Patrząc na młode twarze muzyków zespołu Nefastus, można by sądzić, że to kapela amatorska.
Biorąc pod uwagę wieloletnie doświadczenie muzyków okazuje się, że określenie "amatorska" byłoby jedynie zasadne w odniesieniu do ilości płyt długogrających, które wydali. Wartość ta wynosi bowiem zero.
Nefastus to trójmiejski zespół rockowy istniejący od 1998 roku. Trudno uwierzyć, że jedyny ich dorobek, to wydana w tym roku EPka. Cóż, tak też się zdarza, ale może pozytywne oceny tych paru utworów zmotywują kapelę do dalszych działań.
Najnowsza EPka zespołu Nefastus zawiera sześć utworów w stylistyce gitarowego rocka. Jak łatwo się domyślić, na pierwszy plan wysuwa się gitara elektryczna nawiązująca swoim brzmieniem do klasyki lat '60 i '70. Oprócz mocnej gitary możemy również posłuchać czystego i przyjemnego w odbiorze głosu wokalistki, Aleksandry Łapy. Mam jednak wrażenie, że nie jest on wystarczająco silny, by przebić się przez całą kapelę. Reszta elementów zespołu nie wyróżnia się zanadto, ale też nie daje powodów do narzekań. Sekcja rytmiczna chodzi równo i bez zgrzytów, dobrze panując nad dynamiką. Trudno też oczekiwać nie wiadomo czego od zespołu, bowiem w tym gatunku wszystko zostało już powiedziane. Można jedynie skupić na uatrakcyjnieniu riffów i melodii przewodnich utworów, tak, by szybciej wpadały w ucho.
Nefastus jest na dobrej drodze do umocnienia swojej pozycji na rynku muzycznym. Kapela posiada własny, autorski repertuar i warto pomyśleć o urozmaiceniu go i nagraniu w formie płyty longplay. Najnowsza EPka świadczy o tym, że po dokonaniu drobnych szlifów materiał ten powinien usatysfakcjonować fanów gatunku.
Kuba Chmiel