Eliminacje do Przystanku Woodstock - 11.05.2013 - Olsztyn
W olsztyńskim Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych odbył się ostatni półfinał Eliminacji do Przystanku Woodstock. Znamy kolejne zespoły, które w wielkim finale zawalczą o dużą scenę festiwalu.
Od trzech lat Olsztyn jest jednym z miast, w których odbywają się półfinały Eliminacji do Przystanku Woodstock. Ametria, Ukeje, Empire, Hedfirst, Lolo Ferari, Skowyt, Power of Trinity i Transsexdisco to zespoły, które wzięły udział w półfinale w walce o występ na dużej scenie Woodstock.
Jury w składzie: Małgorzata Kaczmarek, Jerzy Owsiak, Andrzej Puczyński, Tomasz Kasprzyk i Krzysztof Dobies wyłoniło cztery zespoły: Skowyt, Transsexdisco, Ametria oraz Hedfirst. To oni wraz z formacjami Offensywa, Chemia i Gomor, Mama Selita, Chassis i Bezjahzgh, wystąpią 16 czerwca w finale we Wrocławiu. Głównymi kryteriami wyboru finalistów było to, jak zespoły sprawdzają się na żywo oraz jak publiczność reaguje na ich występy.
Eliminacje zainaugurował występ Power of Trinity z Łodzi. Dzięki temu, że zagrali swoje największe hity, zaczynając od "Chodź ze mną", nawiązali doskonały kontakt z publicznością. Wokalista grupy, Jakub Koźba zachęcał publiczność do śpiewania tekstów utworów i klaskania. Dodatkowo zapowiedział, że już jesienią możemy spodziewać się ich nowego albumu. Następnie, gdy publiczność zdążyła się nieco rozgrzać, przyszedł czas na występ warszawiaków z Hedfirst, grających ciężką, gitarową muzykę, którą można zdefiniować jako połączenie metalu z elementami hardcore’u. Marzenie tych, którzy entuzjastycznie ich przyjęli, spełniło się. Hedfirst w finale!
Chwilę później wystąpili reprezentanci sceny niezależnej z Warszawy, formacja Skowyt. Rok temu wydali debiutancki album "Achtung, Polen!", który został przyjęty niezwykle pozytywnie, głównie ze względu na surowe brzmienie gitar i teksty protest songów, których u młodych zespołów ze świecą szukać. Pod sceną zauważyć można było grupę fanów, ubranych w zespołowe koszulki, którzy rozbujali ich koncert, dzięki czemu zespół zakwalifikował się do finału, a przypominam, że głównym kryterium było przyjęcie zespołów przez publiczność. Ta spisała się na medal. Następnie wystąpiła grupa Lolo Ferari, reprezentująca styl funky w połączeniu z rapem. Kapela, jako jedyna z półfinalistów przywdziała wesołe stroje, będące stałym elementem ich koncertów. Był to występ pełen funkowej energii oraz przede wszystkim pozytywnego humoru.
Kolejni wykonawcy to Empire z wokalistką Marion Jamickson na czele, której silny wokal z domieszką growlu, czy screamu porywa tłumy. Swoje 20 minut wykorzystali najlepiej, jak tylko potrafili. Wśród wielu osób zebranych na sali, zostali uznani za faworytów. Jeszcze ciężej i głośniej zagrała formacja Ametria, która zdecydowanie zasługuje na miejsce w czołówce polskiego metalu. Mają za sobą występy z gwiazdami światowego formatu, m.in Amorphis, Fear Factory oraz z rodzimymi wykonawcami, takimi, jak Acid Drinkers, Illusion, Hunter, czy Lipali. Ten wieczór należał zdecydowanie do nich, co przypieczętowało miejsce w ścisłym finale.
Po Ametrii, na scenie zagościł zespół Ukeje. Wokalistę Damiana Ukeje większość kojarzy jako zwycięzcę programu The Voice of Poland w 2011 r. Zaprezentowali utwory z debiutanckiej płyty, m.in. "Bezkrólewie", "Zanim odejdę", "Moja Ameryka". W porównaniu do nagrań na płycie, brzmią zdecydowanie lepiej na żywo, z większą werwą. Na zakończenie eliminacji na deskach zawitał Transsexdisco, zespół z miejscowej sceny muzycznej, parający się graniem z pogranicza rocka, punk rocka i elektroniki. Zaprezentowali przede wszystkim numery z nowego albumu. Już od pierwszych minut występu nawiązali z publicznością niezwykle dobry kontakt, co zaowocowało takim, a nie innym werdyktem. Witamy wśród finalistów.
Publiczność w tym roku dopisała, nawet bardziej, niż w ubiegłym. Sala koncertowa była wypełniona niemal po brzegi. Każda z kapel miała 20 minut na występ, co jest nie lada wyczynem, bowiem musieli zaprezentować się od najlepszej strony i przekonać jury zazwyczaj maksymalnie czterema utworami. Wśród półfinalistów trudno było dostrzec rywalizację. Ich członkowie wspierali się wzajemnie, panowała wręcz rodzinna atmosfera. Przykładem może być występ zespołu Ametria w koszulkach Hedfirst i vice versa.
Jako gość specjalny wystąpił zespół Plan, który zwyciężył w zeszłorocznych eliminacjach i miał zaszczyt zaprezentować się na dużej scenie Przystanku Woodstock. Gatunek, jaki grają, sami definiują jako mrock’n’roll. Zagrali m. in utwór "Najgorsze studio w mieście", dzięki któremu poznaliśmy ich w Must Be The Music, oraz rockendrollową wersję utworu Niebiesko Czarnych "Niedziela będzie dla nas", który spotkał się z niezwykle pozytywnym odbiorem przez publiczność.
Gwiazdą, na której występ czekali chyba wszyscy, była szczecińska street punkowa kapela The Analogs, która jak zawsze zagrała bardzo dobry koncert. W setliście znalazły się największe utwory grupy. Wśród publiczności można było spotkać fanów w różnym wieku. Zarówno tych, którzy od zawsze wspierają zespół na koncertach, jak i tych młodych, a nawet dzieci.
Wojciech Margula