The Bridge School Concerts
Gatunek: Rock i punk
The Bridge School to organizacja non-profit zajmująca się niesieniem pomocy dzieciom z ciężkim upośledzeniem fizycznym. Założycielem jej jest Pegi Young, prywatnie żona słynnego Neila.
Jedną z form zdobywania funduszy na działalność statutową są organizowane od 1986 roku koncerty pod nazwą The Bridge School Benefit. Jak zwykle w październiku w amfiteatrze Shoreline położonym w kalifornijskiej miejscowości Mountain View pojawia się spore grono zacnych muzycznych gości. Z okazji 25-lecia tych koncertów została wydana antologia zawierająca wybór najciekawszych artystów, którzy zechcieli przyjąć zaproszenie państwa Young i wesprzeć szczytny cel. Od nazw i nazwisk aż się w głowie może zakręcić. Dwupłytowe wydawnictwo otwiera Bruce Springsteen, a zamyka The Who. Pomiędzy nimi możemy posłuchać wykonawców takich jak: Metallica, Elton John & Leon Russell, Paul McCartney, Pearl Jam, R.E.M., Norah Jones, Willie Nelson, Sheryl Crow, No Doubt, Tony Bennet, Dave Matthews Band, a to jeszcze nie koniec tej listy. Z tego krótkiego wykazu wynika, że zapraszani są na prawdę wybitni goście i to z różnych muzycznych bajek. Cechą charakterystyczną tych koncertów jest to, że wykonawcy prezentują swoje utwory w akustycznych wersjach. Z tego zwyczaju nie wyłamała się nawet Metallica i "Disposable Heroes" pojawia się na płycie "bez prądu". Oczywiście nic nie stało na przeszkodzie aby James Hetfield zaryczał i to wcale nie unplugged.
Różnorodność stylistyczna utworów zamieszczonych na składance jest niezwykle duża. Od trash metalu (Metallica) po niezwykle ciepłe i łagodne ballady. Po drodze mamy jeszcze country, jazz, rock, pop. I tak pokrótce. Żywiołowego, jak zwykle zresztą, Dave Matthewsa razem z całą jego wyśmienitą orkiestrą możemy podziwiać w utworze "Too Much". Świetnie wypada beatlesowski "Get Back" wykonany oczywiście przez sir Paula McCartneya. Jak zwykle niezawodny Pearl Jam prezentuje się w utworze "Better Man". Miło jest posłuchać uroczego "Magic’s In The Makeup" w wykonaniu No Doubt, czy też bardzo dynamicznego "Rain On Tin" (Sonic Youth). "The Boss" czyli Bruce Springsteen tym razem w niezwykle minimalistycznej wersji, tylko przy akompaniamencie gitary akustycznej wykonuje swój wielki hit "Born in the U.S.A.". Gospodarz imprezy, Neil Young, pojawia się dwukrotnie, najpierw z zespołem Crazy Horse i potem gościnnie z R.E.M.. Brianowi Wilsonowi podczas wykonywania starego przeboju The Beach Boys "Surfin' USA" towarzyszy w chórku pewnie jakieś pospolite ruszenie, bo z harmoniami wokalnymi nie jest idealnie, ale całość brzmi niezwykle autentycznie i żywiołowo. Obok wyżej wymienionych na płycie można posłuchać wielu spokojnych, klimatycznych ballad takich jak "Jesus, etc." Norah Jones, "After The Gold Rush" Thoma Yorke czy też "The Difficult King" Sheryl Crow z towarzyszeniem instrumentów smyczkowych.
Nagrań dokonano oczywiście live i pięknie słychać żywo reagującą publiczność, jak choćby podczas występu Jonathana Richmana, Briana Wilsona czy też Tonyego Benneta. Od strony czysto muzycznej wydawnictwo jest z pewnością nie lada ciekawostką. Dostajemy bowiem zestaw wielkich gwiazd w utworach podanych w nieoczywistych aranżacjach. Równie ważny, a może i ważniejszy, jest, że tak powiem, wydźwięk ogólnoludzki. Z pewnością album będzie okazją aby wiele osób na całym świecie dowiedziało się o istnieniu The Bridge School, a będą zapewne i tacy, którzy zdecydują się udzielić tej organizacji wsparcia finansowego. Wydawca przewidział taką ewentualność dołączając stosowną ulotkę. Ja ze swej strony chciałbym złożyć swój prywatny wyraz uznania i szacunku państwu Young za to, że wielkość swojego nazwiska wykorzystują w tak szczytnym celu. Brawo Pegi, brawo Neil.
Robert Trusiak