Marcin Pajak

Other Side

Gatunek: Rock i punk

Pozostałe recenzje wykonawcy Marcin Pajak
Recenzje
Grzegorz Bryk
2020-01-31
Marcin Pajak - Other Side Marcin Pajak - Other Side
Nasza ocena:
6 /10

Choć pochodzący z Kielc, ale pomieszkujący w Londynie, Pajak nie jest absolutnym debiutantem, to nazwy wcześniejszych projektów multiinstrumentalisty nawet zapaleńcom powiedzą niewiele: Stone Heads, Schist czy Thetragon. Wszystkie one utrzymane są w klimatach heavy metalu.

Pod własnym nazwiskiem Pajak zboczył ze ścieżki rozpędzonych rytmów i rozszalałych gitar na rzecz klimatów art- i prog-rockowych, co pokazał już na solowym debiucie „Who I Am” (2014). W muzyce słychać echa twórczości Stevena Wilsona, Pink Floyd, próby nieszablonowych podziałów rytmicznych na podobieństwo King Crimson, stonowane momenty rodem z Opeth i Riverside, a nawet Dead Can Dance (szczególnie w otwierającym krążek, zdobionym operowymi wokalizami Wioletty Gawary, podniosłym „Between the Skies”). Stricte metalowo robi się rzadko, właściwie tylko w „From Within”, utworze, w którym na perkusji galopujące rytmy zagrał Tomasz Faustus, kolega jeszcze z czasów gdy w Londynie panowie tworzyli pod nazwą Out of Heaven.

Początek krążka niespecjalnie porywa. „Other Side”, „The Call” i „Falling Down” to utwory ciągnięte jednym pomysłem - rytmiczną pauzą akcentowaną basem bądź gitarą, przez co sprawiają wrażenie jakby wciąż trwał ten sam kawałek, w tym trzecim odpala się też frippowska, świdrująca gitara. „Signs” to zdecydowanie jeden z najlepszych fragmentów płyty, bardzo liryczny, poprowadzony niemal po floydowsku, z niezłym, podszytym emocjami wybuchem w refrenie. W „Forseen” odzywa się ładnie klangująca basówka, a „Everytime We Seek the Truth” za sprawą płynnych linii basu i lirycznych gitar przywodzą na myśl album „Damnation” od Opeth, zresztą zamglono-oniryczna atmosfera z tego krążka jest na „Other Side” mocno wyczuwalna. Całość zamyka jedyny w zestawieniu polskojęzyczny „Sen” ze snującymi się gitarą akustyczną i pianinem, który może przywoływać delikatnie na myśl twórczość Nicka Cave’a – bardzo urodziwa końcówka interesującego materiału.

Drugi album Marcina Pajaka miksowano i masterowano w Serakos Studio, więc całość brzmi profesjonalnie, choć odnoszę wrażenie, że odpowiedzialny za wszystkie instrumenty Pajak podszedł do gry nieco zbyt matematycznie i oszczędnie, bez szaleństw, czy istotniejszych instrumentalnych popisów. Podoba mi się praca perkusji i bardzo mocno wystający ponad kompozycję bas. Gitary i klawisze grają raczej tła dla wokali. Brakuje mi w tym materiale odrobiny improwizacji, instrumentalnych zrywów i większej skali. W obecnej formie „Other Side” jest trochę jak kopciuszek: snujący się i skromny. Jest to bez wątpienia płyta niepozbawiona uroku i specyficznego, dusznego klimatu, ale brakuje jej charyzmatycznych momentów. Wielbiciele art-rocka koniecznie powinni sprawdzić Marcina Pajaka i sięgnąć po ten krążek.