To Leave a Trace
Gatunek: Rock i punk
Tychy, Lędziny - Step Right In, Quiet Things That No One Ever Knows i... No Time To Waste - oj, dobrze tam mają/mieli fani hc w najrozmaitszych odsłonach. Ci ostatni są najstarsi scenowym stażem, co wreszcie zaowocowało ''debiutem'' (!) w barwach Spook Records.
Osiem zaskakująco dobrych kompozycji sygnowanych logo No Time To Waste to uczta dla fanów melodyjnego post-hardcore hołdującemu naturalnemu brzmieniu instrumentów i szeroko rozumianej alternatywie (z domieszką chaotycznego Poison The Well?), bez silenia się na Bóg wie jaką odkrywczość i pierdolnięcie. Co mnie cieszy, to fakt, że No Time To Waste zgrabnie wplata nawet rockowe elementy do swojej muzyki, co zaś dodaje naprawdę fajnego posmaku dla całości.
Jedyne do czego mogę ale nie muszę się przyczepić to do wokali Pawła. Ten niby screamowane, zachrypnięte wypadają... gorzej od czystych. I tu niespodzianka, bo nie spodziewałem się usłyszeć zharmonizowanych wokali, zwłaszcza, że muzyka nie do końca na to pozwala (''There is No Place in Heaven''). Z drugiej jednak strony, nie wyobrażam sobie innego krzykacza na jego miejscu i w ostatecznych rozrachunku (pomijając akcent) wszystko razem gra i buczy jak należy.
Śląsk potwierdza swoją obecność na mapie kraju, i wraz z Sight To Behold to właśnie ''To Leave A Trace'', podsumowujące działalność No Time To Waste, jest tego najlepszym dowodem. Co prawda, moich słów nie trzeba brać na serio, aczkolwiek faktem jest, że to właśnie te dwie formacje grają ''inaczej'' i nad wyraz dobrze, wyróżniając się na południowej scenie. W tym szaleństwie tkwi zdecydowanie bardzo dobra metoda.
Zróbcie im koncert!
Grzegorz ''Chain'' Pindor