Plemniki twórcze muzyków Tool trafiają w ścianę, bo od kilku lat niewiele słychać o kolejnym krążku zespołu, ale niespodziewanie narodziła się grupa stanowiąca alternatywę dla muzyki autorów “Aenimy" i “Lateralusa". Chodzi o szwedzko-amerykański projekt Soen.
Kiedy trafiłem na utwór “Savia" byłem przekonany, że oto James Maynard Keenan utworzył coś na marginesie swojej bieżącej działalności. Pudło! Wszak łudząco podobnym wokalem do uznanego amerykańskiego wokalisty dysponuje niejaki Joel Ekelöf. Szerzej nieznany, nieco ponad trzydziestoletni wokalista zdążył udzielać się w zespole pod nazwą Willowtree, z którym nagrał dwie płyty. Nie wiem w jaki sposób wydobyli go Steve DiGiorgio i Martin Lopez, ale podejrzewam, że to właśnie z inicjatywy tych znacznie bardziej znanych muzyków uformował się Soen. Będę zdumiony jeśli było inaczej. Wszak basista DiGiorgio to legenda amerykańskiej sceny thrash i heavy metalowej ze stażem w takich zespołach jak Autopsy, Death, Testament i Sadus, a perkusistę Lopeza doskonale powinni kojarzyć fani Opeth, w którym ów muzyk spędził dziewięć lat kariery. Kwartet uzupełnił gitarzysta o egzotycznie brzmiącym nazwisku Joakim Platbarzdis. Do niedawna nie miałem nawet pojęcia o jego istnieniu! Tymczasem to właśnie ten niecodzienny skład napisał album będący jednym z największych odkryć pierwszej połowy 2012 roku. Nie mam cienia wątpliwości, że “Cognitive" z każdym dniem będzie zyskiwał, bo pomimo relatywnie krótkiego czasu trwania (nieco powyżej trzech kwadransów) został wzbogacony o wiele muzycznych smaczków, które są w stanie przyciągnąć słuchacza na dłużej. Że nie wspomnę o klimacie przypominającym czasy, w których odkrywałem Tool. To niezwykłe przeżycie.
W tej prog rockowo/metalowej kombinacji wciągają przede wszystkim partie dwóch mniej znanych muzyków Soen, bo zarówno urozmaicone wokale Ekelöfa, jak i kapitalne, wielowymiarowe gitary Platbarzdisa napędzają ten materiał. Podobają mi się liczne manewry wokalne Ekelöfa, który niczym kameleon dostosowuje się do każdego tempa utworów. Od tych dynamicznych i pisanych w metalowym duchu do znacznie wolniejszych, niemalże ospałych i wyciszonych rockowych miniaturek. Przyznam, że w starciu z Ekelöfem wielokrotnie czułem się niczym wprowadzony w trans. A o tym, że uzdolniony wokalista miał sporo pracy na “Cognitive" świadczy rozbudowana oprawa instrumentalna krążka.
Można odnieść wrażenie, że całość materiału jest prowadzona pod dyktando wspominanego już Platbarzdisa, który operuje na wielu muzycznych płaszczyznach. Na krążku pojawiły się utwory niesystematyczne, od “Fraktal" aż po wybuchową “Savię". Bez wątpienia mogą zachwycać spokojniejsze, wręcz wyciszone fragmenty gitarowo-wokalne (“Delenda"), tak jak wokalno-perkusyjna, czy raczej wokalno-bębenkowa debata z wtrąceniami gitary (“Last Light"), wręcz plemienny klimat (“Ideate") czy fragmenty znacznie ostrzejsze (“Oscillation", “Purpose"). Tu i ówdzie wykształciły się oryginalne pomysły muzyków Soen pod postacią m.in. wielogłosowego wykończenia a cappella (“Fraccions") stanowiącego zresztą wstęp do kolejnego utworu (“Delenda"), czy trudnych do definicji dźwięków, niczym uderzenia młota lub odgłosów wydawanych przez nocne owady. Przyzwoitość nakazuje wspomnieć również o kapitalnych ścieżkach basu Steve’a DiGiorgio, szczególnie tych towarzyszących szybkim partiom gitary Platbarzdisa.
Finałowe wrażenia? To chyba moje największe odkrycie od dłuższego czasu. Jest w tym wiele sentymentów generowanych utęsknieniem za muzyką Tool, ale gwoli sprawiedliwości trzeba oddać, że “Cognitive" to autorski materiał Soen, powstały pod wpływem najlepszych inspiracji. Podejrzewam, że jeśli ten projekt będzie trwał to z czasem przestanę rozprawiać o inspiracjach, a zacznę mówić o twórczo suwerennym, magnetycznym zespole.
Konrad Sebastian Morawski