Envia

Cross The Line

Gatunek: Metal

Pozostałe recenzje wykonawcy Envia
Recenzje
2013-10-14
Envia - Cross The Line Envia - Cross The Line
Nasza ocena:
7 /10

Udało się: Envia przeskoczyła poprzeczkę z napisem "Nothing Is Real".

Poznańska kapela dwa lata temu błysnęła świetną debiutancką epką, na której uroczo przeskakiwała sobie od gatunku do gatunku, cały czas jednak trzymając się metalowej alternatywy. Mocne riffy, core'owo pracująca sekcja i wielobarwny wokal sprawiły, że z niecierpliwością oczekiwałem na premierę dużego materiału.

I oto jest - "Cross The Line" kręci się w moim odtwarzaczu, a ja z zadowoleniem mogę ogłosić, że Envia potwierdziła, iż nie jest kapelą jednego wydawnictwa. Ta płyta ma dokładnie wszystko to, za co polubiliśmy tę grupę jakiś czas temu: piątka łączy ostre brzmienie z melodyjną chwytliwością, dzięki czemu takie utwory, jak "In My Place" świetnie sprawdzą się na koncertach, jak i słuchane w samochodzie czy w domu.

Podoba mi się podejście do tematyki, którą porusza w swoich tekstach Envia. Dużo tu rejestrów zamknięcia się w sobie, utkwienia w klatce własnych lęków czy wyobrażeń o rzeczywistości. Wokalista i autor liryków, przywołany Delta, śpiewa i po polsku, i po angielsku, tu użyje czystego wokalu, tam ryknie lub zagrowluje - ten szeroki wachlarz środków targa emocjami słuchacza i na dłużej przykuwa do głośników.


Podobnie rzecz ma się z partiami muzycznymi: "Biin" nakręca solidny groove, "Never Forget" napędza stonerowy gruchot, "Beauty" jest niebezpiecznie rozpędzone, a "If" ma wszelkie znamiona dobrej metalowej ballady. Jedyne, co mnie tu absolutnie nie przekonuje, to cover "One Way Ticket" Neila Sedaki. Owszem, pomysł na tę piosenkę Envia miała całkiem niezły, ale moim zdaniem całość się rozłazi, przez co dziarski staruszek tutaj zaczyna kuleć.

Envia oczywiście nie storpeduje list przebojów - mimo że już nieźle radzi sobie z melodiami, to przed nią jeszcze długa droga, by tworzyć metalowe hity (o ile to słowo można użyć w tym kontekście). Ale poznaniacy mają papiery na stanie się naprawdę dużym zespołem, a "Cross The Line" jest tego najlepszym dowodem.

Jurek Gibadło