As The Valley Of Death Becomes Us, Our Silver Memories Fade
Gatunek: Metal
Pewnym przekleństwem - a zarazem dobrodziejstwem - A Storm of Light jest posiadanie w składzie Josha Grahama, którego wiele osób kojarzy z Neurosis. Całe szczęście, twórcy na "As The Valley…" nie idą na łatwiznę i nie starają się uparcie trzymać kursu wyznaczonego przez ich popularnych kolegów.
Odnoszę wrażenie, że dzięki "As The Valley…" zespół stara się oderwać od stylu Neurosis, z którego czerpał od początku kariery. Nowy materiał, choć nadal ciężki i kojarzący się w wielu miejscach ze wspomnianą już formacją, wnosi do twórczości A Storm of Light więcej, nomen omen, światła i pewnego rockowego feelingu. Może stąd właśnie pomysł na zaproszenie do nagrania partii gitar w dwóch numerach Kima Thayila z Soundgarden… To, że pojawił się zamysł lekkiej redefinicji stylu można grupie jak najbardziej uznać in plus.
Zespół świetnie sprawdza się zresztą w takich rejonach muzycznych. Przykłady? Wystarczy posłuchać przebojowego, lekko "mastodonowego", "otwieracza" "Missing" i świetnej ballady "Destroyed" z przejmującą partią wokalu pod koniec i poruszająca jazgotliwą solówką gitarową. Perełką albumu jest jednak wieńczący go "Wasteland", najbardziej rozbudowany, podniosły utwór na płycie. Momentami przypominający wręcz opętańczy hymn religijny. Szkoda, że, udzielająca się gościnnie w dwóch numerach, Jarboe, nie zaśpiewała tutaj…
Album warty polecenia, dający ponadto nadzieję, że A Storm of Light w niedalekiej przyszłości nagrają materiał na tyle dobry, by większość przestała uznawać ich na grupę "tego od Neurosis". Teraz byli tylko o krok od tego…
Jacek Walewski