Pushking

The World As We Love It

Gatunek: Rock i punk

Pozostałe recenzje wykonawcy Pushking
Recenzje
2011-11-22
Pushking - The World As We Love It Pushking - The World As We Love It
Nasza ocena:
6 /10

Nieczęsto zdarza się, żeby rosyjski zespół zaistniał na zachodnim rynku muzycznym. Równie rzadkim zjawiskiem jest, żeby w nagraniu płyty takiej kapeli, nieznanej zachodnim słuchaczom, brało udział ponad tuzin gwiazd światowego formatu.

I taką właśnie niecodzienną próbą przyciągnięcia zagranicznych słuchaczy może się pochwalić rosyjski zespół Pushking. Na początku 2011 roku wydał on bowiem album typu "the best of" zawierający ich autorskie utwory, wykonane przez największe gwiazdy rocka. O jakich nazwiskach mówimy? O tych z najwyższej półki: Paul Stanley, Billy Gibbons, Alice Cooper, Steve Vai, Joe Bonamassa, Nuno Bettencourt, Steve Lukather, Eric Martin i wielu, wielu (oj, naprawdę wielu!) innych. "The World As We Love It" mieści aż 19 (sic!) utworów utrzymanych w hard rockowej stylistyce.

Trudno jednak odnieść się do oryginalnych wykonań, gdyż żadna z poprzednich płyt zespołu nie jest dostępna na naszym rynku. Co zatem oferuje nam Pushking na tym albumie? Zdecydowanie jest to krążek dla fanów klasycznych brzmień lat 80. Prawdziwa muzyczna uczta w starym stylu: nieskomplikowane, jednak chwytliwe kompozycje przyprószone wokalnymi harmoniami oraz całą masą gitarowych solówek. Płytę otwiera krótkie, wokalne intro, by po chwili rozpocząć rock and rollową podróż (podtytuł płyty: Rock And Roll Journey) w której to najbardziej znani wykonują utwory tych mniej znanych, a która to kończy się wielkim finałem w postaci piosenki "Kukaracha". Śpiewa tam aż pięciu wokalistów, a za gitary odpowiada znany m.in. z Toto Steve Lukather.

Uczucia po przesłuchaniu tego albumu są jednak mieszane: fakt, mamy do czynienia z całą plejadą gwiazd, mnie jednak materiał zmęczył - 19 piosenek utrzymanych w mniej-więcej jednorodnej stylistyce,  to za dużo do przyswojenia jednym tchem. W zasadzie to jedyny duży minus tej produkcji, jednak uważam go za naprawdę ogromną wadę, i pomimo jakości materiału znajdującego się na krążku, właśnie z tego powodu moja ocena "The World As We Love It" będzie zaniżona. I nie zważając na wszystkie wspaniałe słowa, które napisałem w odniesieniu do tej płyty - polecam ją raczej jako ciekawostkę w płytotece dla zagorzałych fanów tego typu brzmień.

Marcin Marcinkiewicz