Groove/thrash metalowcy z Ukrainy uraczyli nas trzecim długogrającym albumem - "Age Of Oblivion". Dzięki Metal Scrap Records możemy przekonać się, że Europa Wschodnia dalej ma coś do powiedzenia i nie patrzy się na trendy aktualnie panujące po drugiej stronie Starego Kontynentu.
Ukraińcy serwują nam utwory szybkie i motoryczne. Słychać w nich mieszankę europejskiej i amerykańskiej szkoły. Pojawiają się tu elementy przynoszące skojarzenia z Anthrax, natomiast w takich kawałkach jak np. "Rise" usłyszymy wyraźne wpływy starej Sepultury. Obok riff’owych kanonad pojawiają się kompozycje wolniejsze, prezentujące inną odsłonę Hell:On. “Voices In The Abyss" to przykład inspiracji nowszą szkołą thrashu w postaci Machine Head. Utwór utrzymany w średnim tempie, zawiera mnóstwo melodii, których nie powstydziliby się Amerykanie. Większość nagranego materiału to kawałki utrzymane w groove/thrash metalowym klimacie z charakterystycznymi dla tych gatunków riffami. Na wyróżnienie zasługuje "My Doll", w którym gościnnie pojawił się znakomity gitarzysta Annihilator - Jeff Waters. Dość prosty w strukturze riff, utrzymany w duchu lekkiego death metalu oraz solówka pojawiająca się w końcówce utworu nie pozwalają słuchaczowi na oderwanie się od głośników.
Na "Age Of Oblivion" dominują kompozycje wyraziste, dynamiczne, konkretne i motoryczne. To świetna wizytówka dzisiejszego thrash metalu. Pokazuje, jak można urozmaicić formułę jednocześnie pamiętając o swoich korzeniach. Od dawna brakowało mi takiego krążka, w którym mógłbym usłyszeć "starą szkołę" wzbogaconą o elementy zaczerpnięte z innych gatunków. Kolejny świetny album Ukraińców, który potwierdza ich znakomitą formę.
Marcin Czostek