Tarja

In The Raw

Gatunek: Rock i punk

Pozostałe recenzje wykonawcy Tarja
Recenzje
Konrad Sebastian Morawski
2019-10-14
Tarja - In The Raw Tarja - In The Raw
Nasza ocena:
9 /10

Nowy album fińskiej diwy rocka i metalu Tarji Turunen, to kolejna możliwość rozkoszowania się jej wyjątkowym głosem i taką też wrażliwością.

Na krążku zatytułowanym „In The Raw” znalazło się łącznie dziesięć kompozycji, gdzie w warstwie instrumentalnej Tarję wsparła pokaźna grupa muzyków, w tym m.in. perkusista Timm Schreiner oraz gitarzyści Alex Scholpp, Julian Barrett i Tim Palmer, a także zaproszeni wokaliści Bjorn „Speed” Strid, Cristina Scabbia i Tommy Karevik oraz osoby odpowiedzialne za aranżację chóru, orkiestry i sekcji klawiszowej. Całość ozdobiła niezwykle klimatyczna sesja zdjęciowa, dobrze wpisująca się w atmosferę „In The Raw”. Jak zatem prezentuje się sama muzyka?

Tarja swoim naturalnym talentem – wokalem – operuje świadomie, nie tracąc przy tym właściwej sobie naturalności, ale i zarazem ognistego temperamentu. Ex frontwoman Nightwish śpiewa i wokalizuje, szepcze, ale i krzyczy. Artystka wspinając się na różne warstwy swojego sopranu, nie robi tego w sposób nachalny, przekazując słuchaczom emocje dostosowane do wielobarwnego charakteru „In The Raw”. Jest to bowiem album różnorodny. Nie brakuje tu hardrockowych momentów („Dead Promises”, „Silent Masquerade”, „Serene”), rytualnego brzmienia („Spirit Of The Sea”, „Shadow Play”), jak i różnych muzycznych stanów mocnej ballady („Goodbye Stranger”, „Railroads”, „You and I”). Całość brzmi bardzo naturalnie i świeżo. Bywa tu drapieżnie, choć i nie brakuje refleksji.

Tarja postarała się również, aby na jej nowym krążku nie zabrakło ukłonów w kierunku muzycznej mistyki znanej z jej macierzystego zespołu („Tears in Rain”), czy też nostalgicznych, rozłożonych na krawędziach minimalizmu uniesień („The Golden Chamber”). Szczególnie ten ostatni wymieniony utwór zdradza wysoki kunszt talentu wokalnego Tarji w połączeniu z jej wielkim doświadczeniem na scenie rocka i metalu. Wszakże trzy części „The Golden Chamber”, tj. „Awaken”, „Loputon Yo” i „Alchemy”, stanowią najlepszy dowód, że życie po Nightwish istnieje. Sprawnie brzmią także duety Tarji z zaproszonymi wokalistami, choć łatwo o wrażenie, że w kompozycji „Goodbye Stranger” Cristina Scabbia została zjedzona przez Tarję w jednym wokalnym kęsie.

Tak oto myślę, że „In The Raw” to z jeden z najlepszych materiałów studyjnych Tarji Turunen. Każdy znajdzie tu coś dla siebie – zarówno admiratorzy wokalu fińskiej diwy, jak i pogrążeni w sentymentach sympatycy Nightwish, a przede wszystkim poszukiwacze dobrej muzyki. Trzeba więc przyznać, że „In The Raw” to dzieło dojrzałe i przemyślne, na którym wszelkie żywioły i namiętności związane z Tarją współtworzą spójną całość. Nieustannie warto więc odkrywać stany muzycznej wrażliwości tego wokalnego zjawiska, jakim jest fińska artystka.