 24-progowym modelem RR-24, a także wzmacniacze basowe SWR z okrętem flagowym firmy, 1500-watowym modelem SM-1500 (wszystkie te marki należą obecnie do Fendera).
www.fender.com www.aplauzaudio.pl
Marshall
Znajdujące się tuż obok Fendera stoisko Marshalla przyciągało uwagę ścianami wzmacniaczy, billboardem z wizerunkiem managera firmy, Victorii Marshall, oraz plakatami m.in. Jima Marshalla oraz niejakiego Jamesa Marshalla Hendriksa, którymi można było się częstować do woli. Posiadało ono zamkniętą salkę do prezentacji, w której co dwie godziny odbywały się półgodzinne występy brytyjskiej grupy Chris George Band. W czasie występu lider zespołu zapowiadał nowości zawarte w ofercie firmy - wzmacniacz model 2203 sygnowany przez Kerry’ego Kinga z zespołu Slayer oraz nowe, czterokanałowe, w pełni lampowe wzmacniacze z serii JVM, a także kolumny serii MC: MC 412A i MC412B. Występy zespołu - mimo iż poziom głośności w salce utrzymywał się na granicy wytrzymałości, a zespół grał prawie to samo, co w zeszłym roku - były chyba najlepszymi, jakie słyszałem na tych Targach.
Najciekawszy fragment występu stanowiła jego ostatnia pozycja - instrumentalna wersja "Voodoo Chile" z cytatami pochodzącymi z utworów takich wykonawców, jak Led Zeppelin czy Black Sabbath, a zwłaszcza perkusyjne solo paryżanina Farida Medjane. Wciągając do zabawy publiczność, Francuz grał dosłownie na wszystkim - statywach perkusyjnych, strunach basowych instrumentu kolegi, ścianach, urządzeniach znajdujących się w salce itp. Próbował też - po okrążeniu całej sali i wyjściu na zewnątrz, znajdując się już po drugiej stronie szyby - zaskoczyć pewnego tęgawego jegomościa, zachodząc go od tyłu i dając mi porozumiewawcze znaki, abym go nie zdradził... Radość gry tak emanowała od Farida Medjane, że ponad dziesięciominutowe solo nie było dla mnie ani przez chwilę nudne, co - biorąc pod uwagę moją jednak nieperkusyjną duszę - jest ewenementem.
www.marshallamps.com www.lauda-audio.pl
Tech21, Zoom, DiMarzio, Onerr, ESP
W pobliżu stoisk Fendera i Marshalla zlokalizowana była grupa stoisk firm obsługiwanych w Europie przez sieć dystrybucji Sound Service. Obejmowała ona m.in. stoiska firm Tech21, Zoom, DiMarzio, Onerr i ESP, po których oprowadzał mnie polski przedstawiciel sieci Sound Service, Maciej Rzeczycki. Amerykańska firma Tech21 specjalizuje się w produkcji gitarowych tranzystorowych wzmacniaczy i efektów. Są to zatem urządzenia analogowe; jedynie do sterowania może być użyta technologia cyfrowa (ale nie w torze sygnału, który jest w pełni analogowy). Rezygnacja z użycia lamp wypływa z założenia przyjętego przez założyciela firmy, podyktowanego względami praktycznymi - urządzenia lampowe są na ogół bardzo ciężkie... Mimo braku lamp, brzmienie wzmacniacza serii 60 oraz preampu w obudowie rack o nazwie SansAmp PSA1.1 okazało się ciepłe i soczyste. Nowościami są boostery Boost R.V.B. oraz Boost D.L.A., zintegrowane z pogłosem lub delay’em. Na uwagę zasługuje także 3-kanałowy pedał distortion Double Drive, oferujący jednocześnie dwa niezależne przestery (których brzmienia można dowolnie miksować) oraz możliwość zaprogramowania trzech brzmień.
W obrębie stoiska znajdowały się także witryny m.in. brazylijskiej firmy Onerr, produkującej podłogowe efekty typu kostka (ponoć ich jakość porównywalna jest do analogicznych urządzeń Bossa, a cena niższa o 30%), oraz przetworników DiMarzio (m.in. seria modeli single-coil Virtual Vintage, skonstruowanych w taki sposób, aby skutecznie ograniczać przydźwięki, będące zmorą pickupów tego typu). Na stoisku z produktami firmy Zoom można było oglądać m.in. jej flagowe urządzenie - podłogowy multiefekt gitarowy G9.2tt z dwoma pedałami, z których jeden obsługiwany jest w dwóch płaszczyznach (pionowej i poziomej), co wymaga nie lada zręczności w manewrowaniu ciałem. Interesującymi produktami są również rejestratory audio H2 i H4, które można wykorzystywać nie tylko do nagrywania dźwięków z otoczenia, ale również gitar (model H4 posiada kilkanaście symulacji, efektów oraz tuner). Urządzenia operują formatem WAV (44.1, 48 i 96kHz, 15 i 24-bit) oraz MP3 w kilkunastu rozdzielczościach, a dane zapisują na kartach SD. Rejestratory posiadają złącza USB i mogą służyć nawet jako przenośne odtwarzacze MP3.
Gitary japońskiej firmy ESP, należące do sieci dystrybucji Sound Service, zajmowały kolejne sąsiadujące stoisko. Oglądać tam można było instrumenty produkowane głównie z myślą o wykonawcach metalowych, opatrzone logo ESP, oraz znacznie tańsze z logo Ltd. Wśród nowości ESP z wysokiej półki na uwagę zasługują m.in. jubileuszowe modele sygnowane nazwiskami Kirka Hammetta i George’a Lyncha. Prawie wszystkie pozostałe modele typu signature, jak np. Max Cavalera, dostępne są w wersjach z logo ESP i Ltd, tak więc każdy - niezależnie od zasobności portfela - może tu wybrać coś dla siebie. Ogółem firma wypuściła na rynek 54 nowe modele gitar obu marek (liczba ta obejmuje kilka basów). Na ekspozycji zwracały uwagę fantazyjne gitary z korpusem anioła lub statuą wolności - były to oczywiście pojedyncze unikalne egzemplarze, nieprzeznaczone na sprzedaż, a jedynie urozmaicające wystrój stoiska. Na ostatniej stronie katalogu wyrobów firmy umieszczony został formularz zamówienia na gitarę typu custom, pozwalający na dokładne określenie szczegółów odnośnie zamawianej gitary - liczba kombinacji wszystkich parametrów jest tak duża, że nasza gitara będzie z pewnością niepowtarzalna...
www.tech21nyc.com www.onerr.com.br www.dimarzio.com www.zoom.co.jp www.espguitars.com www.sound-service.eu
The Early Music Shop
Myszkując po alejkach hali 3.1, natrafiłem na stoisko brytyjskiego sklepu z instrumentami dawnymi The Early Music Shop. Mój zachwyt wzbudziły przede wszystkim piękne lutnie, jednak na stoisku dostępne były także harfy, cytry, gęśle, renesansowe gitary i instrumenty klawiszowe. W katalogu figuruje m.in. kilka modeli lutni, których ceny zaczynają się od ok. 700 euro; jednak za sumę ok. 400 euro można nabyć zestaw do samodzielnej budowy lutni. Na stoisku dostępne były także nuty i tabulatury lutniowe oraz podręcznik dla początkujących lutnistów. Niestety, próba zagrania fragmentu mojego ulubionego utworu lutniowego (który normalnie gram na gitarze) nie zakończyła się sukcesem - strój lutni, którą wziąłem do ręki, różnił się od stroju gitary (tercja wielka jest pomiędzy 3 a 4 struną).
Galli
Jak zwykle na tych Targach nie zabrakło producentów akcesoriów muzycznych - podczas zwiedzania natknąłem się na co najmniej kilka (o ile nie więcej) stoisk z samymi tylko strunami i kostkami. Jednak moją szczególną uwagę zwróciło stoisko istniejącej już od 117 lat włoskiej firmy Galli. Oferuje ona szeroki asortyment strun do gitar klasycznych, akustycznych (w tym. m.in. struny Gypsy do grania muzyki jazzowej w stylu Django Reinhardta i Birelego Lagrene), elektrycznych, basów i innych istrumentów (np. mandoliny, banjo, skrzypiec, buzuki czy arabskiej lutni oud) oraz kostek gitarowych z logo firmy - przepięknym wizerunkiem koguta (wł. gallo - kogut). W katalogu firmy można znaleźć także paski do gitar, kapodastery, a nawet koszulki i czapki z wyszywanym logo Galli. Jej polskim dystrybutorem jest firma FX-Music Group.
www.gallistrings.com www.fxmusic.pl
T.C. Electronic
Stoisko duńskiej firmy T.C. Electronic znajdowało się w zupełnie innej hali, niż większość sprzętu gitarowego, dlatego trafiłem do niego z katalogiem Targów w ręku. Firma jest u nas znana głównie z produkcji wysokiej jakości efektów podłogowych typu kostka, tak więc zająłem się nimi w pierwszej kolejności. Mimo że stanowiska do ich testowania wyglądały mniej więcej tak samo jak na stoiskach innych firm, to jednak po nałożeniu słuchawek i zagraniu kilku dźwięków usłyszałem, a w zasadzie poczułem różnicę - podest, na którym stałem, drgał w czasie, gdy uderzałem w struny! Wśród nowości firmy wymienić należy efekty z serii Nova - Nova Delay i Nova Reverb, kostkę Vintage Octa Screamer, multiefekt dla gitarzystów akustycznych G Natural oraz pedały głośności i ekspresji V1/X1. Nie sposób byłoby pominąć tu multiefekt gitarowy G-System (wprawdzie już nienowy, ale z dostępnymi uaktualnieniami), który - podobnie jak pojedyncze kostki - można było przetestować na miejscu.
Jednak najciekawszym urządzeniem na stoisku okazał się procesor wokalowy VoiceLive (opatrzony logo TC-Helicon). Oferuje on nie tylko dodanie 4-głosowego chórku do głosu głównego (zgodnie z zadaną tonacją i skalą), ale również poprawę brzmienia tego głosu oraz automatyczną korektę intonacji, nie wspominając o efektach, takich jak kompresor, korektor, pogłos czy delay. Interesującym szczegółem jest fakt, że podstawą do stworzenia głosów harmonizujących jest sygnał audio z gitary akustycznej. Urządzenie jest typu podłogowego, tak więc w czasie występu można bez problemu zmieniać parametry przełącznikami nożnymi. Stanowisko do testowania urządzenia obejmowało - oprócz procesora, gitary i mikrofonu - również wysokiej jakości monitor VoiceSolo, zamocowany na statywie mikrofonowym. Komfort pracy na takim zestawie jest naprawdę wysoki, co stwierdziłem osobiście, wykonując kilka fragmentów moich ulubionych utworów z akompaniamentem gitary (zdjęcie obok). Mimo iż głosu jako instrumentu używam ostatnio niezbyt często, to przyznam, że swoją produkcją byłem mile zaskoczony - być może była to zasługa wbudowanego w VoiceLive korektora intonacji...
www.tcelectronic.com www.audiostacja.pl
Markbass
Tuż obok stoiska Mayonesa znajdowało się stoisko włoskiej firmy Markbass, specjalizującej się w produkcji wzmacniaczy i zestawów głośnikowych do gitar basowych. W aktualnej ofercie tej firmy znajduje się m.in. niezwykle mały (rack o wysokości 1U) i lekki (2.1kg), ale za to bardzo wydajny (500W przy 4Ohm) model wzmacniacza F1, nowe miniaturowe combo basowe Minimark oraz nowe modele zestawów głośnikowych. Znajdziemy tu jednak także coś dla gitarzystów - wzmacniacze do instrumentów akustycznych, w tym także do gitar. Na ekspozycji oglądać można było m.in. model AC601 z panelem dostępnym od frontu, dysponujący mocą 250W przy 4Ohm. Może on obsługiwać jednocześnie dwa instrumenty lub jeden instrument i jeden mikrofon; na jego pokładzie dostępnych jest też kilka podstawowych efektów typu chorus oraz reverb. Model ten powinien zainteresować przede wszystkim gitarzystów akustycznych oraz piosenkarzy akompaniujących sobie na gitarze.
www.markbass.it www.konsbud-audio.pl
Roland, Boss
Stoisko firmy Roland i będącej jej częścią firmy Boss - znajdowało się również w innej hali, niż większość sprzętu gitarowego. Wachlarzowato ułożone łańcuchy kostek Bossa wyglądały w zasadzie tak, jak przed rokiem. Jeden z trzech torów można było wybierać, używając kostki LS-2 Line Selector. Nowości wśród kostek to Metal Core ML-2, Fuzz FZ-5 oraz Dyna Drive DN-2. We współpracy z firmą Fender powstała także kostka FDR-1 Fender Deluxe Reverb Amp-Pedal, oferująca symulację tego słynnego wzmacniacza. Sztandarową nowością w ofercie firmy Roland jest kompletny system gitarowy VG-99, który można zamontować w obudowie rack lub na opcjonalnym statywie PDS-10. Jeśli nie posiadamy gitary z wbudowanym przetwornikiem MIDI, należy zaopatrzyć się w przetwornik GK-3. Na scenie przydatna może się także okazać kolejna nowość - sterownik nożny FC-300, wyposażony w dwa pedały, dziewięć przełączników i dwusegmentowy wyświetlacz. Inne nowości to multiefekt Boss ME-20 (dostępny także w wersji basowej ME-20B) oraz delay RE-20, oferujący symulacje legendarnego echa taśmowego z 1973 roku Roland RE-201.
www.rolandus.com www.roland.com.pl
Triff AG
Szwajcarska firma Triff AG należała do najmniejszych, jakie odwiedziłem na Targach. Specjalizuje się ona w produkcji gitar The Bone, czyli instrumentów podróżnych wysokiej jakości, składających się z gryfu, szczątkowego korpusu z miejscem na przetworniki, mocowania strun i preampu, a także z rozbieralnego pałąka, imitującego body pełnowymiarowej gitary. Instrument posiada wbudowany wzmacniacz słuchawkowy, a po złożeniu mieści się w pokrowcu o niewielkich rozmiarach. Nowości w ofercie tejże firmy to model z nylonowymi strunami B 400 oraz Cruiser ze strunami metalowymi. Niemal cała produkcja Triff AG odbywa się w Szwajcarii (tylko jeden z modeli składany jest w Czechach), co niestety niekorzystnie wpływa na ceny instrumentów - najtańszy model (Cruiser) kosztuje aż 520 euro, a najdroższy (B 300 Stage) - prawie 1000 euro. Być może jest to powodem, że firma nie ma jeszcze przedstawiciela w Polsce. Wspólnie z przemiłą panią ze stoiska zastanawialiśmy się, jak rozwiązać ten problem - doszliśmy do wniosku, że najlepszym wyjściem byłoby zastosowanie specjalnych promocyjnych cen na rynek polski...
www.thebone.ch
Robert Lewandowski