Miyavi - 23.03.2014 - Kraków
Z japońskim rockiem jest mniej więcej tak, jak z hentai. Z jednej strony jest on lepszy od typowego filmu pornograficznego, bo narysować można rzeczy zwyczajnie nie istniejące, z drugiej trzeba być niezłym zboczeńcem, żeby się tym podniecać.
Warto jednak przyjrzeć się temu z bliska (nie, nie mówię o hentai, tylko o ogólnie pojętym rocku z Japonii). Warto zwrócić uwagę na Versailles (chociaż dla mnie to już Futanari) i Miyaviego, który w zeszłym tygodniu zagrał w krakowskim klubie Studio. Jak na niedoszłego zawodowego piłkarza jest świetnym gitarzystą, kultową postacią dla fanów j-rocka, j-popu oraz japońskiej odmiany glam rocka - visual kei.
Setlista wyglądała tak:
1.DAY 1
2.STRONG
3.Chase It
4.JUSTICE
5.Secret
6.CHILLIN' CHILLIN' MONEY BLUE$
7.SELFISH LOVE
8.Kimi ni Negai wo
9.Guard You
10.Cry Like This
11.GANRYU
12.SURVIVE
13.FUTURISTIC LOVE
14.Horizon
Encore:
15.Subarashikikana, Kono Sekai -WHAT A WONDERFUL WORLD-
16.Ahead Of The Light
17.WHAT'S MY NAME?
A tak sam Miyavi:
zdjęcia i tekst: Romana Makówka