Szybko policzyłem, że dokładnie dziesięć lat minęło od wydania przez Kasę Chorych ostatniego albumu studyjnego.
"Puls" było dobrą płytą z ciekawymi kompozycjami, które zapewniły grupie materiał koncertowy na najbliższą dekadę. Przyszła więc najwyższa pora, by zespół zaprezentował nowe kawałki. Znalazły się one na najnowszym albumie "Orla".
"Orla" to dwanaście utworów osadzonych w rockowych klimatach, wzbogaconych o bluesowe wstawki. Mimo że zespół posiada w swoim składzie muzyków z wysokiej półki, nie skupia się wyłącznie na warstwie instrumentalnej. To co zawsze wyróżniało Kasę Chorych, to kompozycje i ich aranżacje. Także i tym razem płyta "Kasiarzy" dobrymi kompozycjami stoi, choć zdarzają się wśród nich wyjątki od tej reguły. Na wyróżnienie zasługuje oparty na chwytliwym riffie "Przez jedną noc", "O człowieku" z gościnnym udziałem Sebastiana Riedla, "Blues leżącego" w klasycznym schemacie "slow bluesa" z wyborną harmonijką Michała Kielaka. Rozczarowuje "O nim", który śmiało mógł być przyzwoitym swingiem, a znalazł się w estetyce weselnej.
Wspominając nazwisko Sebastiana Riedla warto byłoby wymienić również pozostałych gości zaproszonych do nagrania płyty. Znaleźli się wśród nich: Ewa Duszczenko, Jan Gałach, Krzysztof Murawski, Romek Puchowski, Bartek Szopiński, Adam Wendt oraz świetny harmonijkarz i producent zza oceanu, John Clifton.
"Orla" to ta sama Kasa Chorych, którą znamy od dawna. Muzycy od wielu lat podążają muzyczną ścieżką wytyczoną jeszcze przez legendarnego harmonijkarza formacji, Ryszarda "Skibę" Skibińskiego. Ich brzmienie jest nadal charakterystyczne i rozpoznawalne, choć w zalewie przyzwoitych polskich i zagranicznych produkcji nie robi już ono tak wielkiego wrażenia, jak kiedyś. Tak czy inaczej, fani "Kasiarzy" nie powinni przejść obok najnowszej płyty obojętnie.
Kuba Chmiel