Diphergan

Trochę Inaczej

Gatunek: Rock i punk

Pozostałe recenzje wykonawcy Diphergan
Recenzje
2010-07-16
Diphergan - Trochę Inaczej Diphergan - Trochę Inaczej
Nasza ocena:
6 /10

Tytuł albumu Diphergan intryguje i sugeruje, że możemy mieć do czynienia z muzyką co najmniej nieszablonową. Czy tak faktycznie jest? Tak, ale tylko w stopniu w jakim określa to przysłówek w tytule...

Diphergan, przez fakt, że koncertuje u boku kapel hardcore’owych, może łatwo zostać zaszufladkowany jako jeden z zespołów tego nurtu. Osobiście nie zaryzykowałbym tak oczywistej klasyfikacji. Sami muzycy przyznają, że grane przez nich dźwięki są odbierane przez publiczność z lekką konsternacją. To, że w powszechnym natłoku wszelkich form muzycznych poszukują swojej drogi, cieszy. Jednocześnie żałuję, że na razie nie zdecydowali się jeszcze postawić kropki nad i.

W sumie początek płyty niczym nie zaskakuje. Ciekawiej robi się dopiero od utworu czwartego. W "Misterium" pojawia się bowiem przesterowana, jazgotliwa gitara kojarząca się z… Toolem. Gitarowa ekwilibrystyka Guliego zaskakuje potem jeszcze choćby w "-13-", w którym w pewnym momencie przywołuje fascynację grą Darona Malakiana z System Of A Down. Myślę, można było jednak te motywy bardziej rozbudować. Podobnie jak eksperyment z dramaturgią w "Dzień". Gdyby zespół bardziej skontrastował ze sobą fragmenty spokojniejsze z mocniejszymi efekt mógł być naprawdę porażający!

Jak muzycy sami przyznają, niebagatelną rolę w ich twórczości pełnią teksty. Liryki Kwika mówią o pewnej antykonformistycznej postawie (ponowne nawiązanie do tytułu?) i wyobcowaniu. Momentami brzmią dość pretensjonalnie ("Misterium"), choć i tak szacunek należy się mu, że odważył się zaśpiewać je po polsku. Z drugiej strony język angielski ukryłby zapewne dla wielu pewne mniej udane ich fragmenty…


Osobną kwestią pozostaje jednak jego wokal. Nie wiem jak brzmi w czasie występów kapeli, ale w wersji studyjnej nie przekonuje, mimo wyczuwalnego potencjału.

Pomimo pewnych mankamentów płyta na swój sposób intryguje i daje nadzieje na kolejny dobry materiał zespołu. Osobiście zachęcam muzyków do odważniejszego podejścia do grania. Aha, i panowie warto wykorzystać w bardziej efektowny sposób te dwie gitary basowe!  

Jacek Walewski