Archive

Live in Athens

Gatunek: Rock i punk

Pozostałe recenzje wykonawcy Archive
Recenzje
2011-04-13
Archive - Live in Athens Archive - Live in Athens
Nasza ocena:
9 /10

Kiedyś koncert był wydarzeniem jednorazowym i niepowtarzalnym. No, można było jeszcze nagrać delikwentów na dyktafon, albo jakoś przemycić aparat. W ostateczności liczyć na to, że zapis występu zostanie kiedyś wydany na jakimś nośniku. Teraz, gdy technika poszła mocno do przodu, nawet nagranie takiego koncertu jest procesem pracochłonnym.

Nie wystarczy jedna kamera i dobre nagłośnienie. Obecnie, trzeba wszystko zrobić z rozmachem. I tak jest w tym przypadku. Sześć kamer HD, genialne nagłośnienie, zespół kochany przez miliony, zachwyceni fani. Czego chcieć więcej? Raczej nie ma co wydziwiać, bo zestaw zaprezentowany tutaj ma wszystko, czego można oczekiwać. A nawet sporo ponad to.

Archive nigdy nie było zespołem, który się rozdrabniał i "Live in Athens" jest tego najlepszym przykładem. Nie znajdziemy tu półśrodków, widać, że cała kapela uwielbia to co robi i daje się ponieść muzyce, którą tworzy. Nie ma tu odrabiania pańszczyzny, wszyscy (chociaż bardzo skupieni) bawią się doskonale. Setlista powinna zadowolić nawet najbardziej wymagających fanów. Bardzo płynne przejścia między kolejnymi utworami oraz brak niepotrzebnych wstawek pozwalają na całkowite wczucie się w nastrój i pomagają w zapomnieniu o smutnym fakcie, że siedzimy na własnej kanapie, a nie na widowni.

Klimat doskonałego koncertu to nie tylko muzyka. Gra świateł czy skromne, ale dopasowane wizualizacje fantastycznie dopełniają całość i aż złość bierze, że nie widziało się tego na żywo. Półmrok i dekadencka sceneria nie odwracają uwagi od dźwięków, chociaż muszę przyznać, że gdyby zrobiło się minimalnie bardziej żywo, to chyba nikt by nie ucierpiał. Od strony technicznej całe wydarzenie zrealizowano z ogromnym przytupem, a co za tym idzie: wydano ogromne pieniądze. Niemniej jednak, oglądając ten koncert, trudno zrzędzić, że szkoda choćby jednego banknocika z tej sumy. Początkowe zdjęcia, sam występ oraz wywiady z muzykami zostały zrobione w sposób nieco melancholijny, ale bardzo, bardzo piękny. Co prawda, chwilami aura tego wydawnictwa jest nieco zbyt depresyjna, ale fani powinni znieść to z godnością.


Pomijając świetny występ, na krążku znajdziemy również wywiady z zespołem. Całość trwa niespełna 30 minut, ale myślę, że jest to odpowiednia długość. Z jednej strony nikt nie dostanie szoku dopaminowego od nadmiaru atrakcji, a z drugiej wypowiedzi muzyków są świetnym uzupełnieniem samego koncertu. Ot, taki ukłon w stronę fanów i parę słów tytułem wyjaśnienia. To zawsze ładnie wygląda.

Całość, zaczynając od okładki, a na tle napisów kończąc jest świetnie dopasowana. Wszystko ma tu swoje miejsce, każdy szczegół jest dopracowany, chociaż chwilami jest aż perfekcyjnie, zbyt idealnie. Tak czy siak warto po to DVD sięgnąć. Dostajemy tu bardzo dobry produkt w miarę przyzwoitej cenie. Na tyle ciekawy, że na pewno nie skończy się na jednorazowym obejrzeniu i upchnięciu opakowania (wraz z zawartością) gdzieś w pudle czy na półce. Do tego typu nagrań po prostu się wraca, bo obcowanie z nimi to autentyczna przyjemność, której nie warto sobie odmawiać.  

Julia Kata