Po udanym debiucie w barwach Prosthetic Records bostończycy z Junius przypominają o sobie nową EP.
"Days of the Fallen Sun" z miejsca zaskarbi sobie sympatię fanów Katatonia, Rosetta czy Ghost Brigade. Innymi słowy, wszystkich tych, którzy cenią sobie odpowiednią dawkę smutku na rockowo/metalowych podwalinach.
Największym atutem zespołu jest frontman Joseph E. Martinez, który mógłby sobie podać rękę z Theo Hutchraftem z brytyjskiego Hurts. Pod względem atmosfery oba projekty są w pewnym sensie do siebie zbliżone, choć Junius to mimo wszystko zespół, który z gitar korzysta nie bez przypadku. Cztery pełne kompozycje (nie licząc czterech interludiów) składające się na EP to dwa mocno odświeżone utwory znane ze splitów wydanych kilka lat temu oraz dwa absolutne killery - mocarny "Battle In The Sky", który spodoba się przede wszystkim doom metalowcom i mój faworyt, numer jeden ostatnich dni, przepełniony nostalgią "Forgiving The Cleansing Meteor". To absolutny post-rockowy majstersztyk, który mógłby trwać w nieskończoność. Gęsta atmosfera tego utworu dowodzi kunsztu kompozytorskiego bostończyków, ale przede wszystkim, dzięki doskonałej opowieści frontmana prowadzi nas w zupełnie nieznane wcześniej rejony. Wyobraźnia podsuwa mi różne obrazy, ciekaw jestem co nasunie wam w trakcie odsłuchu tego eposu.
"Days of The Fallen Sun" jest materiałem praktycznie pozbawionym pierwiastka brutalności. Wściekłość w przypadku Junius nie jest istotna. Panowie misternie tkają dźwiękową pajęczynę, w którą wpadamy szybko i mimo wysiłku prędko się z niej nie wydostaniemy. Rzecz nietuzinkowa, wymagająca odpowiedniego nastroju, która, jak mniemam z racji na dość słabą promocję Prosthetic Records po tej stronie globu, jeszcze długo pozostanie (moją, a może i waszą?) perełką.
Grzegorz "Chain" Pindor