Mentally Blind

The Perception

Gatunek: Metal

Pozostałe recenzje wykonawcy Mentally Blind
Recenzje
2015-10-01
Mentally Blind - The Perception Mentally Blind - The Perception
Nasza ocena:
8 /10

Jeszcze zanim o Mentally Blind zrobiło się odpowiednio głośno, podskórnie czułem, że w grupie znajdują się odpowiedni muzycy, którzy mogą ten zespół wynieść mocno ponad krajową metalcore’ową przeciętną.

Stało się dokładnie tak jak przeczuwałem, a sądzę, że obecnie wrocławianie wiodą w naszym kraju prym. Niekoniecznie na metalcore’owym poletku, ale o tym za moment.

Jak na ambitnych muzyków przystało, panowie chcą pokazać się z jak najlepszej strony. W tym celu mocno wysunięto do przodu wokale Antka Olecha, który szybko zyskał moją aprobatę. Jeśli macie skojarzenia z Northlane, a nie mam na myśli samej muzyki, a raczej specyficzny flow i jak sobie z tym wszystkim radzi frontman Mentally Blind, to jesteście na dobrej drodze aby polubić sympatyczny, obecnie cierpiący na brak basisty kwartet. Skoro już mowa o pewnym zespole z Australii, nie ukrywam, ze najłatwiej wrzucić wrocławian do worka z im podobnymi. Podobne aranże, rozkładanie akcentów czy wreszcie, charakterystyczne melodie (nie)stety zmuszają do tego typu porównań. Gitarzysta formacji, Filip Mieszkalski w jednej z rozmów ze mną ucina takie spekulacje, mówiąc przede wszystkim, że Mentally Blind chcąc nie chcąc bliżej ma do deathcore’a, choć raczej do łamańców spod znaku The Contortionist, niż tępej młócki przeplatanej byle jakimi breakdownami.

Kolejny krok do osiągnięcia celu to świadoma rezygnacja z realizatorów na naszym podwórku i, po rejestracji śladów na własną rękę w domowym zaciszu, wysyłka materiału w świat. W tym wypadku na wschód, gdzie znany ze współpracy z My Autumn Roman Kharyukov, dokonał prawdziwego cudu dostarczając nam mocno zadowalający produkt. Piszę produkt, gdyż o wybitnej oryginalności jeszcze nie ma mowy, ale zarówno w kwestii brzmienia jak i chęci zdobycia rynku w tej części Europy panowie mają swoje do powiedzenia. Sukces osiągną - przynajmniej według mnie - kiedy zrezygnują z wycieczek w stronę popularnych zespołów, popuszczą djentowej wodzy, a w głównej mierze, w pełni wykorzystają talent Antka, który obok solówek jest najmocniejszym punktem wydawnictwa.


Nieżyczliwi stwierdzą, że "The Perception" to na dobrą sprawę nic nowego. Owszem, panowie nie odkrywają Ameryki, ale zachód powinien odkryć ich. Regularnie dochodzi do przetasowań na rynku i zespoły, które z pozoru nie mają szans na wybicie się, dołączają zarówno do katalogów wytwórni jak i do pakietów kolejnych tras koncertowych. O ile w to drugie trzeba mocno zainwestować z własnej kiesy, tak w przypadku kontraktów z labelami jest szansa na to, że Mentally Blind znajdzie się pod opieką właściwych ludzi. Na razie mają w zanadrzu mocny, cholernie reprezentatywny materiał i sporo samozaparcia, którego brakło, żeby daleko nie szukać, Paulo Sergio i Dust’n’Brush.

Dzieje się.

Grzegorz "Chain" Pindor