Turisas - 08.03.2014 - Kraków
Niepowtarzalny fenomen fińskiej sceny battle metalowej, który dzięki swojemu efektownemu wejściu na scenę, jeszcze efektowniejszemu pobytowi, a w końcu efektownemu wyjściu zagrał moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych koncertów na jakich byłam w tym roku.
Generalnie jak na każdym folk, pagan, viking metalowym koncercie muzyka składała się z: ostrego riffu gitarowego, zwrotki w stylu "Piejo kury piejo" (w języku z dużą ilością "gt", "th", "gh"), po której następowało solo na skrzypkach i tak w kółko półtorej godziny. Refren też musiał być prosty, żeby każdy, nawet po piątym browcu i bez znajomości języka mógł go ładnie zaśpiewać.
W sferze tekstowej poruszano takie zagadnienia jak: szerzenie pogańskiej kultury nordyckiej i nordyckiej religii wikingów poprzez muzykę (każda metoda jest dobra, o ile działa), Szatan, piweczko, wineczko i wódeczka, dziouchy, Rogaty oraz opowiadania o tym, że Odyn i spółka to dobre ziomki były i gdyby żyli do teraz, świat byłby o wiele lepszy.
Wizualnie nic nie odbiegało od normy poza drobną zmianą corpse paintingu - zamieniono mianowicie standardowy kolor biały na czerwony. Poza tym słabo było widać, ponieważ ktoś postanowił przetestować działanie czujników dymu w klubie.
Starkill
Turisas
tekst i zdjęcia: Romana Makówka