Acid Drinkers

Rock Is Not Enough

Gatunek: Metal

Pozostałe recenzje wykonawcy Acid Drinkers
Recenzje
2009-10-05
Acid Drinkers - Rock Is Not Enough Acid Drinkers - Rock Is Not Enough
Nasza ocena:
8 /10

Zespół Acid Drinkers startuje z jubileuszową trasą "20 Absolutely Wired Years". Dwadzieścia lat na rynku to kupa czasu, zwłaszcza jeśli chodzi o tak intensywnie działającą kapelę. Ostatni album - "Verses Of Steel" tylko umocnił niekwestionowaną pozycję grupy na polskim "podwórku". Pomyślałem, że tak wyjątkowa rocznica stanowi świetną okazję na przybliżenie kilku wcześniejszych dokonań jubilatów. Na pierwszy ogień pójdzie "Rock Is Not Enough".

"Rock Is Not Enough" to przedostatni album Acid Drinkers wydany w 2004 r. Po odejściu Perły, miejsce gitarzysty rytmicznego zajął Tomek "Lipa" Lipnicki (tak, ten z Illusion), co wzbudziło niemałe zamieszanie wśród fanów. Po dość eksperymentalnej "Acidofilii" zespół przygotował cholernie mocną, metalową płytę. Swoją drogą sama nazwa longplaya jest bardzo wymowna. Pierwotnie miała ona brzmieć "Rock Is Not Enough, Give Me The Metal!", co nie wymaga jakiegokolwiek komentarza.

Na początek "Extreme Entertainment Group Of Oddities" - jest moc, Titus wydziera się aż miło, riffy też niczego sobie. No i ta genialna perkusja Ślimaka - z miejsca trzeba podkreślić, że bez jego gry album straciłby co najmniej połowę swojej siły, naprawdę.

Nie ma sensu omawiać każdego numeru po kolei, z drugiej strony należy przecież zwrócić uwagę na kawałki, które wyróżniają się na tle całej płyty. Cóż, podążając tym tokiem myślenia, recenzent może natknąć się na jeden poważny problem - album trzyma poziom od początku do końca i wszystkie utwory przyciągają uwagę słuchacza.

"Life Hurts More Than Death", "Fill Me (In 100%)" czy fenomenalny "When You Say To Me Fuck You, Say It Louder" to prawdziwe energetyczne bomby, przy których ciężko usiedzieć w miejscu. Mamy też ponury "Black Blood Canyon". Zaśpiewane przez Lipę "The Ball And The Line" i "Stray Bullets" mogłyby znaleźć się na jakimś "best of..." Illusion. Nieprzeciętny "Hate Unlimited" jest ostatnim numerem na albumie i nie będę ukrywał, to mój ulubiony fragment "Rock Is Not Enough".

Album charakteryzuje bardzo dobra produkcja, nie można się do niczego przyczepić. Do gustu przypadły mi zwłaszcza gitary - fajne, głębokie brzmienie, które idealnie pasuje do klimatu "Rock Is Not Enough". Jakość dźwięku perkusji również stoi na wysokim poziomie.

Wady? Niestety gra Popcorna nie zachwyca - solówki są po prostu kiepskie i w żaden sposób nie wzbogacają kompozycji. Wielka szkoda, tym bardziej, że na poprzednich płytach potrafił zaskoczyć ciekawą partią. Widocznie każdy ma swoje wzloty i upadki.

"Rock Is Not Enough" to bardzo dobry album, który jest godny uwagi każdego fana ciężkiej muzyki. Dojrzała, metalowa płyta, której słucha się z wielką przyjemnością. Stanowi ważny rozdział w dyskografii Acid Drinkers, którą warto poznać w całości - do czego namawiam wszystkich, którzy jeszcze tego nie zrobili.

Maciej Betliński