Lubię młode zespoły, które wiedzą czego chcą, a ich marzenia nie kończą się na zwykłym "być sławnym".
Czego chcą chłopaki z krakowskiego Structure Of Reason? Bycia progresywnymi, ale w sposób nienachlany, naturalny, samodzielnie wypływający z kompozycji. To rzadka cnota wśród współczesnych młodych progrockowców, którzy na siłę próbują rozbudowywać piosenki do nieznośnych wręcz rozmiarów, nieudolnie bawiąc się klimatem. Nie ze SOR te numery!
Zespół został powołany do życia w 2008 roku przez Michała Sokoła, znanego z Ananke - skoro padła ta nazwa, to chcę powiedzieć, że jego poboczny (?) projekt bardziej mnie przekonuje (ot, choćby z powodu mniej zmanierowanego wokalu). Kapela, która miała być jedynie domowym projektem gitarzysty, przerodziła się w regularny zespół, który debiutuje epką "Speculum". Pierwszy krążek Structure Of Reason to materiał, który wyciągnie cię na koncert i przekona, by oczekiwać kolejnych nagrań od krakowskiego składu.
Panowie obracają się w świecie rocka progresywnego i art rocka, ale jak już mówiłem, czynią to zwiewnie, bez specjalnego nadęcia. Nie ma tu dziesięciominutowych solówek, które mają zaprezentować wirtuozerię muzyków, są za to sensowne riffy, odpowiednie zabawy strukturą, dynamiką i klimatem. Są wreszcie udane, nieprzekombinowane teksty wokalisty Łukasza Kulawika. Kiedy ostatni raz słyszeliście w progrocku spokojnie wyszeptane pocieszenie/ukojenie w "Iluzjoniście": "Nie ma tu żadnych barier i granic, tutaj nic złego ci się nie stanie, wiesz? Choć, pokażę ci to. Wszystko będzie dobrze". Być może podniecam się czymś dla innych niewartym ekscytacji, ale dla mnie taka treść jest sporym odświeżeniem pośród ponurych, kontestujących rzeczywistość tekstów innych kapel z gatunku. Nawet, jeśli liryk tyczy się krainy marzeń…
W warstwie muzycznej dzieje się tu naprawdę wiele - weźmy otwierający epkę numer "Speculum": rozpoczyna się od zajawki w rytmie… reggae, ozdobionej perkusjonaliami, by jednak chwilę później przerzucić się na metalowe uderzenie w stylu Dream Theater z okresu "Train Of Thought". Bez obaw, Structure Of Reason potrafi zamknąć kompozycję w 5-6 minutach, nie przedłużając jej bezsensownie. Koledzy podają solówki zgrabnie, konkretnie i bez nadęcia, o czym przekonacie się w kawałku "Po drugiej stronie" (plus za ciepły fragment w drugiej części utworu!).
Structure Of Reason pokazują spory potencjał, który tkwi w tej kapeli, mają talent do niezłych melodii, sensownych aranżacji i przemyślanego brzmienia. Tylko błagam, zostańcie przy języku polskim! "Credo" po angielsku może i prezentuje się ładnie, ale, moim zdaniem, siła waszej twórczości tkwi także w używaniu rodzimej mowy.
Jurek Gibadło