The Doors

Live At Bowl '68

Gatunek: Rock i punk

Pozostałe recenzje wykonawcy The Doors
Recenzje
2013-06-27
The Doors - Live At Bowl '68 The Doors - Live At Bowl '68
Nasza ocena:
9 /10

Wydaje się, że nie ma lepszego powodu do powtórnego sięgnięcia po muzykę lubianego zespołu, niż nowa płyta. W przypadku The Doors okazało się to możliwe.

22 października 2012 r. premierę miała odświeżona, wzbogacona o bonusy, słynna koncertowa płyta DVD "Live At Bowl '68". Szkoda tylko, że The Doors dali o sobie również znać w inny, tym razem wyjątkowo smutny sposób. 20 maja br. odszedł słynny klawiszowiec zespołu, Ray Manzarek.

Przenieśmy się jednak w przeszłość. Jest 5 lipca 1968 r. Gdy tego dnia The Doors wchodzili na scenę położonego w Los Angeles Hollywood Bowl, mieli za sobą trzy lata istnienia, dwie płyty na koncie i trzecią w drodze, która ukazała się zresztą sześć dni po koncercie. Nie zbagatelizowali jednak tego występu. Powiada się nawet, że specjalnie z myślą o tym koncercie Jim Morrison odstawił LSD. I choć dla wielu nie był to najlepszy koncert w ich karierze, to dzisiaj z pewnością jeszcze więcej osób zapamięta go jako ten w najlepszy sposób wydany. Bo to, co zrobiła powtórnie ekipa producenta i inżyniera dźwięku Bruce'a Botnick'a (tego samego, który zarejestrował oryginalny materiał) usatysfakcjonuje chyba wszystkich miłośników wydawnictw DVD spod znaku klasycznego rocka.

Odświeżono stare taśmy, a ścieżki dźwiękowe powtórnie zmiksowano i zmasterowano. Wzbogacono wszystko o dźwięk w systemie 5.1, a obraz przystosowano do wysokiej rozdzielczości 16x9. Dodatkowo oryginalną setlistę urozmaicono o trzy, niepublikowane wcześniej utwory: I Love You", "The WASP (Texas Radio And The Big Beat)" oraz "Spanish Caravan". Nie zabrakło też wielu bonusów. I o ile można się zastanawiać, czy te wszystkie zmiany dotyczące dźwięku rzeczywiście wpłynęły na jego znaczącą poprawę, to bez wątpienia coś, co stanowi o magii koncertów na DVD, jest tutaj zdecydowanie lepsze. A mianowicie obraz. Ci, którzy mieli ten koncert zarejestrowany wcześniej, np. na VHS, odnajdą go na nowo.


Fanów The Doors do zakupu najnowszego DVD "Live At Bowl '68" zachęcać nie trzeba. Ci, którzy lubią posłuchać legendarnych nagrań w dobrej oprawie audio-wizualnej również nie powinni przejść obojętnie obok tego wydawnictwa. No i wreszcie wszyscy, dla których The Doors do tej pory byli obcy. I oby właśnie powodem nagłego zainteresowania zespołem nie była tylko śmierć Manzarka. Wspaniałe jest bowiem to, że po prawie 50 latach brzmienie grupy nadal zaskakuje swoją głębią, a hipnotyzujący Jimi Morrison pozwala wrócić w wyobraźni do czasów największej świetności rocka.

Kuba Chmiel