Freddie Mercury. Biografia
Gatunek: Rock i punk
Tytuł mówi wszystko. Biografia autorstwa Laury Jackson, wydana przez wydawnictwo In Rock, przedstawia sylwetkę Freddiego Mercury'ego, jednego z najbardziej unikalnych frontmanów w historii rocka.
W zamierzchłych czasach mojego dzieciństwa, począwszy od wczesnych lat '80 i początku '90 muzyka Queen, będącego wówczas u szczytu popularności, była niemal wszędzie. Radio nadawało ich hity, a teledysków zespołu nie mogło zabraknąć w żadnym z emitowanych przez telewizję specjalnych programów, prezentujących klipy. To było jedno z okien na "wielki świat", a Queen odegrał w tym ogromną rolę. Nie przepuszczałem wtedy żadnej okazji, by ponownie zobaczyć teledysk do "Radio Ga Ga", który uwielbiałem, albo video do "I Want to Break Free", "A Kind of Magic", czy innych. Tę muzykę chłonęło się taką jaka była, bez głębszego zastanawiania się nad niepowtarzalnością kapeli czy wyjątkowością jej wokalisty.
Dopiero, gdy obejrzałem transmitowany przez telewizję koncert z Wembley, zorganizowany 20 kwietnia 1992 ku pamięci zmarłego już Mercury'ego, uświadomiłem sobie, jak wybitnym i nietuzinkowym śpiewakiem był Freddie. Żaden z zaproszonych na ten koncert frontmanów nie był w stanie należycie oddać na żywo piosenek zespołu. Polegli m.in. Roger Daltrey, James Hetfield, Gary Cherone, Axl Rose, David Bowie, Seal, a zwłaszcza - o zgrozo - Robert Plant, który wypadł wręcz katastrofalnie. Obronną ręką wyszedł jedynie George Michael, nic więc dziwnego, że autorka książki cytuje m.in. dziennikarza Boba Harrisa: "To było straszne. Czuło się, jak wszyscy ci wokaliści męczą się, próbując mu dorównać."
"Freddie Mercury" próbuje odpowiedzieć na pytanie, jak narodziła się gwiazda takiego formatu, tak unikalna, że w efekcie całkowicie niepodrabialna. Biografia prezentuje całą muzyczną drogę Mercury’ego, począwszy od pierwszych doświadczeń w Ibex (przemianowanym później na Wreckage) i nieskutecznych próbach objęcia posady za mikrofonem w Smile, zespole Briana Maya i Rogera Taylora. Kiedy w końcu, po długich staraniach mu się to udało, narodziła się Królowa. Właśnie ta część biografii jest szczególnie interesująca, autorka bowiem bardzo barwnie odmalowuje perypetie bohatera, który po przybyciu wraz z rodzicami z Bombaju (jeszcze jako Farrokh Bulsara) momentalnie się asymiluje. Co więcej, próbując studiować, prowadzić stragan z ciuchami i podejmując pierwsze, nie zawsze udane próby występów na scenie, od samego początku był przekonany, że kariera mega gwiazdy rocka jest mu po prostu pisana. Symptomatyczna jest anegdota, przytoczona przez Mike'a Bersina, gitarzystę Ibex, który przed jednym z koncertów poganiał Freddie'go w nieskończoność poprawiającego włosy przed lustrem. "Ależ mój drogi, ja jestem gwiazdą!" usłyszał Bersin w odpowiedzi.
Równie interesująco Laura Jackson przedstawia karierę Mercury'ego w Queen (a także jego solowe dokonania). Ta część życiorysu wokalisty zajmuje, co oczywiste, pozostałą część książki. Począwszy od trudnych pierwszych lat istnienia formacji, aż po jej ogromny sukces. Poznajemy wydarzenia z życia zespołu, kolejne sesje nagraniowe, teledyski, koncerty i kontrowersyjne decyzje (jak choćby ta o występie w RPA, z powodu apartheidu objętego artystycznym embargiem). Historia Freddiego jest nierozerwalnie powiązana z losami Królowej, nic więc dziwnego, że momentami można odnieść wrażenie, że czytamy biografię tego właśnie zespołu. Nie zaskakuje to również z tego względu, że autorka ma na swoim koncie również wydawnictwa poświęcone Brianowi Mayowi, a także samemu Queen.
Prezentując kompleksowy portret Mercury'ego, nie można było rzecz jasna pominąć i jego życia osobistego. Jackson, opisując jego eskapady po gejowskich klubach, czy przedstawiając sylwetki kolejnych stałych partnerów wokalisty, nie tuszuje rzeczywistości, ale unika sensacyjnego tonu i opowieści z magla. Autorka nie waha się również skrytykować niektóre cechy charakteru artysty, jak choćby jego apodyktyczność i typową pewnie dla gwiazd tego formatu kapryśność, zawsze jednak stara się pozostać obiektywna, rysując postać człowieka zmęczonego sławą, nieustannym przywdziewaniem masek i wcielaniem się w rozmaite role. "Ponieważ zrobiłem karierę i jestem bardzo bogaty, różni chciwcy próbują mnie wykorzystać" - autorka cytuje Freddiego. "Ale nauczyłem się już sobie z tym radzić. Mam sporo blizn. Więcej mi już nie potrzeba."
Wreszcie najbardziej przejmująca część książki - opis śmiertelnej choroby Mercury’ego i jego pasji w tworzeniu muzyki aż do ostatnich chwil. Jako przykład może tu posłużyć jego zaangażowanie na planie porażająco smutnego, ale doskonale zagranego teledysku "I’m Going Slightly Mad". Patrząc na znakomity rezultat końcowy aż trudno uwierzyć, że Mercury miał wówczas ogromne trudności z poruszaniem się, był tak wychudzony, że pod garniturem nosił kilka warstw odzieży, makijaż z trudem ukrywał wyraźnie widoczne mięsaki Kaposiego, a na planie czekało na niego łóżko, na którym mógł wypoczywać w przerwach między ujęciami.
Znaczna część historii przedstawionej we "Freddie Mercury. Biografia" opowiadana jest przez osoby, które przez lata towarzyszyły muzykom i zespołowi. Autorce udało się dotrzeć do bardzo wielu bezpośrednich świadków wydarzeń, choć zabrakło przeznaczonych specjalnie na potrzeby książki wypowiedzi pozostałych członków formacji oraz Mary Austin, najważniejszej kobiety w życiu Mercury'ego (choć po raz pierwszy o Freddie’m opowiedziała druga kobieca miłość wokalisty - Barbara Valentin). Całość została bardzo dobrze napisana i, co koniecznie muszę podkreślić, dobrze przetłumaczona, dzięki czemu książkę czyta się jednym tchem.
"Jakąś częścią siebie uważam, że nasz zespół jest najcudowniejszym zjawiskiem w historii świata" - mówi cytowany tu Brian May. Mocne słowa, ale gitarzysta zapewne nawet by tak nie pomyślał, gdyby nie rola, jaką w Queen odegrał Freddie Mercury.
Laura Jackson - Freddie Mercury. Biografia
Wydawnictwo In Rock
Tłumaczenie: Lesław Haliński
352 strony, okładka miękka
Szymon Kubicki