Ben Osborne

The Arctic Monkeys

Gatunek: Rock i punk

Pozostałe recenzje wykonawcy Ben Osborne
Recenzje
2015-04-16
Ben Osborne - The Arctic Monkeys Ben Osborne - The Arctic Monkeys
Nasza ocena:
6 /10

Jeśli jest się miłośnikiem muzyki, biografie pewnych zespołów czy artystów (głównie takich, którzy zdążyli obrosnąć legendą) znać trzeba i to bez względu czy słucha się ich namiętnie, czy nie bardzo nam podchodzą.

Choćby z szacunku dla historii, erudycyjnych popisów podczas dyskusji, czy po prostu samodoskonalenia własnej wiedzy, albo w próbie zrozumienia tego czy innego fenomenu. O niektórych grupach czytać trzeba, bo stanowią integralną część historii muzyki popularnej. Arctic Monkeys taką grupą nie są.

A przynajmniej jeszcze nie są. Ciężko byłoby powiedzieć, by w tym momencie dziejów uznać istniejący dziesięć lat zespół za lekturę obowiązkową każdego wielbiciela rocka. Dlatego osoby nie związane emocjonalną nicią z Arctic Monkeys mogą sobie bez obaw publikację Bena Osborne'a (dziennikarza muzycznego i radiowca związanego z londyńskim XFM) zaproponowaną przez wydawnictwo In Rock podarować. Właściwie jedynym wątkiem w książce, który mógłby zainteresować kogoś postronnego, jest błyskawiczny sukces zespołu Alexa Turnera i spółki - mówi się, że Arctic Monkeys są pierwszym bandem wypromowanym za pośrednictwem internetu, przede wszystkim dziś już umierającej platformy MySpace. Przełożyło się to na bezprecedensowy sukces komercyjny, bowiem pierwszy album Arctic Monkeys stał się najszybciej sprzedającym debiutem w historii brytyjskiej muzyki, a wszystkie dotychczasowe krążki (w sile pięciu), wylądowały na pierwszym miejscu listy UK Albums Chart, co w przypadku grup pod egidą niezależnej wytwórni nie zdarzyło się nigdy wcześniej.

Temat niewątpliwie ciekawy dla ludzi związanych z internetowym marketingiem, a ten w chwili obecnej przeżywa swoje apogeum. Tyle, że Ben Osborne w publikacji sprawy nie przedstawia wystarczająco jasno, raczej stawia pytania, niż rzeczywiście coś wyjaśnia. Po całym wątku niebywałego sukcesu i internetowej promocji Osborne porusza się raczej po omacku, prezentuje sprzeczne wersje, przez co ostatecznie wciąż nie wiadomo jak to z tymi Arctic Monkeys było - inicjatywa fanów, działanie wyjątkowo bystrych specjalistów od PR-u, łut szczęścia czy może wszystkiego po trochy? Wątek godny gruntownego zbadania.

Cała reszta to już treści dla ultramaniaków, bo ciągnące się w nieskończoność, z pietyzmem wypisywane kolejne miejsca, gdzie grupa występowała (data, miejsce + padało czy było słonecznie) raczej irytują i usypiają niż autentycznie interesują. Rzecz jasna, należy pochwalić Osborne'a, że tak pieczołowicie opracował koncertowe zmagania Arctic Monkeys, ale w zaproponowanej formie jest to rzecz mało przekonywująca, nieciekawa i wyjątkowo ciężkostrawna. Druga sprawa, że autor prezentując losy zespołu opiera się przede wszystkim na źródłach internetowych (często blogach) - tutaj zaznaczmy, że na potrzeby książki Osbourne z Arctic Monkeys nie rozmawiał, serwowane zaś cytaty z wywiadów (w bardzo skąpej ilości), to treści z ogólnodostępnych artykułów. Nie ma tu więc niczego, czego wcześniej zespół by o sobie nie powiedział mediom, a co za tym, fani nowinek czy dotąd nieznanych, pikantnych ciekawostek nie uświadczą. Można więc śmiało stwierdzić, że dzieło Osborne'a jest próbą zebrania, uszeregowania i zaprezentowania w formie książki wszystkich informacji, jakie udało się autorowi wyszukać w ogólnodostępnych źródłach, bez jakiegokolwiek bezpośredniego kontaktu z brytyjskim bandem.

Jest to więc rzecz z gatunku napisanych przez fana bez wychodzenia z domu. Brzmi zapewne mało zachęcająco, ale trzeba przyznać, że Ben Osborne oddał w ręce czytelników książkę, która pachnie wprawdzie bezgranicznym uwielbieniem dla grupy (bez ekstatycznych uniesień i pełnych patosu peror, choć z widocznie nakreśloną tezą o wyjątkowości Brytyjczyków), ale jest przy tym sprawnie napisana oraz rzetelnie prezentuje historię Arctic Monkeys, bez wybiegów w sferę prywatną czy serwowania zadziwiających ciekawostek - zresztą, czytając biografię ma się wrażenie, że Arctic Monkeys to banda wyjątkowo nudnych chłopaków, z których przygód raczej porządnej opowieści nie będzie. Zauważalne jest solidne przygotowanie faktograficzne, przez co śmiało można mówić o "The Arctic Monkeys" jako biografii poprawnej, mało spektakularnej, ale bez wątpienia profesjonalnie podchodzącej do tematu, na tyle na ile było to dla Osborne'a możliwe.

Ostatecznie fani powinni być zadowoleni, choć na pewno ciężko będzie im przebrnąć przez ciągnące się w nieskończoność fragmenty poświęcone koncertom grupy. Bez wątpienia jest to porządna podwalina pod biografię z prawdziwego zdarzenia, która powinna powstać, ale za kilka lat, gdy rzeczywiście Arctic Monkeys zasłużą sobie na poczesne miejsce w historii rocka i nieco ubarwią życiorysy, bo póki co to takie kręcenie bicza z piachu. Druga sprawa, że nie jest to najpiękniej wydana przez In Rock książka, by nie mówić, że wydana jest zupełnie przeciętnie.

Okładka: Miękka
Wydawnictwo: In Rock
Autor: Ben Osborne
Przekład: Lesław Haliński, Maciej Machała
Ilość stron: 352

Grzegorz Bryk