Za co Brytyjczycy kochają Oasis? Czy za to, że bracia Gallagherowie są uwodzicielsko przystojni? Za elokwencję dwóch liderów tej grupy? Za mądre teksty? Odpowiedź na te trzy pytania brmi: nie. Brytyjscy fani kochają Oasis za zabójczo proste, melodyjne, gitarowe kawałki, które zagrane na stadionie wprawiają w falowanie tłumy ludzi pragnących nieskomplikowanej rozrywki. Jest jeszcze coś... Większość krążków tej grupy została zarejestrowana w studiach nagraniowych przy Abbey Road. Kojarzycie?
Czy będzie to sprawiedliwe, jeśli się stwierdzi, że klucz do sukcesu Oasis tkwi w bezczelnym czerpaniu z dokonań The Beatles? Coś w tym musi być. Ale muzycy Oasis oprócz tego, że udają nieślubnych synów Lennona i McCartneya, mają też swój esencjonalny i niezwykle łatwo rozpoznawalny styl. "Dig Out Your Soul" to jak najbardziej udany powrót Oasis na światowe sceny. Nie ma co wybrzydzać na podobieństwa ballady "I'm Outta Time" do ballad Johna Lennona (choć mogli darować sobie kopiowanie zagrywki fortepianu). Singlem "The Shock Of The Lightning" Noel Gallagher dobitnie potwierdza swój wyjątkowy talent do pisania porywających rockowych przebojów. Ten właśnie utwór przywodzi na myśl pierwsze nagrania Oasis z płyty "Definitely Maybe". Pewnie dlatego, że tak jak i w poprzednim materiale rządzą na całej długości (rozkręcone do oporu) gitara i wzmacniacz Gallaghera.
Nieźle wypadają więc mocniejsze numery z płyty, jak choćby otwierające album "Bag It Up", "The Turning" czy wypełniony gitarowym zgiełkiem "Ain't Got Nothin'". Reszta piosenek zmierza klimatem w kierunku psychodelicznym, głównie za sprawą eksperymentów brzmieniowych, takich jak taśmowe delaye w"Soldier On" i wykorzystanie egzotycznych instrumentów w "To Be Where There's Life".
Tomasz Hajduk