Na rynku muzycznym pojawiła się płyta, na którą miłośnicy muzyki gitarowej czekali od dłuższego czasu. Krzysztof Błaś to muzyk sesyjny, nauczyciel (szkoły multimedialne: Gitarowe Wyzwania i Żadnych Tajemnic, działalność pedagogiczna we wrocławskiej szkole Rock, Blues & Heavy Metal), kompozytor, redaktor muzyczny.
Mimo stosunkowo młodego wieku, człowiek o ogromnej wiedzy muzycznej i znakomitym warsztacie. Z drugiej strony, na tyle zajęty pasjonat, że grając z różnymi składami i uczestnicząc w wielu projektach, nad własną płytą pracował przez 5 lat. Nagrywał ją po kawałku, nie spiesząc się, tworząc w wolnych chwilach. Długość tego okresu to również wynik świadomego podejścia do procesu tworzenia, ponieważ dobre płyty rzadko powstają pod presją upływającego czasu i kontraktu.
Krzysztofowi towarzyszy świetna sekcja rytmiczna: Grzegorz Sulikowski (perkusja) i Kamil Skwara (bas), który również jest kompozytorem pięknej ballady Endless Love, będącej czwartym z dziewięciu snów. Gościnnie pojawiają się Andrzej Stagraczyński (bas), Łukasz Bryła (piano, Hammond) i Piotr Florczyk (kontrabas).
"Dreams" to - jak wskazuje tytuł - kolekcja snów. Jak to we śnie bywa - album pełen niespodzianek: harmonicznych, rytmicznych, brzmieniowych. Kompozycje są bardzo zróżnicowane, znajdujemy na nim brawurowe rockowe popisy, utwory nasycone jazzowym klimatem i harmonią, pejzażowe ballady, motywy oparte na egzotycznych skalach. Przemyślane, interesujące aranżacje, oraz różnorodne techniki artykulacji, zgodnie z zamysłem Autora, wprowadzają słuchacza do innego świata. Choć jest to płyta, którą można słuchać nawet w samochodzie, to najlepiej odbiera się ją w spokoju.
Płyta została nagrana bez użycia jakichkolwiek sekwencerów a wszystkie instrumenty zarejestrowano na żywo. Tym co szczególnie przykuwa uwagę jest szeroka paleta barw, co było możliwe do zarejestrowania głównie dzięki pokaźnej kolekcji gitar (wśród nich: gitara klasyczna, akustyczna, jazzowe półpudło, elektryczne wyścigówki, gitara bezprogowa). Ich brzmienia, choć bardzo różnorodne, nie są przeładowane efektami - każda gitara wciąż brzmi jak gitara - naturalnie, czysto i przestrzennie. Barwne tło do solówek oparte jest na brzmieniach syntezatora gitarowego. Jest ich wiele, dzięki czemu przy kolejnych odtworzeniach płyty wciąż odnajdujemy niezauważone wcześniej detale i smaczki.
Krzysztof udowodnił również, że wśród wielu talentów jakimi obdarzył go Stwórca, rozwinął również umiejętność pracy z dźwiękiem. Sam zmiksował materiał, co ze względu na różnorodność utworów i rozbudowane aranżacje nie było zadaniem łatwym. Efekt końcowy jest bardzo przyjemny dla ucha - nagranie ma szeroką panoramę i uporządkowane plany.
Ze względu na różnorodność stylistyczną płyty nie można jednoznacznie zaliczyć do jednego gatunku. Jest to płyta autorska, pełna życia i radości tworzenia pięknych dźwięków w gronie bliskich współpracowników. Obowiązkowa pozycja nie tylko uczniów Krzysztofa i miłośników ambitnego gitarowego grania, ale również znakomita propozycja dla każdego, kto chce na kilkadziesiąt minut odpłynąć w barwną muzyczną przestrzeń i odkryć coś nowego.
Wojciech Wytrążek