Joe Satriani

Professor Satchafunkilus And The Musterion Of Rock

Gatunek: Rock i punk

Pozostałe recenzje wykonawcy Joe Satriani
Recenzje
2009-03-09
Joe Satriani - Professor Satchafunkilus And The Musterion Of Rock Joe Satriani - Professor Satchafunkilus And The Musterion Of Rock
Nasza ocena:
9 /10

W końcu doczekaliśmy się kolejnej płyty studyjnej Satrianiego. Tym razem artysta postanowił nas zadziwić, i to jeszcze zanim zdążyliśmy włożyć krążek do odtwarzacza, nadając swojej najnowszej produkcji doprawdy zadziwiający tytuł. Ale zajmijmy się muzyką...

Krążek otwiera tajemniczy "Musterion" przywołujący na myśl dokonania artysty z debiutanckiego albumu "Not Of This Earth". Ta nowa propozycja muzyka od pierwszych sekund przenosi słuchacza w inny świat budowany za sprawą znanych u Satcha środków aranżacyjnych, w tym przypadku dozowanych bardzo oszczędnie. Tajemniczy klimat potęguje kolejny utwór, chociaż ma już zdecydowanie bardziej rockowe zabarwienie, zatytułowany "Overdriver". Satriani już od dawna nie musi udowadniać, że jest wirtuozem, i na "Professor (...)" po prostu bawi się dźwiękiem, co w efekcie daje żywą, pełną feelingu muzykę (np. "Asik Vaysel", "Andalusia").

Mimo to miłośnicy szybkich zagrywek - opartych o łagodne legato i okraszonych efektem wah - tak typowych dla Satcha, nie będą zawiedzeni (np. "Musterion", "Asik Vaysel", "Andalusia"). Na krążku znajdziemy także kawałek o nieco popowym zabarwieniu i coś, co można określić mianem linii wokalnej, o ile można tak nazwać efekt działania talkboxa... - mowa o utworze "I Just Wanna Rock", który będzie zresztą promować nowe wydawnictwo. W większości utworów brzmienie Satcha jest miękkie, ciepłe, obficie okraszone efektem wah, zaaplikowanym (jak na Satrianiego przystało) umiejętnie i z umiarem. Pojawi się tu też twórczo użyty delay ("Come On Baby"), obfity reverb i oktawer ("Asik Vaysel"), a także klawisze ("Out Of Sunrise") czy gitara akustyczna w wersji - uwaga - flamenco ("Andalusia").

"Professor(...)" to doskonały, dojrzały krążek, w którym słychać nie tylko technikę, ale przede wszystkim radość z gry. I od pierwszych sekund wiadomo, że to Satriani. A do tego w doskonałej formie!

AC