Fleshgod Apocalypse

Agony

Gatunek: Metal

Pozostałe recenzje wykonawcy Fleshgod Apocalypse
Recenzje
2011-09-29
Fleshgod Apocalypse - Agony Fleshgod Apocalypse - Agony
Nasza ocena:
7 /10

Po co najmniej udanej ''Mafia'', Włosi z Fleshgod Apocalypse debiutują swoim longplayem w barwach Nuclear Blast. Długograj nie przynosi żadnych zmian w muzyce zespołu, a jedynie - uwaga - intensyfikuje to, co zawarli na swojej EP.

Zatem jeśli ktoś słyszał ''Mafię'', wie, że ilość blastów na minutę przekracza wszelkie możliwe normy, a technicznie panowie śmiało mogą stawać w szranki z Decrepit Birth, The Amenta i innymi. Byłbym zapomniał o Dimmu Borgir. Tak, Dimmu Borgir, to monumentalne-operowo-power metalowe ''smaczki'' w twórczości Włochów to element wspólny dla obu tych formacji, a biorąc pod uwagę rozmach (i to bez orkiestry) jaki towarzyszy tej sieczce, jestem pod wrażeniem.

Niestety w gąszczu blastów, growli i wciskanych często na siłę czystych wokali basisty Paolo Rossiego gro materiału na ''Agony'' zlewa się w jedną, meczącą papkę. Nie żeby Włosi nie mieli pomysłu na w miarę (tfu!) chwytliwe utwory (''The Violation''), ale powiedzmy sobie szczerze, taki death metal większość przyprawi o nudności niźli o spazmy radości. Ortodoksyjni zwolennicy śmierci nie mają tutaj czego szukać, a tym, którym podoba się patos ''Death Cult Armageddon'' Norwegów z Dimmu Borgir, zalecam wziąć na wstrzymanie, bo dawka nawalanki jest wielokrotnie większa niż choćby u naszego Behemoth.

Jednakowoż, na upartego ''Agony'' może być całkiem przyjemnym albumem. A najlepiej mini albumem lub kolejną pięcioutworową EP.

Grzegorz ''Chain'' Pindor